Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

czarna Mala

Użytkownicy
  • Postów

    33
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez czarna Mala

  1. „Miłość bez wzajemności” * Patrz , Jak kocham się w nim… ** Jest dla mnie bogiem , Powietrzem, Struną w gitarze , Natchnieniem , Mą obsesją, Kocham, A rozum mnie karci, Jest kochankiem nikczemnym I rozkoszą błogą, Chciałabym powiedzieć Właśnie się kochamy, Ale To tylko sex Skończył się a on wyszedł Czy nie zasługuję na inną miłość? *** Ty patrzysz A jednak nie karzesz drania Lecz mnie Zakochaną ateistkę
  2. a ja się już bałam czytać :))) uff... dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie:))
  3. dziękuję za komentarze...co do opini Pana Krzywaka to faktycznie za dużo tych powtórzeń tylko że mają dla mnie pewne znaczenie bo pióro i mortadela to dwie osoby jak można się domyślić jego bardzo.... a jej niecierpię :) no i stąd też pewnie te moje "abstrakcje"- taki wstrętny(jak się okazuje) nawyk....ale popróbuję i może coś z tego jeszcze będzie...oby:/ ale dzięki.. a co do Pani Pathe:) to ja też kiedyś uwielbiałam rumbę bo jak wiadomo jest to taniec zakochanych taki szczególny ale teraz już jej nie tańczę i nie potrafię pisać białych wierszy.. pozdrawiam cieplutko i proszę o dalsze zaglądanie na moją stronkę i opinie:))
  4. Chciałbym tak raz dotknąć twego pióra Napisać atramentem twego ciała coś Co znaczyłoby tyle co ta mortadela Ostatni raz zatańczyć Z tobą i usłyszeć Będziemy królami parkietu Na naszym ślubie ale ona zdążyła Cię omamić a teraz pióra z poduszki Wymknęły się przez otwarte okno Poplamione krwią Egzystencja płacz Nie to nie jest płacz Zostałam przyjęta do jej domu A ona przeniesiona na oddział zamknięty W Branicach
  5. a ja jestem całkowicie na tak, podoba mi się pomysł i wykonanie...no i też chciałabym uciec od papierosa w swej dłoni...:)) pozdrawiam cieplutko
  6. bardzo dziękuję za komentarze....a co do facetów to zrozumiałe,że jesteście na nie:))) przecież który facet chciałby zostać wykastrowany, albo o tym czytać....:)> pozdrawiam cieplutko
  7. Wykastrowany zrozumiał - Nie jestem maszyną Kompleksy Z niemożności zdobycia (mnie) Twoje chore „ja” Sprawiło że umarłam - Za życia Nieruchoma Odurzona Niezrozumiałe zaspokojenie Potrzeby Zadało mi Nieład bezpłodności Pokrwawione Pejczowane ciało nie dało ci Satysfakcji Nurkowałeś we mnie Aż straciłam Oddech Umarłam Już nie żyjąc
  8. Wykastrowany zrozumiał - Nie jestem maszyną Kompleksy Z niemożności zdobycia (mnie) Twoje chore „ja” Sprawiło że umarłam - Za życia Nieruchoma Odurzona Niezrozumiałe zaspokojenie Potrzeby Zadało mi Nieład bezpłodności Pokrwawione Pejczowane ciało nie dało ci Satysfakcji Nurkowałeś we mnie Aż straciłam Oddech Umarłam Już nie żyjąc
  9. dziękuję za odwiedzenie mojej strony i pozostawione komentarze. a co do orgazmu to facet się niedokońca sprawdził i dlatego "go" nie było ....:))) pozdrawiam cieplutko pa
  10. Omdlewam W błogiej rozkoszy Jego Feromony Aromat Pożądania I Mój teatr Zabawa Odgrywania rozkoszy
  11. hm...nie pasuje mi tu w tytule "przyjemny" bo wiersz jest nieprzyjemnie prawdziwy:) aczkolwiek z perspektywy faceta napewno jest przyjemny.. pozdrawiam cieplutko
  12. dziękuję za komentarz i postaram się coś zrobić z tym "początkiem" pozdrawiam cieplutko
  13. przede wszystkim za długie i po 12 wersie nie chce się już dalej czytać. skoncentruj się na tym co naprawdę jest w tym wierszu istotne i spróbuj poprawić, a narazie jestem na NIE. pozdrawiam cieplutko
  14. ewidentnie kojarzy mi się z kawałem o blondynce, ale podoba mi się i jestem na tak:) pozdrawiam cieplutko
  15. świat terapią wypełniony nie chcesz ale musisz nienawidzisz życia lucyfera narcyzm zawładną światem i pycha a materializm jest podstawą związku dla którego zrodzisz owoc płodności zasadzony później w innym gnieździe cierniowym
  16. trudno nie wierzyć w nic a jednak przyszło samej żyć banita los mi wybrał i tak byłoby tyle pustych słów słów pustych czekałam aż zdarzy sie cud nie jest za póżno realnie mnie to bolało poznałam zdrady próżność nie wrócił samotna lecz tylko do śmierci udusiłam się w klatce judasza pożegnałam nie przypuszczali że dzieje się ziszczą nie wypiłam Qvo vadis para kochanków splotła ręce w kąpieli krwi tak ja lecz sama a mogliśmy razem konie kraść nie jest za pózno za pózno
  17. nie wierzyć w nic a jednak udusiłam się w klatce judasza tyle pustych słów słów pustych realnie mnie to bolało lecz zapóźno jeszcze nie jest nie wypiłam inaczej to było w kąpieli krwi krzyż się topił a mogliśmy razem konie kraść nie jest za pózno za pózno
  18. szukam Cię słowem, dotykiem pragnieniem zegar bije a Ty wciąż pijesz, płyniesz
  19. dzięki za przeczytanie i komentarz a co do ogrodu to myślę że warto pozdrawiam serdecznie Czarna Mała:)
  20. jak dawniej tu powracam ciszą zafascynowana tajemniczy lecz nie dla mnie w popiele habitu klucz do bram przestworzy ogród cierniem zasłonięty w środku czarne wrony złotej klatki nie opuszczę powołana tu zostałam stosy czerni się tu modlą ogień dotarł i do mnie
  21. swietny wiersz! właśnie dodałam go do ulubionych. pozdrawiam serdecznie Czarna Mała :)
  22. dzięki serdeczne za uwagi i propozycje, poprawiłam i myślę że jest dużo lepiej :) pozdrawiam cieplutko czarna Mała :)
  23. niesłychany z ciebie egoista upierdliwy i nikomu tak jak mnie nieznany nikt tak naprawdę nie zna tego chama jakim jesteś każdy cię lubi i rozpieszcza jak śmieci ludzi traktujesz najpierw swój kosz opróżnij a dla mnie jesteś pchełka i nic nie znaczysz dosc klamstw dosc tej tolerancji maska i tak spadnie zbyt ciężka jest
  24. dzieki za uwagi:) pozdrawiam serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...