nie sposób zatrzymać w sobie słów
z każdym oddechem spojrzeniem
ulatują w przestrzeń
niecierpliwie bazgrane na przypadkowej kartce
słowa
to jednak przekleństwo
za dużo widzieć za mocno
Dziękuję, tym serdeczniej iż już nie spodziewałam się żadnego komentarza. A opinia że wiersz porusza zmysły jest chyba najbliższą mojemu sercu. Pozdrawiam
Hmmm pomimo to że jestem miłośniczką poezji nierymowanej, ten wiersz mi się spodobał, ma w sobie melodyjność, ma klimat- taki troche Leśmianowski, ładny wiersz, Pozdrawiam
Tym razem czegos mi tu brakuje, powiem wiecej, cos mi tu nie gra, tak jakby klocily sie dwie racje, 'prośba o ciszę' tak jak ja to rozumiem, to prosba o spokoj, chwile wytchnienia, alienacji, 'dłoniom które tęsknią za dotykiem'- wrecz przeciwnie, a poza tym dlaczego akurat koncowka Celownika w wyrazie 'dlonie', mnie osobiscie to razi. Pozdrawiam
Dzięki serdeczne za pozywywna opinie, co do tytulu to ja mam taki problem ze zwykle ich nie wymyslam wcale a tutaj jest to wymog dlatego powtarzalam 1szy wers, ktory w zamysle tworczym nie byl tytulem; czy istotnie tytul jest az tak wazny? wielu poetow nie tytulowalo swoich wierszy...choc moze to pojscie na latwizne jest...
jak dziki kot
na miękkich łapach
noszę swoją samotność
grzbiet rozpięty między biegunami
na jednym
obietnica dotyku
na drugim
pulsuje strach
ostrożnie przemykam
labiryntem krętych dróg
zbyt trudno jest mnie oswoić
Wiersz do ktorego chce sie wracac; ja mysle ze calosc wspolgra ze soba i jak najbardziej do siebie pasuje, jesli chodzi o strone techniczna nic mnie w nim nie razi, to taka zamknieta w wierszu chwila niewytlumaczalnego szczescia i piekna; ja odbieram wiersze bardzo emocjonalnie moze to nie do konca prawidlowe podejscie ale tak juz mam, jestem za,:)
Tchnie z tego wiersza prawdziwym zyciem, pomimo pozornej lekkosci duzo w nim madrosci i choc nie przepadam za rymami mnie sie podoba, a moze one mialy byc tak z przekory?:) pozdrawiam
Bede sie upierac ale mysle ze akurat te 2 ostatnie wersy zawieraja przeslanie utworu, samotnosc= brak milosci= pustka ktora zostaje po czlowieku, gdy go zabraknie, ale ogolnie dzieki :) pozdrawiam
Dzieki za wszystkie komentarze, faktycznie przeoczylam literki w wyrazie 'zmartchwychwstanie' dzieki Adrian:), ale co do zmiany wersyfikacyjnej to musze nad tym pomyslec; to nie jest tak ze ten wiersz napisalam wczoraj, lezal juz w szufladzie dosc dawno, po wielokrotnych zreszta przerobkach, aczkolwiek taka zmiana perspektywy w odbiorze poezji jest potrzebna, w koncu chyba po to sie tu znalazlam; chyba musze sie lepiej nastawic na konstruktywna krytyke :)
A dla mnie wlasnie nic dodac nic ujac, piekna miniatura w ktorej przekaznikiem i nosnikiem uczuc staja sie symbole natury- wazki i pachnacy noca wrzos... wysoko cenie oszczednosc slowa jesli kryje za soba glebie tresci. Pozdrawiam.
opuszkami palców po ścianie
prowadzę moje myśli
potłuczone szkło
przez dziurawe kieszenie
sypko przesącza się czas
znacząc mój ślad
w plamy pustych kroków
już tylko wiatr
i nic się nie ostanie
nie ma zmartchwychwstania
bez miłości