Po zamarzniętym gna dusza Styksie
Kiedy straszliwy rozlega ryk się:
-Tu piekielny szef Czeki!
Nie przekroczysz tej rzeki
Towarzyszu Dzierżyński Feliksie!
Wściekły Lucyfer w łeb raz za razem
Wali duszyczkę żeliwnym włazem
"Wszystko to twoja wina!"
Krzyczy tak do Stalina
"Znów zakręcili nam kurek z gazem!"
Rzekł premier lecąc już nad Okęciem:
-Jeśli ktoś umrze przed osiągnięciem
Wieku emerytalnego
To odpracują to jego
Dzieci i wnuki! Wierzcie w to święcie!