Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

janusz_pyzinski

Użytkownicy
  • Postów

    1 159
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez janusz_pyzinski

  1. tak Stasiu,Tobie wierzę,że wiesz pozdrawiam
  2. dobre Twoje mapy Krzysztofie pozdrawiam
  3. tym razem bez komentarza,bo ileż razy można to samo pisać
  4. "był grzmot a potem cisza"-odkrycie na miarę 10.o4.?!-źle o Tym
  5. jak z panem rewińskim to biorę bez czytania,a po przeczytaniu kupuję za każdą cenę pozdrawiam
  6. "nie wiem na ile mi wystarczy kartek w albumie zapatrzenia"- oby ich było jak najwięcej i nigdy nie brakło-pięknie ciepłoniaście pozdrawiam
  7. polubiłem panny marzanny bo w nich nasiona trawy,a to znaczy że wiosna kiełkuje równie wiosennie pozdrawiam
  8. palce są tylko strefą ciszy gdy złoty dzwonek zimowej sarny licząc na krucjatę wiatru na chwilę zamilkł i wilk rozgrzesza niejedno runo jak ostatni pocisk gwałtownego śmiechu wpisanego w krajobraz rozpaczy i bólu rozpiętych pajęczyn znowu listonosz nie zapukał do moich drzwi a przecież czekałem czas dłubie po nocach szpary w deskach podłogi rzeźbi strumyk deszcz rzeczywistości gasi wesoły płomień z dwóch kamieni wybieram okrąglejszy bliższy marzeniom o doskonałości silniejszy jestem od kolca każda róża ma inny smak tam bezpiecznie ukryta przed zgiełkiem ulicy zapadasz w świat cichej wiary jak w kolorowy wachlarz migotliwych warkoczy sen wkładasz w dłonie szepcąc o dojrzałym owocu a świt już pieści makijaż nocy i grzech z kolanami pod brodą coraz śmielsze przybiera kolory siadając na progu domu
  9. przed duetem świetlana przyszłość,tylko dlaczego tytuł Twoim nickiem Agatko? pozdrawiam podwójnie
  10. pisałem już wielokrotnie-to nie jest poezja na ten dział
  11. tragicznie piękne drzewo naszych dróg pozdrawiam
  12. gorszy na pewno od poprzedniego,ale czy wszystkie muszą być idealne? pozdrawiam
  13. tam gdzie niebo kopuluje z ziemią rodząc następny horyzont gdzie na przydrożnym drzewie wisi cień Judasza pytanie samotne jak skarga sosny przeznaczonej na opał zatacza koło i powraca echem odbitym od piekieł w kościelny zaułek w którym wykrwawia się czas i grzech jak modlitewne słowo prowadzi przed ołtarze upojony nektarem pól dzielę na troje świat czterolistnej koniczyny dębowy stół apostoł trzyma twardo w dłoni gorzkie plastry skiby i wszystkie strony powrotów i początków psy szczekają na spocone słońce gdy mleczne krowy łby na spoczynek niosą tej drogi dawno już nie ma na której koń napinał struny postronków aż chrapy wygrały poloneza mój dom stał w środku tego świata w szarym gęganiu ptactwa trzymającym się spódnicy matki pachnącej łanem urwany w połowie brzask studni mącił pogodne niebo jabłoni i wiśni pelargonie przylepione do szyby pilnowały ścieżki by nie dała mi zgrzeszyć widziałem ramiona ciężkie od pytań ile aniołów zmieści się w kłosie zboża znów czeszę wierzbę z lat splatam warkocze w zielony różaniec z piedestału przestrzeni schodzę boso na ściernie groby pól widzę puste wybacz mi ojcze na traktor zamienione konie
  14. u mnie Stefanie prawie tak samo,tak się porobiło,że tylko kartoflami chcą się dzielić,babami już nie pozdrawiam
  15. i znów Lecter ma rację-to dobry początek wiersza,rozwiń go Jagódko pozdrawiam
  16. nie za bardzo w Twoim stylu,ale mnie zatrzymał pozdrawiam
  17. powtórzę za Basią-jest klimat,dobra puenta-jest wiersz,który się podoba pozdrawiam
  18. pięknie,tylko w pierwszej strofie może "zapal papierosa" pozdrawiam cieplutko
  19. o tej tragedii najwięksi artyści milczą,nie sposób wyrazić ją słowami,a słowa Twojego tworu po prostu ją profanują
  20. Koziczyn chyba zrobi furorę pozdrawiam
  21. obie moje ręce i trochę "sperkaciały" umysł podpisują się pod tym,a pan Lecter wie co mówi i pisze,proszę wierzyć
  22. tak,tak Agatko "zbieramy dni jak pszczoły mylimy kielichy z ustami" -"subtelnia" subtelna i piękna pozdrawiam
  23. jest wiersz i to bardzo dobry jak na debiut pozdrawiam
  24. tym niby wierszem dałeś sobie i Czytelnikom odpowiedź - dlatego
×
×
  • Dodaj nową pozycję...