Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

janusz_pyzinski

Użytkownicy
  • Postów

    1 159
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez janusz_pyzinski

  1. kataklizm,potwierdzam
  2. podoba się,owszem pozdrawiam
  3. z tym do poezji?-jestem mocno zdziwiony
  4. śniedź , jak kiepska brandy,a gdy nie potrafi się nic nowego,to wkleja się stare
  5. a to coś nowego - plusy w koszu? - a z resztą się zgadzam
  6. no jasne że warto się rozebrać Stefanie,nie tylko dla tych schłodzonych,bo dla nich tylko może i nie warto,ale że lato... pozdrawiam
  7. "czarny włos długi nos"- ale i tak ślicznie i ślicznie pozdrawiam
  8. trafna obserwacja,ładne uchwycenie ruchu,sprawnie poprowadzony opis,jednym słowem jest dobrze pozdrawiam
  9. ładnie Jagódko,i dobrze,chciałoby się więcej takich pozdrawiam
  10. kładą się cieniem gałęzie na ziemię załamało się krzywe niebo wierzb świeżo zaorany zagon obudził nadzieję na ziarno znowu umarł kłos dojrzewa świergot w dziobach ptaków szare gęganie ponagla odlot przydrożny światek jak dawniej pozdrawia przechodniów słoneczny latawiec tonie w liściach ognia w którym umierają drzewa biegnę jak stary świt za zającem błądzę w bruzdach śniegiem po miedzy skiby zarzuconej na głowę ziemi jak grzywka tyluletnim milczeniem szukam pilnie w dłoniach powrotu wiatru rwącego na drzazgi powietrze Magdalena ma mokre od potu włosy i oczy jej zachodzą malwą pachnące księgi dawno nie czytane drylują wiersze z koślawego nieba i łasi się wieczór w kocim futrze do nóg fortepianu ślepca wypala się pieśń jak znicz w cmentarnej ciszy bawią się ze mną w przypadki dni skrócone i czas policzony do końca układam w myślach list do dziewczyny nocą jednakowo samotni odnajdujemy się w sobie gubimy
  11. tylko tyle - wzruszyło mocno pozdrawiam
  12. wiersz,jeśli go tak nazwać jest zaprzeczeniem tytułu
  13. a mi się podobają takie klimaty,i sama konstrukcja wiersza także pozdrawiam
  14. a może nie czuwa i dlatego wyszło takie straszydło
  15. hasło reklamowe wiejskiego czasu,którego niektórym nie brakuje i piszą bzdety dla jego zabicia
  16. a to jest jak piorun ciosący kamień,jak mosty do nieba,buduj dalej Stefanie,masz moje błogosławieństwo pozdrawiam
  17. ????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????
  18. "acz trudno tu mówić o jakiejś mojej przyjemności"
  19. dobre! pozdrawiam
  20. no i....? no właśnie
  21. "gdzie krążownikiem jest zwykłośc"-dobre to Jacku,choć i wiersz jako całość nie budzi moich zastrzeżeń pozdrawiam
  22. Agatko,ja też tak mam,tylko u mnie trwa to od grudnia do grudnia i nie chce opuścić,choćbym czasem chciał pozdrawiam serdecznie
  23. zabrałaś z sobą tajemnicę cienia jak umarli wiarę w nieśmiertelność weszłaś w środek południa zanim oddech białego wieczoru nie porwał cię z powrotem w pościel jakby cię gonił krzyk agonii z czerwonym niebem na miękkim dywanie między kartkami kalendarza wyprasowane ciało pod ciemnym krawatem jak kulki z papieru poety wpychane z powrotem do gardła tapczan zbyt szeroki na jedną samotność ból wyprowadza daleko za miasto ostatni papieros sen milczy jak kamień u wlotu dnia gdzie słońce przystaje ciemniejsze niż wczoraj już nie wystarcza mi obrączka wiatru z którą przychodzisz do mego pokoju choć źrenice w księżycu wrzosami się mienią a pająk rozpoczyna wędrówkę od drzwi do komina dziergając setną dziurkę mereżki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...