Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kacper_M

Użytkownicy
  • Postów

    102
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Kacper_M

  1. Powracam:)

    musiałem sobie dokładnie wszystko rozpisać, żeby dokładnie zinterpretować wiersz tak więc:

    Tytuł - Od - rodzenia, może wskazywać na to, że wszystko ma początek od - rodzenia czyli od przyjścia na świat, może też oznaczać, że mówi o metamorfozach uczuć, problemów, nas jako ludzi

    Pierwsza zwrotka - mówi o tym, że wolno się leczymy, leczymy uznaje jako zacieranie krzywd, pogodzenie się z nimi, zapomnienie o nich, powrót do normalności. Mówisz o przewlekłym drzewostanie czyli według mnie o jakimś problemie który spowodował jakby stanie w miejscu, brak rozwoju, brak cieszenia się z rzeczywistości - przewlekły oznaczy znowu długość tego zjawiska. Dalsza część mówi o ukrywaniu się, uciekaniu przed problemami. Braku działania, po raz kolejny zastój w działaniu oraz braku jakby szukania wyjścia.

    Druga - mówisz z perspektywy czasu o słowach świeżych jak bryza morska. Myślę, że chodzi tu o słowa które jakby powodują, że czujemy się dowartościowani, kompetentni do szczęścia i życia w którym jest pełno ruchu w różnych aspektach. Piszesz również o tym, że unosisz je pierwszy raz czyli jakby pierwszy raz masz z takowym doświadczenie.. może pierwsza miłość? Ważne odkrycie? Spełnienie? Akceptacja? Później mówisz o odpowiedzialności - ja odbieram to jako zaangażowanie się w coś niekoniecznie uczucie ale być może pasję, siebie. Mówi też o naiwności ludzkiej co do rzeczy które napotyka się pierwszy raz. Pierwsza miłość, pierwsze zwycięstwo w czymś dla nas ważnym, pierwszy przyjaciel - gdy tracimy którąś z tych pierwszych rzeczy zazwyczaj nie jesteśmy już potem tacy "odpowiedzialni"

    Trzecia - to podsumowanie sytuacji, mówisz o szczęściu na wyrost. Zdjęcie zawsze chwyta momenty, ale ciężko odczytać z niego co było przed i co będzie po. Wskazuje na kruchość momentów. Fotogeniczna radość - krótka, udawana, naiwna.

    Ps. - poroniłaś, straciłaś czyjąś matkę mhm tu chyba chodzi o to, że straciłaś coś co stworzyło te szczęście i jednocześnie problemy o których piszesz w wcześniejszych strofach.

    Pozdrawiam

    Kacper M

  2. Cytat
    dobry materiał na dopracowanie,
    przede wszystkim może pomyślałabym nad zmianą tytułu,
    potem forma, powtórzenia- jeszcze bym się pozastanawiała
    no i literówki, wpadłam na szybkiego jeża- tymczasem narazie
    tyle, jest potencjał, J. serdecznie


    na pewno do niego jeszcze wrócę, forma też pewnie się zmieni powtórzenie chyba zostawię bo one są tu kluczem. dziękuję za odwiedzenie

    Pozdrawiam

    Kacper
  3. Pokazałaś tutaj kilka matek tak na prawdę w jednej, to znaczy pokazałaś przemiany kobiety związane z upływem czasu i konkretnych wydarzeń. Napisałaś o stracie synów i dalszej płodności, czyli według Ciebie matka zawsze chce dawać miłość i to jest piękne w matkach. Ciekawe jakim będę ojcem? Cóż do mnie osobiście nie trafia, ale to już takie osobiste względy mocno.

    Pozdrawiam

    Kacper

  4. Słowa serc idą na wiec
    dopasowują się do kształtu
    uczuć, chcą kąpać się w prawdzie
    wychodzą mokre zimne osusza je wiatr
    woda wsiąka w ubrania
    i nie ma maski i nie ma przebrań
    skutek spowija się z przyczyną

    ból krzyczy przestań
    ale nie ma już maski
    i nie ma już przebrań

    zostaje nóż
    pęknięte serce
    napastnik

    chciał oddać tą miłość
    ale nie ma już maski
    i nie ma już przebrań
    musiał zabić ofiarę
    płacze, wyje, żyje
    zły na zło, zabił dobroć
    ma dość, układa stos
    żalu, smutku, goryczy
    podpala i jest ogień
    nie zgasi go człowiek
    on płonie a spod powiek

    płynie prawda
    oczy przestają
    być
    ulatnia się biały dym
    już po wszystkim
    zginał
    dobra
    byt

  5. E tam ja bym nic nie poprawiał mi się podoba całość kompozycja wg mnie jest dobra. Puentę można nazwać puentą więc bardzo przyjemnie. Moje refleksje dotyczące tego wiersza są takie - bardzo malowniczo jak dla mnie, dom, horror, człowiek albo coś, zmrok, furtka na oścież. Nie wiem czy nie nad interpretuje ale chyba chodzi o nasze umysły, bo są one bezpłciowe raczej, przynajmniej powinny być. I tam dopiero się dzieją horrory.. Niby otwarte umysły, a jednak zamknięte i ten rytm ich myślenia, zły i nieprzyjemny. Niby proszę, wejdź, a jednak nie chcemy tego. Pewnie nad interpretuje, ale na mnie to tak działa.

    Pozdrawiam

    Kacper

  6. Witam,

    Generalne wiersz jak dla mnie potrzebuje skróconej formy, bardziej niebanalnej i wymownej.
    Trochę rzucasz sloganami wkurzonego artysty, ale masz do tego prawo jak najbardziej. Dam Ci kilka propozycji skrótów

    "stajemy się produktem ubocznym na przecenie przeterminowani
    przyjecie do kolejnej pracy traktujemy jak przeniesienie
    do innego obozu koncentracyjnego trafiamy nieskoncentrowani
    niepotrzebni właściwie żadnemu z pracodawców pracujemy jak kukułka"

    - Jestem produkt uboczny, przeterminowany
    Przyjmują do innej pracy, przenoszą
    inny obóz, koncentrat nieskoncentrowany
    bezpopytowy pracuję jako papugowy


    "nasz umysł ciało wszystko w co jesteśmy przyodziani nie jest nasze "

    -nawet myśleć zabraniają, jestem nie swój

    "dzieci coraz częściej biorą zbyt poważnie zabawkową broń szybkie samochody
    świecąca lufa i zdalne sterowanie to za mało zbyt tępe okazują się plastikowe noże"

    mój mały z powagą celuje do tarczy z papieru
    chce ostrzyć plastikowy nóż siłą woli

    Generalnie to takie trochę nie poukładane, ale temat który poruszasz jak najbardziej na miejscu. Mało rzeczy wokół nas są tak na prawdę nasze, może dlatego piszemy żeby to NASZE było ładniejsze i wartościowsze niż to co CUDZE. Co do puenty to zamieniłbym drut kolczasty na coś innego np. skorupa niemożności. - no nie do końca ale coś w tym kierunku.
    Mimo tylu uwag i tak mi się podoba - po prostu dobry pomysł. jak to wszystko usprawnisz to będę na pewno chętnie do tego wracał.

  7. Jesteśmy obok dnia
    Mijamy się w snach
    Robimy stuk stuk
    Odgłos dwóch nóg
    Chcemy czuć ciepło

    Pozwala nam wyuczona obojętność
    Pochwala wszystko jedno
    Uczymy się pilnie
    Szukamy winnych

    Mamy prawo do uśmiechu
    Mamy prawo do pieniędzy
    Mamy prawo do prawdy

    On zamieszkuje karton
    Ma prawo do nędzy

    Nie pytamy dlaczego
    Nie jesteśmy jego kolegą
    Nie uśmiecha się rozmowa z nim

    jest brzydki i śmierdzi
    to wystarczy

  8. Witam,

    Tak więc długość wiersza może na początku odrzucać, ale czyta się go na prawdę przyjemnie. Jest długi, ale dzięki temu łatwo zobrazować myśli autorki. Puenta pasująca do całości. Niestety rodzice często wstydzą się zachowań dziecka, a powinni brać z niego przykład. Dzieci z zasady są szczere, więc prawda nie powinna zawstydzać. Niektóre rymy są dość oczywiste np. kłótni - lutni ale mieszczą się te "oczywistości" w dobrym smaku. Podoba mi się zabawa słowem np. "cud-mankiet"; "zaprzyszła"; "przymiotnikowo - ozdobny" - tu tylko mały minusik.. Generalnie wiersz opowiada historię i łączy prozę z liryką bardzo zgrabnie. Gdyby był krótszy, miałby mocniejszy koniec i bardziej by zaskakiwał, także możesz spróbować go skrócić.

    Pozdrawiam

    Kacper M

  9. gdzie indziej je w sensie, każdy ma swoje miejsce, co innego trawi jest związane z tym miejscem jak się je w innym miejscu to zazwyczaj co innego trawi czytaj trapi.

    nie dla zabawy
    tylko skutku

    tu chodzi mi o to, że nie jest to przypadek tylko skutek wszystkiego co nas otacza - środowiska

    generalnie to taka puenta.

    Bardzo dziękuję za komentarz, od dawna nikt nic mojego nie komentował..

    Pozdrawiam

    Kacper

  10. Winny zabójstwu wilk
    Zasłużony muzyk wróbel
    przez jednych akceptowani
    przez innych deptani
    gdzie podział się
    piedestał
    czyżby być już przestał?
    czyżyk by zaśpiewał
    kot by go zjadł
    czy coś w ich winach
    czy coś w zasługach
    jest nie tak?

    Świat kreatorem winnych
    Świąt twórcą zasług
    każdy gdzie indziej je
    każdy co innego trawi

    nie dla zabawy
    tylko skutku

  11. Lubię na bogato
    w końcu jestem
    biznesmenem tak?

    Mam auto z kierowcą
    model 523 szybki
    jest i wielki jak ego
    moje, dzielę się tym
    co mam ładujcie się
    jest kilka wolnych
    miejsc

    Luksus kojarzę ze skórą
    jakby dreszczy lexus
    Pieniądze z oczyma jej
    jak pop i ten odlot
    Węzły z brązem i włosami
    jak niewola i złota klatka
    światło z dźwiękiem słów
    jej jakby miłość z miłością

    Usta z ustami
    gdy

    jesteśmy sami

×
×
  • Dodaj nową pozycję...