
Marcin Gałkowski
-
Postów
1 212 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Marcin Gałkowski
-
-
podoba się. i w zasadzie nie wiem, co więcej mógłbym napisać. ma ciekawy klimat, jest obrazowy i taki... Twój=). lubię takie wiersze.
;*0 -
cieszę się, że tak uważasz=). do tego jeszcze czytanie Paustowskiego i wychodzą takie rzeczy;).
choć z drugiej strony, to nie tylko czysta sielanka, folk, malowniczość etc.
klucz do całego tekstu jest w puencie, miejscu i - zwłaszcza - jego historii.
;*0 -
raczej. ten PS IMO zabija i tak niezbyt ciekawy w moim odczuciu tekst. bardziej to mi pasuje do punkowej kapeli niż na wiersz, ale może tak miało być;)
pozdrawiam0 -
bo to w sumie miała być taka trochę pocztówka;). tylko z tegorocznych=).
ale rozumiem o co Ci chodzi. dzięki za zajrzenie i komentarz.
pozdrawiam0 -
MN: a może tak jakoś konkretniej, co=)? dużo słów, pojąłem. to tak jak 'za dużo nut '?:)
Barbara: dziękuję:). a tak się ograniczałem z ilością słów no...=). ale cieszę się, że nie przeszkadza. i za plusa dziękuję.
dzięki za komentarze
pozdrawiam0 -
"Miranda, that ghost just isn't holy anymore";)
szczerze mówiąc, z reguły po nowych nickach spodziewam się oceanów łez i innych mariannizmów, ot, tak mnie życie już nauczyło a widzę, że idziesz w kierunku dokładnie przeciwnym. nie powiem, żeby mnie to powaliło na kolana, ale też jakoś specjalnie nie odrzuciło.
jeszcze trochę pracy przed Tobą, ale nie powiem, miejscami nawet ok;)
pozdrawiam0 -
nieczynny wyciąg metalowa budka niżej dach jaśnieje
rdzą i zielskiem ale ludzie są daleko ale ludzie nas
nie znają żadnych dużych miast żadnych tablic czy nazw
ulic spróchniały mostek gdzieś w górach
zdziczała lokomotywa i torf w węglarce a namiot będzie
z chrustu i kamieni z kamieni i chrustu weź ten nóż
co jest do chleba ty która pamiętasz jak mnie tu
przywieźli miałem tylko bukłak i piosenkę
w tej piosence ktoś był za ścianą słyszałem jak się
rozmnaża och tak zróbmy to dzisiaj zróbmy to jutro
och zróbmy to wczoraj teraz mam kapelusz i mam słońce
teraz mała knajpka przy ryneczku
espresso
już mogę
mówić
(Bieszczady 2008; Gromadzyń)0 -
no i wasze prawo. ja tylko wyraziłem swój pogląd.
a tak w ogóle to pax, niech każdy juz zostanie przy swoim zdaniu, idziemy na wódę etc.=)0 -
CytatMarcin, czytałam kilka zamieszczonych tu Twoich wierszy. Najlepszy jest "Tysiąc osiemset ...", ale podobają mi się wszystkie. To, co piszesz jest gęste od słów, a słowa te wynikają z siebie, nie są rzucane na papier w zestawach bez powiązań. Poza tym piszesz, biorąc mało powietrza na oddech i to też jest fajne. Pozdrowienia. Toto.
pięknie dziękuję, miło to słyszeć=)
pozdrawiam0 -
gdyby babcia miała wąsy, toby dziadek nie miał wnuczka. to raz=).
dwa - i właśnie z tych powodów uważam, że lata 70 były dla sztuki lepsze. łatwiejsze? być może.
dobry Zachód? to chyba Morrisona Waść nigdy nie słyszałeś /nie czytałeś. polecam Unknown Soldier. najlepiej teledysk, a raczej film. jest na YT.0 -
polemizowałbym. ale to temat na odrębny, spory zresztą wątek.
0 -
Cytatja bym powiedział, że brakuje tak spektakularnych postaci; autodestrukcja artysty zawsze robi wrażenie, jest kwestią właściwie przypadku, czy taki aparat zdąży coś stworzyć, zanim się zaćpa albo powiesi
błędnym wnioskiem byłoby stwierdzenie, że artysta-buntownik-niszczyciel to jedyny prawdziwy artysta;
błędnym, owszem. ale wskażcie mi dzisdiaj kogoś tak autentycznego jak choćby Wojaczek. czasy się zmieniły, niestety.nie mówię, ze ich nie ma. tylko są w podziemiu, niestety. kiedyś muzyka, poezja mogły coś zmieniać, mówić, choćby bitnicy czy protest songi przeciw kolejnym wojenkom USA. dzisiaj wojenki są dalej, problemy te same albo podobne, ale ludzie szukają w 'sztuce' tylko przyjemności. nie oszukujmy się: Stonesi, gdyby zaczynali dzisiaj, nie zrobiliby kariery, Elvisa nikt by nie wydał, Morrisona - może - puszczanoby w jakimś studenckim radiu a o Bursie usłyszałąby tylko najbliższa rodzina i kuple.0 -
wiesz, Elvis też nie był grzecznym chłopcem, zdecydowanie. słyszałem, że brał dziennie 100 (!) proszków. przeciwbólowe, nasenne, pobudzające, uspokajające etc, oprócz tego tony dragów. przekupywał lekarzy, żeby dostać odpowiednie prochy. takie to były czasy, ze nawet 'grzeczni' Beatlesi chodzili na haju=)
jestem wielkim fanem Doorsów i samego Morrisona, zarówno wokalisty jak i poety. ale Elvisa będe bronił. grzeczny nie był z pewnością=)0 -
jest lepiej. choć IMO na granicy kiczu, ale to juz taka poetyka.
miejscami straszne (o bezkształtnej masie czytam chyba 29845 raz), miejscami całkiem fajne.
pozdrawiam0 -
Cytat
i jeszcze Benedykta, bo ta delikatność poezji nie jest zrozumiała pozostałym uczestnikom i dlatego taki trend nie ma racji bytu ale jest problem,
bo wymieniane z taką przyjemnością osoby prawdopodobnie są wrażliwsze od pozostałych, co nie znaczy, że dziecinne...
możliwe jest istnienie wielu jeszcze powodów, że uprawiają taką właśnie odmianę, pisząc przy tym zupełnie poprawnym językiem literackim,
a jeśli stworzeni są do pięknego życia, to co, zwłaszcza, że garstka?
a ten barszcz, to ta roślina, która parzy?
owszem, 'możliwe jest istnienie wielu powodów, że uprawiają taką właśnie odmianę'. na przykład ich znajomość poezji kończy się na 'Kaczce Dziwaczce', ewentualnie 'Lokomotywie' (ale to ci bardziej oczytani).Cytat
- wiersze w dziale P... czemu nie, to nie jest tragedia...
odkąd pojawiły się tam Twoje... ehm... dzieła - jest. niestety.0 -
no ale właśnie nie ktoś inny tylko oni=). wiesz, tłumaczenia można z definicji wyrzucić, choć skoro czytałeś oryginalne wersje to może i faktycznie coś wiesz=).
to kwestia gustu. ja tylko mówię, że Morrison z ekscesami etc. nie odstaje od Elvisa i podobnych. owszem, takie czasy, wszyscy znaczniejści muzycy prowadzili podobny tryb życia, choćby Hendrix, Joplin etc. i w zasadzie tyle.
pax0 -
no cóż, chciałem tak trochę biblijnie pojechać... następnym razem baedziej się ograniczę, ten już chyba tak zostawię.
0 -
CytatMuhammad Ali, on lał po ryju a cenie go bardziej
ekscesy zyciowe, ojej, sprawdzcie sobie ludzie kto to był gg allin
euronymous
elvis presley
szczerze to mnie smieszy to wielkie halo wokół tego pana co tam w doorsach spiewał iście niespecjalne kawałki
iście niewiele o nim wiesz. i tyle. jakoś mnie nie zagiąłeś, wiem ile ćpał elvis, znam historię Mayhem, Burzum etc. i co z tego? czy oni byli poetami? nie zauważyłeś tej subtelnej różnicy. może stwierdzisz że Varg to większy artysta od Morrisona, bo zabił Euro? a Euro największy, bo robił amulety z czaszki Deada? stary, wrzuć na luz, tu chodzi o sztukę. zresztą, o Morrisonie też coś się dowiedz. bo elvis raczej by go nie przepił /przećpał, skoro już koniecznie chcesz o tym. 'ojej', wielu miało ekscesy. sprawdź sobie kim była choćby Marianne Faithfull, co robili Stonesi etc. tylko co z tego?
niespecjalne kawałki? szczerze, mało mnie twój gust obchodzi. stworzyli coś nowego, byli jednym z pierwszych, jeżeli nie pierwszym zespołem grającym rocka psychodelicznego. i to się liczy.0 -
pan poeta 2: dziękuję za wizytę.
Karolina: cóż, pomyślę nad tym 'i' jeszcze może=).
dzięki za komentarze, pozdrawiam0 -
wiesz, nawet u Wojaczka zdarzają się wiersze bez kurw i wódki. poza tym, przekleństwa tylko doprawiają wiersz, a nie są jego istotą. i to jest najważniejsze. uwierzyć stuprocentowo w mit poety przeklętego jest niebezpiecznie. Poza tym, prawdziwa sztuka często boli. ale to taka różnica jak między dostaniem w ryj od dresa a raną w pojedynku.
0 -
czyżby powrót socrealizmu?:) w sumie brzmi trochę jak ironia, nie wiem, czy był taki zamysł.
jeśli tak, to ok. jeśli zaś nie... cóż, chociaż miejscami coś tam się nawet spodobało, to zdecydowanie nie wystarczy.
pozdrawiam0 -
sam nie wiem. po tytule spodziewałem się czegoś gorszego, ale i tak nie powiem, zeby sciął mnie z nóg=).
"dłonie które coraz dalej od siebie
próbują nie drżeć"
pozdrawiam0 -
widzę, że i na Tobie marianna się mści... biedna kobieta.
podoba się, tylko:
"wspomnienia jak but obcierają
fragment mózgu odpowiedzialny za pamięć"
"w płynie wlanym do rzeczywistości"
kąpiąca się nasza gwiazda na pograniczu, ale jeszcze chyba z dobrej strony;).
ogółem pozytywnie, miejscami więcej niż tylko 'ok'=)
pozdrawiam0 -
Michał: dzięki, pozdrawiam=)
marianna: co, rewanżyk, minus za minus? nie masz już innych argumentów? nie stać cię? to takie polskie, prawie się wzruszyłem. nieważne o czym pisał, ważne w jakim ujęciu. z takim sie nie spotkałem. poza tym, sam Mefistofeles nie jest kiczowaty, dzikie konie i owszem. może kiedyś to zrozumiesz, ale to jeszcze chyba sporo wody w kętrzyńskich rurach musi upłynąć. PS: ktoś już kiedyś podpisywał się 'mariana'. szkoda, że nie jako ostatni(a).
M. Krzywak: dzięki za plusa, pozdrawiam.
Dariusz: wiem, zauważyłem, ze mam taką biblijną manierę. i tak staram się ograniczać:). pozdrawiam0
[moje]
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
patetyczne strasznie:]
i puenta jakaś taka... dziwna.
nie podoba mi się.
pozdrawiam