Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

HANIBALL.L

Użytkownicy
  • Postów

    84
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez HANIBALL.L

  1. za pierwszą częścią tekstu podpisuję się obiema rękoma, choć szkarłat sam w sobie jast rozpalony, nie trzeba mu pomocy, wzmocnienia wyrazowego...potem żonaty amor i nieszczęsny pociąg...mam nadzieję, że to blef/bluf, żart żartem, ale uśmiecham się grzecznościowo...pozdrawiam, b.podobają się wyrojone osy, są takie pojedyncze, wyraziste, chce się ich kolorów....
  2. pod płótno chowam obrązowiały bluszcz- dosięgły głowy ból świata dobarwić go potrafi patrząca na usta salamandra jej żółty brzuch sprawia że głodni idą dalej
  3. serdeczne dzięki i pytam: do kobierca /woń podświadomości/ czy od kobierca /poczekam cierpliwie/, nas poprowadzi w romantyczny archipelag, dieta cudowna - przetrwania pewność...wierz mi, to te same "fale"...pozdrawiam
  4. drogi Lecterze dzięki i dzięki za nawias, reszta pod włosie tła...pozdrawiam
  5. łapię, kumam,dzięki... sorry,nie zauważyłem kiedy weszłaś do pracowni, rozgość się, pomóż barw odjąć...usiądź, zaraz wracam...pozdrawiam
  6. jak dla mnie wybieram pociągnięcia pędzla, nabierz, chodźmy, niebo... no, no, na płótnie "jaśnieje" portret....pozdrawiam
  7. dzięki za ciepłe słowo...zacięcie powiadasz,no tak, jak dnia nia starcza, jast noc, czasem tekst wydłubie, namaluję,bo czyż można inaczej...pozdrawiam
  8. ona kiedyś tam sen z powiek tylko tak tylko na chwilę obracam druidową truskawkę i... nim skojarzysz grzech masz słodycz w każdym zakamarku dla jej dreszczu - wieczory światy rumiane... ona pyta o truskawki
  9. to wprost niesłychane, niesłychane ze stołu zrzucić sztalugi, bo obiad, bo krzesła wreszcie to krzesła zaraz za tym dom pełny jak krzesła od sztalug to wiersz wiersz na stole...
  10. prostota wiersza jest jego walorem, ale też jednoznacznością, nie daje się oderwać, jeśli taki był zamiar to "żółwik"...pozdrawiam
  11. no i piękne jest, portret z lekko rzuconą sukienką, rzeźba księgi morzem otwarta...tylko ten orfeusz...robi się tak,wiesz...śpiewnie,zbyt czarownie, bez tego, dłuto, pędzel odkładam,dłoń podaję...pozdrawiam
  12. zastanawiam się, drogi Lekterze, czy klamra "nieba spadły - na czas ostatniego kuszenia" jest zamierzona? choć cały dekalog człowieczeństwa w środku, nie może go nie być, jest mocą tej klamry, jednak nie daje mu rozbiec po ziemi...jeśli nie zamierzona,pędzlem, dłutem, Za...pozdrawiam
  13. ciekawy wiersz -jednak może warto jak już ktoś wspomniał zmienić wersyfikację -aby czytelniejsza była ta rzeźba radości życzę dzięki, za dobre słowo... rzeźba jest taka, jakie dłonie autora, jakie jej krawędzie, czytasz z niej miejsca, które wybierasz i w sumie o to chodzi, o radość...pozdrawiam
  14. dzięki, drogi Lecterze, dyplomatycznie, wymijająco...również pozdrawiam
  15. Dobrze, że czas jeszcze mają. "...rozlewa ćmy na słońce..." - bardzo plastyczny obraz - oj, podoba się. Zmieniła bym wersyfikację : czas im jest drapie za ścianą Duży plus,pozdrowionka nie zmieniłabym wersyfikacji, ma być tak skromnie..."rozlewa ćmy na słońce" zastanawia, dlaczego ten moment jest dla ciebie środkiem ciężkości, czyżbyśmy miały wspólny motyw?..pozdrawiam
  16. aleś go rozebrał,dzięki, "czas im /się/ jest drapie za ścianą" - widocznie nie miałam śmiałości na więcej...a druciane buty to nie piątka z plusem (choć dzięki), to ponieść i nie wrócić, tak mogą wciągnąć rzeźby....pozdrawiam
  17. postraszyło nabroiło duchy senne budzą kobietę śpiew organów mistrza Jana w mroku zapach... madonna ubiera koronkowy parasol budzi z oddechu szept
  18. tłuczonego szkła rozbój w skroni hybryda ciszy czas im jest drapie za ścianą druciany but rozlewa ćmy na słońce stary portugalczyk przysłania oczy dzień kolejny, głęboki nie chce zasnąć
  19. Nie jestem nauczycieką, chociaż mogłabym zachęcać do pisania. O zaproszeniu jeszcze pomyślę. pozdrawiam na temat nauczycielstwa już sie gdzieś tam.... wypowiadałam chciałam się w 8mej klasie poprawić z 4ki na 5kę i polonistka z innej szkoły napisała mi pracę,a moja ją oceniła i wiesz co dostałam? 3+,choć na końcowym świadectwie miałam4, ale musiałam się o nią wykłucić u dyrektora. To tak od siebie napisałam:) postawisz szach i masz mat a pionek nieraz głupi może mata zbić:) Pozdrawiam milutko ale historia,no cóż, nauczyciele też ludzie, jeden drugiego nie rozumie...bronisz pionki, to szlachetne, ale mat to game over,nie ma małości,nie ma wielkości,tylko gra od początku... też tak sobie...pozdrawiam
  20. Majster z ciebie wielki.Czytam ze smakiem.Do słów następnych...Pozdrawiam. dzęki, ale czy nie brakuje trochę piany, mnie brakuje-druidowej, pozdrawiam
  21. dzięki za wejście.....powiadasz: "palecie", będę drążył, co możesz zaproponować dla tego płótna, pozdrawia malarz
  22. zatrzymał mnie; zawieszenie, jakieś oczekiwanie, od wygrzewasz (...)robi się fajnie, drażni interpunkcja ( jestem wyczulona, bo też mam ślizgi z 'ukwiecaniem' ) jednak nie zachwyca, bardziej zaciekawia, dzięki za zatrzymanie, dla niejednego malarza zatrzymanie uwagi na płótnie to sukces...i tego będę sie trzymał,pozdrwiam,fajnie się zrobiło. pozdrawiam_kasia.
  23. no, no, podoba się przekładanie z szali na szalę, egzystencjonalnych pytań dotyczących relacji podmiotu z kimś...dla mnie tekst kończy się na słowach" kimś/nikim...w takiej wersji, duży plus, pozdrawiam
  24. palecie liczę pomieszanie barw, wybieram, tonę, łowię białą rybę, łuski mienią srebro... dla swego oddechu, twój ratuję, wygrzewasz w dłoni stalowy pędzel, czekasz...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...