
wojt s
Użytkownicy-
Postów
51 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez wojt s
-
ja i moja małpa – wersja II (optymistyczna)
wojt s odpowiedział(a) na wojt s utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
padając wzbudziłem popłoch te dwa pióra śmiesznie wirują nie wierzę tym co mówią ze krew jest słona nigdy nie dostali po pysku smętny pajac z papierosem bez odgryzionego filtra na targu nie sprzedają sprężynowych jestem zaprzeczeniem sycylijczyka wolę pojechać pod złote wrota zahaczając o wiosenne hale w fioletowym mi do twarzy poczekam na śmierć zrobimy furorę ja i moja małpa szalejąca -
ja i moja małpa – wersja I (pierwsza)
wojt s odpowiedział(a) na wojt s utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zanurzam się kolejny raz i co z tego że zielone tanieją wieczorem spotkam rozpustną dziewkę z brudnymi stopami jej śmiechem obdarowałbym pół miasta drugie pół ukamienowało nas swoimi grzechami księżyc szarzeje w blasku latarń przyjacielu daj szluga błysk chińskiej zapalniczki lubię krótkie knajpiane dystanse barman zabija wzrokiem nie daję napiwków zbyt wiele głodnych dzieci już północ napijcie się mojej krwi tulipanem otworzę sobie drogę spoglądając na gwiazdy przysłaniane bieżnikowana podeszwą siostro nie tak mocno dlaczego kurwa klucze są krzywe w końcu leżymy w łóżku ja i moja małpa szalejąca -
Bambino, czyli drzewa umierają stojąc IX
wojt s odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Mario próbował jej nieudolne wtórować do czasu - nieudolnie Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg Pozdrawiam Wojtek -
Bambino, czyli drzewa umierają stojąc VII
wojt s odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ja użyłbym tragiczny w skutkach pożar. i w ostatniej części literówka "– I jeszcze raz weźmiemy ślub? – ZażartowałA całkiem już spokojna Sandra. Faktycznie akcja się zagęszcza Pozdrawiam W -
Szopen na cztery ręce.
wojt s odpowiedział(a) na Piotr Rowicki utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Świetne zakończenie, bardzo ładny kawałek i fajnie ze sobą powiązane są poszczególne elementy. -
Stalin pod Grunwaldem.
wojt s odpowiedział(a) na Piotr Rowicki utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Rewelacja, świetnie napisane. Pozdrawiam W -
Bambino, czyli drzewa umierają stojąc IV
wojt s odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ale takie układ jakoś mi nie pasuje. Zaznaczam mi, chyba lepiej byłoby sylwetka poruszającego się spokojnym, miarowym krokiem strażnika. I drugie zdanie wywalić. Pozdrawiam Wojtek -
Historie miłosne (VIII)
wojt s odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Na początek literówka "wszystkie szary komórki" I imę chłopaka raz Hassan, co by wynikało ze sposoby przedstawienia się, ale skąd Ahmed? IMO przekombinowane trochę, wyrzuciłbym zbędne rekwizyty, np towar przed wylotem. Rozumiem pisane w pewnej konwencji, ale jest troche nadmiaru w tym wszystkich. I dygresje narratora te o tym tłumaczeniu i fotelach z Groclinu, też nic nie wnoszą, na pewno ta pierwsza, to się rozumie samo przez się, choć sam dialog napisany w stylu kaszubsko-angielsko-arabskim byłby świetny, tą drugą zamieniłbym na jakąś dygresję w stylu fotele z oryginalną groclińską tapicerką. I tak na zakończenie zakręcone, Arab katolik, Polka muzułmanka-terrorystka. Masz pomysły:-) Pozdrawiam W -
Cieszę sie że zakończenie było optymistyczne, bo lubię takie. Ładnie napisane. Pozdrawiam W
-
Bambino, czyli drzewa umierają stojąc IV
wojt s odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Akcja się rozwija, powiem szczerze czekam na ciąg dalszy. I mam nadzieję, że nie odbierzesz mnie jako starego upierdliwca, bo stary to ja chyba jeszcze nie jestem, i upierdliwy takoż. To taki prolog do następujacej uwagi. Piszesz: "Na końcu korytarza, przy którym mieści się studio „D” pokazała się sylwetka poruszającego się spokojnym, miarowym krokiem człowieka. Po chwili można było rozpoznać uniform strażnika. Coraz głośniejszy stukot podkutych butów donośnym echem odbijał się od ścian korytarza" Jest pytanie, skoro widzieli korytarz, to po co im był mikrofon, a jeżeli nie widzeli, to ujmij to inaczej, bardziej przez słuch. Albo informację, że Toni podglądał przez szparę, czy coś w tym stylu, choć przeczy temu tekst: "Zatrzymał się gdzieś blisko", bo jakby widział, to by powiedział gdzie. Pozdrawiam Wojtek -
Bambino, czyli drzewa umierają stojąc III
wojt s odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Czyta się lekko, bez jakichś zgrzytów. Podoba się. Na upartego mógłbym się przyczepić tylko do części 9. Chodzi o to, że jakby to wynikało z kontekstu Mario pojechał załatwić Gina i pojawia się z szefem. I teraz dwie informacje, któe temu zaprzeczają. Zdanie pierwsze Toni, wraz z Grubym i pozostałymi kolegami (czyli wynika z tego, że jeszcze musiało być ich przynajmniej dwóch), a druga jest to, że Mario kontaktować się z szefem mógł wyłącznie przez Tino, więc aby spotkać szefa musiał wcześniej trafić do Tina. I byłoby OK, gdyby nie to, że nie ma informacji, że Mario do nich dołączył i czy odnalezienie trupa Gino nastapiło szybko. Może spróbujesz dodać, że ofiara nie żyła od kilku dni, wtedy uprawdopodobni to wcześniejsze dołączenie Mario do grupy. Zaznaczam, że trochę na siłę się czepiam, ale nie robię tego złośliwie, widzę bowiem, że zwracasz uwagę na odbiór innych. I chodzi mi o to aby bardzo dobry poziom jeszcze bardziej podnieść. A poziom jest naprawdę bardzo dobry. Pozdrawiam W -
Bambino, czyli drzewa umierają stojąc II
wojt s odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ja bym poprawił zdanie: w wyniku eksplozji ładunku wybuchowego obrażeń ciała, w tym dwóch poważnych, doznało siedem osób. na w wyniku eksplozji ładunku wybuchowego obrażenia odniosło siedem osób. Dwoje z nich znajduje się do tej pory w stanie krytyczny. Byłby lepszy efekt dramatyczny, a i zdanie troche koslawe zostałoby zmienione. Poza tym bardzo dobre wciąga -
Bambino, czyli drzewa umierają stojąc I
wojt s odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ja tam może się nie za bardzo znam, ale zawsze wydawało mi się że kość krzyżowa jest jedna i dreszcz ale po krzyżu, a nie po krzyżach. Liczba pojedyncza, nie mnoga Podobało się, czytam drugą i trzecią część -
ja i moja małpa wersja VI (jesienno-deszczowa)
wojt s odpowiedział(a) na wojt s utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
deszcz niczym na Anioł Pański bo lato minęło okna nieumyte jeszcze blade maski czarne dziury oczodołów karminem złamane cienkie linie antyfrynijskie żmijowe cienie pogardliwie odwracam głowę przeskakując kolejny ocean rozdeptuję ogryzek zalewane wodą usta nie powtórzą pieśni Dona Lockwooda gdyby ziściły się marzenia Tewiego maszerowałaby tylko Johny powielając kominkowy ogień mały hotel pod piernikowym pękniętym szyldem nie przygarnie nas i niby Ahaswerus wędrujemy przez deszczowe pandemonium ja i moja małpa szalejąca -
Zbrodnia się stała niesłychana Pani zabiła Pana..., a raczej to Pan Panią :-)
-
Stworzyłem go. Długie dni kształtowałem jego obraz w myślach, powoli cyzelując poszczególne fragmenty. Potem codziennie z benedyktyńską cierpliwością nadawałem mu rzeczywisty wygląd. Dzieło mojego życia. Pamiętam jak szukaliśmy z żoną odpowiedniej działki. Jak dobieraliśmy poszczególne rośliny, wędrując przez rozmaite hodowle, sklepy ogrodnicze i szkółki. Maria nie podzielała do końca mojej pasji, pomagała mi raczej z poczucia obowiązku i chęci towarzyszenia. A dla mnie liczył się tylko on. Był moją idee fix. Mój sekretny ogród. Prowadzi doń ręcznie kuta furtka, z wielkim zamkiem i podobnie ogromniastym kluczem. Tylko ja mogę zdjąć go z haczyka. Wisi na honorowym miejscu obok tych zwykłych do domu, garażu i skrzynki na listy. Zastanawiałem się na jaki kolor pomalować zwykłe, kanciaste, w połowie skręcone i ostro zakończone pręty. Dobierałem różne farby, jednak czerń była najwłaściwsza. To o tą furtę pokłóciliśmy się po raz pierwszy. Maria uważała, że przepłaciłem i mogłem kupić coś gotowego. Dobre sobie, przecież nie byłoby takiego efektu. Szkoda, że łuk nad wejściem nie porósł jeszcze do końca powojnikiem, wtedy całe wejście będzie stanowiło harmonijną całość. I choć koncepcja odzwierciedlenia furtki w ogrodzeniu przemknęła mi przez głowę, to jednak gęsty wysoki żywopłot z bukszpanu, wzmocniony w środku siatką, skuteczniej zasłania wnętrze przed niepowołanym wzrokiem. Ogród rozplanowany jest na zasadzie koła z dośrodkowo biegnącymi, wyłożonymi kamieniem ścieżkami. Pewnie polbruk byłby tańszy, ale w moim ogrodzie nie ma miejsca dla tandety, wykrzyczałem kiedyś żonie w twarz podczas drugiej kłótni. Rośliny porastające każdy wycinek koła pogrupowane są tematycznie. Dodatkowo podnoszą się do góry w miarę wnikania weń. Od niskich traw przy wejściu, po drzewa na przeciwległym końcu. Nie ma w nim miejsca na żadne warzywa. To dobre dla tych co traktują świat instrumentalnie, jestem estetą i pielęgnowanie jarzyn nie mieści się w moim katalogu wartości. Niestety moja żona nie rozumiała tego. A w środku niczym w piaście, oczko z łagodnymi łukowymi brzegami i cichą ławką pod płaczącą wierzbą. Lubię tam przesiadywać. Płaczę z nią patrząc na niewielkie zagłębienie w ziemi nieopodal. Mój sekretny ogród. Jutro Nowy Rok. Minie dziesięć lat. Znów wszystko stanie przed oczami. Ale będę wolny[1]. [1] art. 29 § 1 kodeksu cywilnego: Zaginiony może być uznany za zmarłego, jeżeli upłynęło lat dziesięć od końca roku kalendarzowego, w którym według istniejących wiadomości jeszcze żył.
-
Jak wiesz podoba mi się, zawsze podziwiałem tych co wierzą szczerze.
-
Bardzo dobre, zamyśliłem się po przeczytaniu. A i ładnie, naprawdę ładnie napisane.
-
JJK staram się. Dzięki.
-
Mów mi Dżou...(Hotelowy Blues) I
wojt s odpowiedział(a) na Piotr Rutkowski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Też czekam na dalszy ciąg. Fajny styl, dobra opowieść. Jedna uwaga metrytoryczna: Hotel Grand zajechała taksówka. Wysiadła z niej kobieta. Jedna z tysiąca, z miliona, zwyczajnych kobiet. Zwyczajne kobiety nie zajeżdżają taksówkami pod hotel Grand. Pozdrawiam Wojtek -
Maciej – czyli o mądrości życia
wojt s odpowiedział(a) na Katarzyna Brzezińska utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Po trzecim Twoim tekście widzę że masz ładny styl. Miło mi sięczyta i coś chwyta za serce. pozdrawiam w -
Dramat w kroplach deszczu
wojt s odpowiedział(a) na Katarzyna Brzezińska utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ciarki przeszły mi po plecach jak czytałem. Umiesz emocje wzbudzić pozdrawiam Wojtek -
Bardzo kobiecy, do samotności można przywyknąć i polubić. Do mnie trafił, bo też mi brakuje tych kłótni o niezakręconą tubkę
-
Epizod kasjerski
wojt s odpowiedział(a) na Katarzyna Brzezińska utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Podziwiam, ja bym nie wytrzymał, czekam na dalszy ciag, bo przyznaję jest to interesujace. -
Leszku dzięki za miłe słowa. Czasami da się polubić, na razie przedstawiam przyjemniejsze jego strony. Adam szkoda, że nic nie zostało, a jednak moze coś. Katarzyno masz rację poprawiam, dziękując za miłe słowa. Pozdrawiam wszystkich w