Tak,ładne przerzutnie.
Natury tu jeszcze wiele pomimo zabitego słońca
i wyrzuconych gwiazd:))))))))))
ale coś ciepłego zawsze się przyda
.....wiem ,poranna kawa:))))))
Buziołek!
Pies poleci na ten smalec w plecaku Joli.Ha ha!
Ostatni wers-peel pewnikiem wypowiedział pod nosem,
lub tylko pomyślał.Do Jolki też z szacunkiem,bo szczera z niej kobieta.
Pozdrawiam.