tak, tak zajrzałam na W... nie uznajesz banałów, hmmm... myślę, że coś w tym jest, może
nie dojrzałam do takich wniosków?
wiersz na W ma celną pointę,
w tym utworze banałem jest dla mnie(niedoskonały li tylko czytelnik) zestawienie feniksa, albatrosa z krzykliwą i w dodatku przerośniętą mewą,
taką nijako poetycką...to burzy mi klimat,
rodzenie w locie, myśli, refleksji? zgrzyta...to wymaga czasu, ciszy,
te ptaki...bardziej na bajkę (moje skrzywienie) nie budzą u mnie głębszych refleksji,
bardzo obrazowe, stąd jako wzrokowiec półplus,
ale, to tylko ja,
pozdrawiam_kasiaballou.
cóż - albatros tak mi się kojarzy
a może z niego niewydarzony orzeł? (jeden i drugi pięknie wygląda w locie)
mewy buszują po wysypiskach śmieci
albatrosy po oceanach
jedno i drugie (wysypisko i ocean) pełne odpadów :):):)
może uciec wypada?
:)