Kacper_M
-
Postów
102 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Kacper_M
-
-
kawę wpiszę kawę... albo liście koki, muszę kiedyś wypić herbatę z liści koki podobno pobudza i nie ma żadnych skutków ubocznych^^
0 -
Wykręcone
Milczące
Zamknięte przez usta
klucz strawiony
strach patrzy
spod zdeformowanego
naskórka
boję się pomyśleć
o zmianach
które są gorsze
od skutku0 -
ja już za 10 podejściem mogę co nieco powiedzieć.. na grafikę od razu zwróciłem uwagę. Treść, dobre przejście z pierwszej do drugiej i z drugiej do ostatniej. Podobają mi się szczególnie te słowa -
"włożymy nasze imiona do szklanych kul
ze sztucznym śniegiem, na zawsze"
cholera czemu nie mam szklanej kuli!
Pozdrawiam Kacper0 -
Cytathm..ciekawe, chociaż puenta- nie bardzo
J. serdecznie
zgadzam się co do puenty.. miał być przyjemny. wyszło mi?
Pozdrawiam Kacper0 -
Skład:
- pół kilograma błękitu
- obłok
- promienie
- uśmiech
- Wiatr
- dźwięki
- atrament
- papier
Sposób przygotowania:
Błękit mieszamy z promieniami
nadziewamy uśmiechem
Obłok nalewamy do kufla
Piana na dwa przymiotniki
Wiatr szelestem nalewa myśli
Dźwięki bawią się w berka
Teraz wszystko
mieszamy
Świata kucharz nie omieszka
przypraw dodać
ale o tym już powie
papier i atrament0 -
piękny wiersz, dobre porównania.. szczególnie "frywolność firanki" jakoś złapało mnie za serducho.. znalazłem literówkę w "mówiłaś" - 5 wers.
Pozdrawiam Kacper0 -
dzięki za wskazówki.. ah to moja forma może coś z niej wyrośnie:]
pozdrawiam Kacper0 -
dobrze ujęta toksyczna miłość, uczucie, bycie z kimś.. podobają mi się te "konsonanse" na końcu, ciekawie ujęta puenta.. ogólnie ciekawy wierszy i zmuszający do refleksji.
Pozdrawiam gorąco
Kacper0 -
Dziękuję bardzo.
Pozdrawiam Kacper0 -
nie ma jak to muchy:] haha zabawny koniec
0 -
Stoję na stacji
myślę "zatankuj ją"
rozglądam się pośród emocji
znalazłem smutek, radość i złość
do pełna mówię ukochanej
wystarczy żeby dojechać do szczęścia
- "dobrze"
nalewa trzy substancje
uzupełniają się
powstaje mieszanina
paliwo0 -
CytatDobre pytania! :-)
Dlaczego idę, choć chcę stanąć? Forma!
O formie pisał Gombrowicz w Ferdydurke. Czytałeś już? Koniecznie musisz.
Jesteś na początku pisania, więc aż tak bardzo nie zajmuj się budową wiersza, tym bardziej jeśli tekst ma dotykać Twoich problemów. Najważniejsze, to właśnie zadawać tysiące pytań. Pisanie może być formą medytacji nad zagadkami nurtującymi człowieka. Pisać, pisać i pisać!
Pisz też pamiętnik. Ja tak robiłem. W dziale prozy dla początkujących zamieściłem jak dotąd 11 części swojego dziennika. W nim również zadaję podobne pytania jak Ty. Zapraszam do przeczytania.
Pozdrawiam
ok przeczytam na pewno Twoje pamiętniki, oprócz prozy i liryki jeszcze robię muzykę jako wokalista i mam mało czasu na wszystko ale obiecuję, że przysiądę jak będę miał nastrój czyli pewnie w nocy^^ "Ferdydurke" czytałem, oczywiście. Dzięki za zainteresowanie.
Pozdrawiam Kacper0 -
ładnie, podoba mi się zakończenie, szczególnie ten zawstydzony staruszek.. rzadko mamy okazję spotkać starszą osobę która się wstydzi.. rzadko też tak na prawdę kochamy.. "staruszek tak bardzo się wstydzi
że więcej zobaczył niż ty który widzisz" po prostu to napisałaś
pozdrawiam Kacper0 -
Cytatćwierkanie ptaka jest raczej harmonijne, a tu ptak mówi - widocznie papuga, która klepie słowa bez treści:)
próbuj dalej.
pzdr.
ok będę będę, ale już nie próbował acz robił^^0 -
CytatWiersz zaczyna się rymami, które mi się nie podobają:
"buczenie - brzmienie", "wzroku" - "zmroku", tajemnicy - ulicy",
dobra myśl, ale wymaga zmian, dopracowania.
Pozdrawiam
- baba
ok dopracuję obiecuję
Pozdrawiam serdecznie Kacper0 -
CytatJakoś Twój tekst nie daje mi spokoju. Wydaje mi się, że potrzebujesz konkretnej rady. Pierwsza podstawowa moja rada, to abyś koncentrował się na adekwatnym nazywaniu rzeczy i zjawisk. Nie ufaj pierwszej wersji zdania, która wydaje Ci się brzmieć dobrze bądź ładnie. Sprawdzaj ją - analizując słowo po słowie.
Weźmy pierwsze Twoje zdanie, cyt. "Na teren Polski weszli wrogowie". Niby brzmi dobrze. Ale!
Diabeł tkwi w szczegółach i między innymi one świadczą o klasie warsztatu piszącego.
W zdaniu użyłeś słowa "weszli". Wyobraź sobie dom. Kto wchodzi do domu? Każdy - prawda? A przeważnie jest to domownik. A teraz zadaj sobie pytanie, kto może wtargnąć do domu? Chyba zgodzisz się, że raczej ktoś niepożądany aniżeli domownik. Trzeba było napisać: "Na teren Polski wtargnął wróg".
No właśnie, piszemy "wróg" - nie "wrogowie". Można powiedzieć, że wrogowie to wtargnęli w 1772 roku, aby dokonać pierwszego rozbioru Polski. Jak wiadomo było ich trzech: Austria, Prusy i Rosja.
Widzisz, w jednym prostym zdaniu znalazłem dwie nieadekwatności.
Pozdrawiam adekwatnie! :-)
faktycznie po Twoim poście sam łapię się za głowę, dziękuję za wskazówki uwzględnię je w następnym tekście..
Pozdrawiam Kacper0 -
CytatCiekawie napisany, oryginalnie podany
temat wiersza.
Pozdrawiam
- baba
a dziękuję ślicznie za te pochlebstwa
Pozdrawiam Kacper0 -
CytatDo połowy - ciekawa, dobra, refleksyjna liryka o charakterze konfesyjnym. Od słów:"to świat nie my"... już przestał się podobać. ;( Szkoda. Brakuje ogonka w "pomyślę", chyba, że to wołacz do "pomysłu" ? Nie wiem. Ale nie odzywam się wcale pod kiepskimi wierszami, zatem wiedz, że ten mi się podoba, ale do połowy! Uważam, że od połowy to drugi wiersz. Cieplutko, Para:)
w sumie na początku miał być rzeczywiście o uśmiechu ale w jednej chwili zmieniła mi się koncepcja i napisałem co myślę.. warsztat bo był taki spontaniczny nieprzemyślany do końca, choć myślę, że to musiało siedzieć we mnie skoro tak mi to wyszło a nie inaczej
pomyślę nad drugą połową jeszcze ale teraz nie mam na to głowy sesja..0 -
Cytatnie lubię cynizmu, ale ten mi się podoba.. kojarzy mi się ten wiersz z ludźmi w autobusie ich minami, smętnymi przygnębionymi szarymi i z Tobą śmiejącą się w ich głowach wariatką.
Pozdrawiam i gratuluję
O, bardzo fajne skojarzenie! Podoba mi się ten videoklip! ;-)))
Dzięki i zapraszam do dalszych rozmów.
Kojarzy mi się tak bo sam często podśpiewuje w autobusie "szła dzieweczka do laseczka..." i tak mi się to podobnie skojarzyło z Tobą:] zauważam brak swobody w ludziach za dużo myślą nad tym czy mogą tak postąpić a nie inaczej i zanika naturalność, Ty jakbyś była oponentem, przeciwieństwem bo bardzo swobodnie piszesz...0 -
wykrzywiam słowa jak usta w uśmiechu
trwam w tym to mój rytm
smutek gubię po drodze
nie mam czasu dla Ciebie
wybacz mi pomyśle jak to jest
wezmę w dłonie ten miecz
który ciął zostawiając blizny
tak to przez bliźnich
samoobrona argumentów
prawdy niedopowiedzianych słów
czekam tu by poznać świat
mówią, że jest zły
a ja czy Ty?
to świat nie my
samoobrona
chodzimy na treningi
ćwiczymy sprawność braku myśli
refleksje pozostawiamy innym
światu bo to nie my
oni pomyślą za nas
Wy czy My?
kim jesteście? Ej Wy!
kim jesteśmy?
My0 -
podoba mi się, ładnie i plastycznie opisane przemijanie uczucia... i żal niespełnienia w miłości.
Pozdrawiam Kacper0 -
Na teren Polski weszli wrogowie. Z początku żołnierze polscy odnosili sukcesy, lecz nieprzyjaciół było coraz więcej i więcej, wybiegali jak mrówki z mrowiska gdy rzuci się tam kij.Widzieli wiele krwi, słyszeli huki armat i gromy spadające z nieba. Świat wokół nich był jak krater wulkanu, błyśnięcie fleszem. Z czasem wrogie wojsko wyparło obrońców mimo ich heroicznej walki, wycofali się by móc zaatakować ponownie. Po wzmocnieniu i opatrzeniu ran żołnierze ukrywający się w kanałach mieli dość smrodu i ciemności. Chcieli wyjść na powierzchnie i walczyć o swoje.
Żołnierz: Co zrobić? Zostaliśmy zepchnięci
Przewodnik: Ja widzę coś jasnego...
Żołnierz: Widzisz światło? Gdzie? Mów!
Przewodnik: Czy tylko ja mam widzieć? Może inni też widzą, choć nie chcą zobaczyć. Widzę wolność, zwyciężymy!
Żołnierz: Nie ma wiele wojska, nie ma broni.
Przewodnik: Bronią jesteśmy my i nasza wiara.
Żołnierz: Lecz czy wszyscy wierzą? Czy są jednością?
Przewodnik: Lękam się o to, lecz cóż mamy do stracenia?
Żołnierz: Tylko życie
Przewodnik: Cóż warte życie bez domu, bez nadziei?
Żołnierz: Nic lecz ja pragnę oddychać!
Przewodnik: Nie lepiej nadać oddechowi sens?
Wroga armia była zupełnie zaskoczona, na warcie stało tylko dwóch ludzi. Zabito ich cicho. Otoczono budynki. Polacy zaatakowali z impetem, przestraszeni agresorzy nie byli w stanie nic zrobić. Zobaczyli płomienie duszy w oczach Polaków, przestraszyli się. Na ich bladych twarzach pokazał się pot. Siedzieli przestraszeni i patrzyli się tępo na Polaków nie wierząc własnym oczom.0 -
zakończenie takie trochę oczywiste, dalej tytuł bym zmienił nie "list..." tylko bardzie "Kiedy piszę list" bardziej czynność niż rzecz bo tutaj niema niczego rzeczowego tylko czynności myślenia:P
trochę taki oczywisty brakuje w nim zaskoczenia pozdrawiam i trzymam kciuki:]0 -
Cytatoj nie nie..niestety,
do poprawy J. serdecznie
właśnie chodziło mi o taką wenę, wszystko to co w głowie pomyłki formy są celowe
sama puenta odpycha- przynajmniej mnie Kacprze
ale zamysł dobry, to takie moje widzenie(: J.
w woli puenty
chodzi mi w niej, że wena to kłamstwo przed rzeczywistością, pisanie jakakolwiek Twórczość związana jest z myśleniem abstrakcyjnym, a skoro potrafimy tak myśleć tzn, że istnieje kilka światów umysłu i chodzi mi o to, że ja wierzę w ten świat wyimaginowany czyli abstrakcyjny.
Jeżeli nadal Ci się nie podoba to już odpuszczam:P0
odchudzanie zmysłów
w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Opublikowano
jakieś złe moce opanowały komputer i zawsze jak chciałem dodać komentarz to się restartował... teraz się trochę uspokoiły, ale dzięki temu przeczytałem kilka razy Twój piękny wiersz:]
jestem maniakiem Indian i bardzo często wyostrzone zmysły kojarzą mi się właśnie z nimi..
ładnie ujęte
"przestaną pościć
gdy wrócą twoje
na mnie wyostrzone."
i puenta genialna pozazdrościć myśli:]
Pozdrawiam Kacper