Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marcin Gałkowski

Użytkownicy
  • Postów

    1 212
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Marcin Gałkowski

  1. dobra, ja mam taki koncpet: przestańmy się żreć, kłócić etc.
    szanuję komentujących, choć nie wszystkich rozumiem i nieco mnie irytuje, gdy ktoś zaczyna mnie traktować z góry.
    nie jestem głosem pokolenia, mam ten plus, ze nie nazywam się np. Bob Dylan, nie reprezentuję zadnej społeczności, więc nie rozumiem w czym problem?
    że przedstawiłem Wrocław stronniczo? ok, zgadzam się z tym. ale byłem szczerze zmęczony tym miastem. i moje święte prawo napisać o nim co mi się zywnie podoba. bo to mój wiersz i moje odczucia. więc nie rozumiem też zarzutu 'pisania sobie a muzom'. gdyby ktoś to jeszcze chciał czytać...;) wątpię, zeby ktoś przez ten wiersz zmienił swój stosunek do Wrocławia.
    a jak dotąd jedyny zarzut jaki zdołałem wyłuskać to właśnie to, że 'mój' Wrocław jest inny od czyjegoś.
    więc w czym problem?:)

  2. Tomasz, nie wiem, może czytaliśmy inne posty. bo ja tu nie widzę skargi. tylko zażenowanie poziomem konkursu (o którym nie masz pojęcia żadnego, jak sam przyznajesz). jeśli na festwialu muzyki, powiedzmy, irlandzkiej wygra Doda, to mam po prostu przyjąć, że jury jest nieomylne i widocznie Doda gra muzykę irlandzką? litości. mimo najszczerszych chęci, nie rozumiem Cię. ani trochę.

  3. marianna: a mnie różnie=)

    Michał: wpadnij:)

    Messalin: urodziłem się we Wrocławiu chłopcze, to tak ad. lekkiego wchodzenia. i nic ci do tego, co o nim sądzę (a jeśli wyciągnąłeś tylko taki obraz, to albo nie czytałeś, albo nie pojąłeś). komentuj wiersz, albo przestań się błaźnić.

    Gerry: cóż, bywa i tak. dzięki za poświęcony /zmarnowany czas.

    Olesia: wielkie dzięki, za wyłapanie literówki, tak to jest, jak się pisze w notaniku:]

    Franka: dzięki=)

    Messalin po raz drugi: nie rób tu offtopu, ok? 'chłopcze'.

  4. dlaczego używasz liczby mnogiej?
    'nasze' wiersze są dużo bardziej skomplikowane, wierz mi;), tylko trzeba nauczyć się czytać poezję. nie tylko te dziewiętnastowieczną. i dostrzec, że tak jak w muzyce używanie tylko i wyłącznie dur i moll stało się nudne, tak rymy nie są już wyznacznikiem poezji. poezja to życie, to prawda. a tutaj ani jednego ani drugiego nie widzę. jest jakaś projekcja i to wszystko.
    chyba, że zamykamy się w XIX wieku, jeśli tak to Chopin nie potrafił komponować (zaczynanie utworu dominantą było wtedy uznawane za błąd kompozytorski). jak widzisz, nie tylko poezja się zmienia.
    pozdrawiam(y)

  5. patetyczne. rozumiem, że to podyktowane tematyką wiersza, ale jednak trochę za dużo tego.
    coś by dało się z niego wyłowić, ale ogólnie strasznie przegadany. a to zdecydowanie działa na jego niekorzyść. gdyby to ścieśnić, pociąć, wyłuskać tylko te najlepsze fragmenty i zamknąć je w kilku wersach, mogłoby być całkiem zgrabnie, a tak to wszystko tonie w zalewie zbędnych słów.
    pozdrawiam

  6. chodzę wzdłuż drogi i z tyłu samochodów widzę twarze
    umarłych bo ty mnie chyba nie lubisz Wrocławiu być może
    zapłodniłem którąś z twoich kobiet a ona miała takie oczy
    jakby już jej nie było wiedziała że jesień czeka na torach
    pachnie ogniskiem

    potrzebuję tej muzyki jak nigdy tak żeby móc chociaż przez
    tydzień pomieszkać gdzie indziej nie wiedzieć jak to jest
    marznąć ale tutaj ciągle gra nam ten cholerny A-dur oni
    przyszli przed siódmą i nawet nie zapukali

    ciemna droga deszcz i stare krzesło teraz siedzę wyciągam
    drzazgi odłamki szkła spod skóry tam rosną tylko wielkie
    połoniny puste wsie gdzie mech w kominku nie można
    być już chyba bardziej mokrym

    (X 2008)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...