Przepraszam Aniu, że zamieszałam,
ale ten wzruszający wiersz zaispirował...
nie mogłam się oprzeć :))
wybacz!
śnieg zawiewa oczy
marzną twarz ręce nogi
w tej zamieci nie wiem
dokąd zmierzam
szukam ciepła
ciężkie chmury nade mną
strach przed chłodem osłupia
bezmyślnie błądzę w zadymie
nie grzeje ciepły szal
ciężki dym z komina
przywleka czarne myśli
za oknem
piękny
biały świat
Życzę Ci zdrówka i wytrwałości.
Proszę, uśmiechnij się do mnie tak
jak ja do Ciebie
:))))))))))))))))))))))))
z nadzieją i pamięcią
buźka!
Krysia
Dzięki Krysiu ...serdeczna i ciepła !
Chyba nie mam juz głowy do ...pisania ,za dużo jak na wczoraj ,na dziś i nie daj Boże na jutro!
Usciskuję!
Trzymaj kciuki...!
A uśmiech dla Ciebie zawsze;))))))))))))))))))
Ania