H.Lecter
-
Postów
5 303 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez H.Lecter
-
-
Cytatz korzeni traw pleciona
sagrada familia...
:)
jeszcze powietrze
oddycha skrzydłami
a już cię ponosi
ziemi
jarmarczna karuzela
w kluczu ptaków wędrujących
ty
która zostajesz
świątynia teraz
w tobie
w niej
w słonecznej smudze
pył spod nóg przechodniów
w kamiennej twarzy
w powieki oprawiony
ocean
imię rzeczy
:))
w dzikich stanach na Bałkanach
dziewczynka w deszczu
i tłumacz snów z zamiłowania
;))
0 -
z korzeni traw pleciona
sagrada familia...
:)0 -
Kupa już jest, teraz trzeba czekać na miłosierny deszcz... ;)
Kosz.0 -
W co gramy ?
bez tanga
z toastem za zmarłych
nurzani w zapachu truskawek
stylizując noc zaspanych cmentarzysk
MY:
ludzie-nieludzie
którym obca jest ziemska zażyłość
Zdecydowanie, nieludzie. Stylizowane jest tu wszystko - postaci, sytuacja, relacje.
Sztuczne i nadęte.0 -
Dobre.
0 -
Dobre.
0 -
lecz w marzeniach zawsze w tyle za mną bądź
Uprasza się kobietę o większy marzeniowy rozmach... ;))0 -
Stupid videos.
Kosz.0 -
Doradzam dłuuugie terminowanie w dziale dla początkujących.
Kosz.0 -
Gniot gargantuiczny.
Kosz.0 -
jak pozbawiona duszy
porcelanowa umywalka
w strumieniu krystalicznej
doskonałości istnienia
Hydraulika metafizyczna... ;)
Kosz.0 -
Dzieło wręcz ocieka geniuszem myśli... ;)
Kosz.0 -
Z jednej strony filozofia koloru, z drugiej dzieje głupoty - plagi nieśmiertelnej... ;)
Pościeli grudnia nie da się wyprać, ale można sypać świeżym śniegiem, słowem, wierszem...
Stara, dobra szkoła pisania.
:)0 -
futerał skrzypiec odbija echo słów
Bez tego wersu.
Jeżeli już ma być ta pierwsza i naiwna, to niech palce i niebo ma utytłane w atramencie, a nie wysilonych, zramolałych zdobieniach.0 -
Tradycyjny u pana chaos i dziwaczenie, odrzuca i dyskwalifikuje, a szkoda bo temat wart uwagi. Po "odplamieniu" tekst mógłby przemówić jakoś tak :
dziecinnienie odkładamy na później
na śmierć
dni to są pacholęta niewinny bieg zdarzeń
ulice uderzają w przychodzące lato wczoraj rozpuszcza się w jutrze
ja wolę inaczej
wychodzę ze stanu przywłaszczania przez kości przyrostu stawów z cegieł
idę do tawerny zamawiam wódkę z lodem
tak można ?
tak chcę
wypijam wtedy jutro bez zgody z zegarem
narodziny odłożą się na później
przechowywane na koniec na śmierć
To klasyczna obrona przed wrogą rzeczywistością (tu destrukcyjnym czasem i śmiercią)polegająca na jej ignorowaniu, przywołująca dziecinny gest zasłaniania oczu lub strusie chowanie głowy w piasek ;)
Jeżeli wczoraj się już wydarzyło i coraz bardziej zwiększa swoją masę, to dzieje się to kosztem kurczącego się coraz bardziej jutra - taka jest "kolejność".
Wymazywanie wczoraj z pamięci i życie chwilą, to złudzenie panowania nad czasem. Skoro się nie urodziłem, to nie uruchomiłem mechanizmu przemijania.
Czy tak można ? Jakim kosztem i z jakim skutkiem ?
Te pytania powinny wybrzmieć na końcu wiersza, niestety trzeba je z mozołem wydłubywać.0 -
-
nie jestem księciem z bajki
na białym i nawet czarnym koniu
do tego umieszczam w cichym zaklęciu
zmęczenie z tętniącego tygodnia
mam cię wokół moich myśli
wokół pragnień o rozebraniu wstydów
Niezły początek, szczegółowy opis pożarowo - piorunowego zatracenia, trąci już kiczem.
Dobrym wyjściem byłaby zamiana narracji "przebliskiej" na bliską.
Tak zwyczajnie, po prostu, autentycznie...0 -
manieryzm w schematach
zemdlił moje powieki
To fragmencik, który pozwala zajrzeć za kulisy upojnych nocy i współuczestniczyć w poetyckiej sambie... ;)
Kosz.0 -
Pustka niemal jak matka, która przeżyła własne dziecko...
Dobre.0 -
Znów jesteśmy na plaży
...
I wszyscy jesteśmy szczęśliwi
No to fajnie, jeszcze fajniej, że zechciał pan to zatrzymać w słowach.
Niezrozumiałe, że publikuje w tym miejscu.0 -
Prawie pan świntuszy, i prawie z sensem...
Kosz.0 -
Puenta może oczywiście prowokować do pytań o definicję normalności, granicę między nią a jej przeciwieństwem, możliwość i skuteczność jej przekraczania.
Może, ale nie bardzo się stara...
Zatrzymałem się na poziomie banalnej refleksji : zawód, jak każdy inny, a szewc bez butów chodzi... ;)0 -
CytatPrzęsła potrafią wiele wytrzymać, ale przyjdzie taki czas, że mogą zerwać się i runie most. Jeśli nie potrafisz pływać, zginiesz uniesiony wraz z prądem w czasach nawet największej suszy.
Jeśli podczas upadku wypadnie ci iskra do wody, to nie pozostanie nic innego, jak skoczyć z mostu. Nasuwa się pytanie, czy to będzie ostateczny upadek, czy może dotknięcie prawdziwego dna, aby się odbić i wskrzesić w sobie ogień zwany prawdziwym życiem.
Pozdrawiam
acerbo
Jeśli podczas upadku wypadnie ci iskra do wody, to nie pozostanie nic innego, jak skoczyć z mostu.
Skoczyć z mostu, który runął już wcześniej wraz ze mną... ?
Może być trudno... ;)0 -
Popierdółki.
0
errata
w Wiersze gotowe
Opublikowano
przecież wracam z pokorą
do jaskini w Gargas
gdzie moja dłoń obok innych
na skale zapisana
od początku świata
:)