Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Joanna_Brychcy

Użytkownicy
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Joanna_Brychcy

  1. mówili ADA TO NIE WYPADA ona jednak wypadła z rytmu z ramek z okna im na przekór sobie na złość Bogu za karę
  2. Ładne, tylko "odkochać' to można by było.... wyciąć, wiersz i bez tego bardzo czytelny zwarty i bardzo duży plus ode mnie:-) Pozdrawiam serdecznie!
  3. "osłowię znaczeniem"- coś wspaniałego, perełka, duży plus! :-) Pozdrawiam!
  4. Dzięki za pomocne słowa. No właśnie ta końcówka która wszystko mówi wiem... może lepiej byłoby inaczej dać do zrozumienia ze chodzi o szczęście. macie racje moi drodzy musze przemyśleć. Pozdrawiam ciepło!
  5. dzikie jak kot chadza własnymi drogami okna szeroko otwieram by je wpuścić drzwi mam uchylone by chyłkiem mogło się wemknąć nasłuchuję wiatru w kominie czy nie przywieje cierpliwie czekam wieczność prawie a ono wciąż uparcie omija mój dom złośliwe zezowate szczęście
  6. Jedna uwaga -może lepiej "łyżew'? Wiem obie formy poprawne ale nawet mi się przeczytało 'łyżew' i potem dopiero zauważyłam, że jest inaczej. Jakoś lepiej mi zabrzmiało... Obrazek ładny, pozdrawiam serdecznie!:-)
  7. Dzięki za Wasze słowa. Macie rację wiersz jest przegadany ale tak jakoś mi się ulało. Poskracać może bym i poskracała ale chyba nie tak drastycznie jak mi Włodku podpowiedziałeś. :-) Pozdrowienia zamglone!
  8. nie strząsajcie ze mnie tego snu dobrze mi w nim lepiej dopasowany niż niejedna sukienka opina szczelnie duszę i ciało gładkości sennych rojeń złą myślą nie zmarszczę popłynę dalej aż do bram ostatnich choć powroty coraz bardziej okrutne i boli gdy tylko odemknę powieki
  9. Dziękuję Wam bardzo za komentarze! Martyna aż boję się wklejać następny wiersz bo pewnie już będzie słabizna ale co tam! Najwyżej ostro zjedziecie... :-) Michale no właśnie taki sobie zwykły ten wierszyk jest. Nieśmiertelny -dzięki za życzenia też bym sobie życzyła ich spełnienia, może bardziej miłości niż nieśmiertelności. Pozdrawiam mrugająco!
  10. ich ogromna siła polega na starczej słabości niesionej razem on z drżącą laską i ona z grubymi szkłami nadal splatają pomarszczone dłonie zaśmiewają się z ciągle powtarzanych historyjek ich włosy bieleją zalotnie gdy przytuleni siędzą na parkowej ławeczce i wciąż nie mogą doliczyć się zwyciężonych burz
  11. Dzięki promienne za plusy i tak miłe dla mnie słowa! Fajnie, że można się dowiedzieć co między zębami zgrzyta jak się tu wklejone wierszydełka czyta. hihi (samoistnie się zrymowało) Wyrzucam te "czy" i zostaje tak: "nie wiem oszukujemy głód czy go oswajamy" Pozdrawiam piszących i czytających!
  12. Dzięki Vera za plusa :-)Może faktycznie to pierwsze "czy" wyrzucić? Jego Alter Ego - postaram się wrzucić tu coś jeszcze bo całkiem mi się podoba ten portal. Dziekuję za opinie i pozdrawiam ciepło!
  13. słowami łamiemy się jak chlebem a wciąż patrzymy zgłodniałymi oczami nie wiem czy oszukujemy głód czy go oswajamy by nie pogryzł wściekle gdy zabraknie odwagi na następny kęs
  14. A jednak można z księżycem i gwiazdami niebanalnie i magicznie sobie poradzić. Szczególnie podobają mi się "zezowate gwiazdy". Pozdrawiam serdecznie! :-)
  15. Namalowałeś słowami bardzo interesujący obrazek, te Anioły to od razu widziałam i uśmiech wypełzł mi na usta przy "wiekuistej logistyce". Po prostu świetne! Pozdrawiam!
  16. Dziękuję Pansy za miłe słowa i sugestie, Michale masz rację za bardzo "zbiłam" ten wierszyk trzeba go trochę "rozstrzelić", będzie bardziej przejrzysty. Pozdrawiam czytelników!
  17. Dzięki Nowa za miłe słowa! Chętnie poczytam Twoje wiersze. Pozdrawiam też ciepło!
  18. Dziekuję Jay za odzew iście błyskawiczny i pomocne uwagi. Postaram się popracować nad tym wierszydełkiem.
  19. Witam! Ja tutaj pierwszy raz, tak trochę onieśmielona śmiem czekać na jakowyś odzew odbiorców. Pozdrawiam wszystkich!
  20. nie tylko kwadrat stołu dzieli ich na dwoje jest jeszcze ta cisza i ciężkie wspomnienie czasu gdy zdawało im się że są jednym samotność opierają o ściany domu smutek rozlewają do szklanek dziś na obiad gorycz porażki wielokrotnie przeżuwanej znużeni nie wyglądają przez okno by nie zobaczyć zbiegłego szczęścia sprytnie skrytego za rogiem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...