Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafał Kałuski

Użytkownicy
  • Postów

    91
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rafał Kałuski

  1. nie rozumiem... ? jak dla mnie... potwierdzeniem tego że jednak się " czytać da "... są komentarze... Ponieważ: jeśli ktoś wyraża swoją opinie to zmuszony był do zmęczenia się formą tego tworu... tego wierszydła... tego czegoś... Pozdrawiam... i nie mówię że się nie mylę :D
  2. prawda jest taka że ten wiersz żyje własnym życiem... napisałem go najpierw na kartce...później przeniosłem do Worda... i wkleiłem go tutaj....gdzie po zmieniałem niektóre rzeczy... wyszło jak wyszło.... czas pokaże czy tak miało być.... Pozdrawiam
  3. popsuta... :D od edycji tekstu... i barku czasu...
  4. może jego "atrakcyjnością" jest jego chaotyczna budowa ? jeśli ktoś ma jakieś propozycje co do jego formy... proszę pisać,,, co i jak można zmienić... żeby było dobrze waszym zdaniem... Pozdrawiam
  5. jak dla mnie "Wściekły Azocie" chciałeś napisać coś o czym nie masz pojęcia... Jeśli masz jakieś zdanie rozwiń je. Twój komentarz przypomina mi opinie dzieciaków na YouTube... nic konstruktywnego... wyjdź po za ramy i napisz coś z sensem... a jak nie potrafisz to nic nie pisz !!!
  6. nic nie warto można tylko odejść wyjść po gazetę przeczytać siebie w odbiciu okularów przeciw lękom Pani sklepikarki może warto dla siebie przyjść i usiąść przed telewizorem wpatrując się w swoją role w serialu o bliźniaczych lękach na pewno warto słuchać dla Nas śpiewu skrzeczących żab o sercowych promocjach pijących piwo panów i pań z tęsknoty za Łabędziem w szarym garniturze
  7. dziękuje za komentarz... celna uwaga !!!... lecz czasu już nie cofnę... musiał bym rękę sobie odrąbać ... Pozdrawiam...
  8. w niepoukładanych rymach w majonezie samokontroli znów pierdoli ktoś pierdoli rozsypmy kilogram soli nabijmy się na stokrotkę oglądnijmy razem to co za słodkie czytaj od tyłu tak jak lubimy może
  9. mija mnie zlepek słów liści powiew z cieniem drzewa tnie mnie żuli mocz jego wzrok wpatrzony we mnie gnije
  10. ...tym miejscem na pewno nie jest śmierć !!! chyba że tęsknota... lub ból... przysłoniła sens. Dobrze opisane... lecz za mało w tym spontaniczności... wiary w siebie... szaleństwa !!! warto czasem wracać byle by to nie były obrotowe drzwi bo można się zmęczyć i stracić wiarę... obym się mylił... Pozdrawiam.
  11. margines nocy w niepoukładanych rymach w majonezie samokontroli znów pierdoli ktoś pierdoli rozsypmy kilogram soli nabijmy się na stokrotkę oglądnijmy razem to co za słodkie czytaj od tyłu tak jak lubimy może
  12. jakieś to wszystko tutaj poukładane... mogę się mylić...ale.. kojarzy mi się z ucieczką... w róż... i ta grzeczność... jak czarne cukierki z dzieciństwa... Pozdrawiam...
  13. pije za te kurwy u góry...
  14. mija mnie zlepek słów liści powiew z cieniem drzewa tnie mnie żuli mocz jego wzrok wpatrzony we mnie gnije
  15. kim być ? mówią... sobą... pośród kurew... stać się chujem... pośród fiutków... kundlem ? może tobą ? chlać...ćpać oddychać... tonąć ? wybór ! ssać po sam brzeg stup żyć dla końca nocy... śmiać się z siebie ! rżnąć głupa po strup na skroniach zapalić znicz dla córki bez kurewskiego wszędzie !
  16. młynek do mielenia jesieni przemielił priorytety z używkami ludzi ze zwierzętami tworząc przyprawę do samodestrukcji można go kupić u starych przekupek co sprzedają go na mostku obok guzików staników i kwiatów na dzień babci krzycząc zachwalają że to naturalne bez konserwantów
  17. mała szara kulka w bezradności przed bezkresem nieba rozkłada skrzydła przebijając się przez kokon niepotrzebnych przesileń dotyku zamknięcia w dłoniach zpostrzega wolność docierając w bezpieczeństwo zapatrzenia zatrzepotania ucieczki leci
  18. czasami nie zaowazam bledow,,,jestem dysortografem,,,ale staram sie jak moge...
  19. komentowac moze kazdy,a odbiorca ma prawo do wlasnego zdania... wiemy ze wiersze sa tyle razy interpretowane ile maja czytelnikow...tylko autor moze wiedziec w czym sie zanurza, chodz i dla niego niektore wody moga byc za plytkie lub za glebokie...pozdrawiam
  20. śmiech jak dzwięk posypanego piasku sito przedziela kamienie reszta spadła na dłoń bym mógł dotknąć dmuchnąć zamazać widok Marysiu uważaj bo posypiesz kolegę zbudujemy zamek kilka babek i puźniej je zburzę Tatusiu śmiech burzonego pisaku widzisz juz potrawie wejde po szczeblach wyżej dobrze jest na szczycie czeka musisz zejść sama będę cię asekurował moje dłonie będą blisko uśmiech bo ona jest piaskiem
  21. niepewnosc, a wychowywanie, chyba nie unknione ? trzeba zawsze probowac zrozumiec i uczyc sie na naiwnosci swoich dzieci...tego czego nam brakuje....pozdrawiam...
  22. błąd w tytule...nie zamierzony..klawiatura to nie pióro
  23. nie mam ochoty słuchać kroków to przeszłe dzwięki przechodni co zostali na czerwonym świetle i ruszą wszak za późno bo ja już będę w parku karmił ptaki chlebem starym od piekarza co snami posypał skórkę każdy tam wróci poleci czy utonie ważne by karmić innych tym że zostali z tyłu
  24. skupilem sie na,,, tresci , sorry :P
  25. chciałbym przedstawic sobie obie panie ta ma szalik na imię a tamta ścisk pierwsze to zapach drugie dotyk i brak powietrza w tętnicy sił jestem tu ambasadorem obu krajin tej pani jednej z dwuch zarzucam subiektywność a tamtej drugiej z glosów mych że wyżucam śmieci do zsypu najiwności a śmieciasz poranek zawiezie ją na wysypisko gdzie mewy w swojich dziobach poniosą naszą trójkę by rzucić krzywdę zza zafoliownych pism
×
×
  • Dodaj nową pozycję...