Jego Alter Ego

zdejmuję naskórek oddzielam Prawdę od Nie weź rękę otulę cię pożrę hehe,tak sobie pozwoliłam.Teraz jeszcze bardziej nie ma sensu,ale nie ma też okropnego fragmentu o policzkach,ustach i łzach. Debiut nie musi wyjść(mój nie wyszedł:)),czekamy na następne pozdrawiam/martyna

Dziękuję Tomku, "zastosowałam" się do niektórych uwag:) pamietasz rozpoczyna wiersze z cyklu,więc zostaje,ale mała może zniknąć:) i obowiązkowo zostaje "poburzowy",to ważne,zapewniam:) jeszcze raz dzięki i pozdrawiam martyna

niezłe zmyłki,już mi serce ze strachu zabiło mocniej a tu nagle że niepotrzebnie:) uff dzięki za treściwy (ole!) komentarz. Ta "niepoetyckość" często mi się wkrada. W tym wierszu,jako że miał być z początku bardzo poetycki, starałam się jej unikać,ale racja,to chroni przed banałem.I hope so... pozdrawiam

jedność przeciwieństw pożądanie rzuca cień na smutek twarzy językiem wyczuwam początek twojego istnienia pretekst by przerwać samotność sprzedałam duszę by kupić tony niepotrzebnych rzeczy z second handu sobie okroiłam i pewnie sensu pozbawiłam,ale te fragmenty jestem w stanie zrozumieć,to co wywaliłam, zwłaszcza ostatni wers, trochę mi nie tego:) to oczywiście Twój( a nawet bardzo) wiersz więc zrobisz jak uważasz,ale najbardziej mi zależy żeby nie było "twego",to sprawia że utwór robi się mdły.Proponuję "twojego" zwyczajnie. ogólnie na plus:) pozdrawiam/martyna

no własnie tytuł jest gut,tylko o tym sie wie dopiero po wejsciu:) spoko,nic tu nie kombinuj za bardzo,bo dobrze jest:) takie komorkowce są najlepsze:) cmok

nie rozumiem:(

taa,istny patos normalnie:)) doniczka bardzo pasuje,bardzo.wszystko bardzo tylko "nie wszystek zginie" nie bardzo:) no i może byc "dni" a nie "dnie"..takie naciąganie troche,a i klimat się ujednolici,co w przypadku takiego utwóru na dobre wyjdzie tylko.Brawo,klimat nie tylko do tego dzieła Redona,ale i do większości grafik mi osobiście pasuje(bo lubię).czekam na inne inspirowane:) pozdrawiam./martyna

nie troszkę,a bardzo nudne..szkoda,przez szukanie rymów ograniczyło się do niewyszukanych słów i wyrażeń.temat trochę oklepany,ale pisać można na każdy.Przez rymy zrobił się jeszcze bardziej oklepany.Może bez rymów przyjdą lepsze słowa i wyjdzie coś fajnego?spróbuj pozdrawiam/martyna

nawet mi się nie chciało wchodzić po tytule..ale uff,weszłam.Inaczej,dosadnie,ale nie nachalnie.Dobrze na początku powtórzenia mnie raziły ale muszą być,to widać.koniec zabija.całość w sumie też.no brawo..teraz czekaj,bo ktoś na bank się przyczepi:) ja pozdrawiam./martyna

Yhm... nie ma jak treściwy komentarz. Dzięki (pod warukiem, że nie był po angielsku:P)

siostrze pamiętasz pierwsze oddzielnie wakacje kiedy pozdrawiałaś ode mnie strumyk w Lipowej ja lato miałam w mieście (to wtedy złamałam rękę w nadgarstku) w pudełku wyścielonym trawą trzymałam biedronkę - substytut (zginęła podczas sobotniego prania) poburzowy deszcz rozjechany tramwajem pachnie na pewno inaczej niż tutaj mówiłaś przez telefon i o tym że tam parują drzewa a u mnie chyba asfalt

niby proste..niby..ale podoba mnie się ten debiut:) boję się o następne,oby były tylko lepsze pozdrawiam

nie ruszać proszę:) no chyba że ktoś uzna..ale ja kopiuję w takiej formie i zabiorę sobie,a co?

Stanko droga i Wrono Zakręcona:) dzięki,cieszę się że klimat Wam odpowiada pozdrawiam ciepło/martyna

tam gdzie stało coś ważnego dusza domu osiada wraz z kurzem na ich grzbietach mówiła trzeba zetrzeć czystą ściereczką wszystkie widoczne niedoskonałości twarzy. starałam się nie pokazywać jak bardzo mi i nam zależy teraz mogę jedynie polegać na wydźwięku albo uwierzyć w cichość kartek przerzucanych od deski do deski od czasu do czasu każda jednak ma pofalowany od wilgoci palców róg lubię zapach starych książek ale wtedy ważniejsze było ciepło powietrza. gęstniało od dymu drukowanego w irytujące rozczarowanie takim wyborem dzisiaj regały raczej straszą przestrzenią. to czysta złośliwość losu. w końcu ileż można przestawiać wazy z miejsca na miejsce przeznaczone z resztą dla lepszego przekazu historii pani profesor nie mam tamtych książek chyba nie mam domu

w pozornym świecie serca z prawej strony Mozarta poznaje się po wyglądzie litery przypadkowe mają jeszcze pory roku źrenica i tafla kawałka ściany to nie człowiek ustala kształty lustereczko powiedz jak bardzo fizyczna jest dusza? niektórym wystarczy się uśmiechnąć inni zdjąwszy lustra ze ścian udają przed sobą tak sobie pozwoliłam:) ale to Twój twór więc jak uważasz,ja zostawiam swój plus i pozdrawiam/m.

coś w tym jest,też mam czasem takie wrażenie jeśli o mnie chodzi. Piszę długo,ale w zasadzie pisanie przed forum było takie "do szuflady", myślę że opinie i uwagi innych dużo dają. Ci,którzy znają moje wiersze raczej wyczuwają mój styl,albo gdy napiszę coś "innego" od razu zauważają że "jakby nie moje"..ale czy to oznacza że piszę lepiej?nie wiem,jestem w miarę zadowolona,ale oczywiście gdy czytam takich jak np Wy,panowie to się rodzą kompleksy:)))dłuuga droga przede mną,ale jest zdecydowanie lepiej niż jeszcze 3 lata temu,nieraz mam niezły ubaw z tamtych wypocin:)

Witaj Lepsza wersja od tego w dziale bez limitu,ale.. troszkę niedopracowany. jeśli masz zamiar coś zmieniać jeszcze to moim zdaniem "przecie" nadaje się do ciachnięcia,out. Poza tym dwuwers też niepotrzebny uważam, przypuszczenie że lustra ustalają kształty jest ukryte nieco wcześniej,a to o potykaniu jest powtórzone więc myślę że nie trzeba dwa razy,wystarczy w puencie (której swoją drogą nie mogę coś rozpracować). Ale ogólnie daje do myślenia,coś w tym jest ciekawego, najlepsze: jak bardzo fizyczna jest dusza?, za to plus i za resztę też ps.tylko zlikwiduj proszę te gwiazdki;) pozdrawiam/martyna

może to już przyzwyczajenie? po cholerę jakos mi bardziej leży a "na" wcisnęłabym zamiast "za" (kartki oczywiście) owszem,robocza ale już bym chciała ostateczną:) pozdrawiam/martyna

niby coś w tym jest ale.. -za dużo tego wtulania -jestem na nie jeśli chodzi o księżycowych oraz bezdechu ogólnie coś trzeba byłoby z tego wyłuskać,przerobić na mini albo wykorzystać najlepsze momenty (np. 4 ostatnie wersy) i na nich zbudowac coś konkretnego -------------------------------------------------- tych prostych szeptanych nocą w na-pół-wtuleniu zwyczajnych niech znów do samej przemoknę prawej komory i lewego przedsionka -------------------------------------------------- pozdrawiam/martyna

kilka eneterków proszę,albo jakąś konsekwencję,rytm..bo to utrudnia. "która pozostanie" moim zdaniem niepotrz. Podoba mi się zakończenie,aczkolwiek trochę się zamotałam..zgubiłam? jeszcze raz,wrócę cium

szczodrze:) szczodrze nagie..zawsze coś,lepsze to niż....nic za wiosna przerwana w pół zdania owacje,przeczytałam i siedzi mi to w głowie..smutne to jakieś..takie kochanie z góry skazane na...ale ten biedny anachoreta moze zawsze zakochać się w lecie i jego stu twarzach (czyt.mam nadzieje ze na lato też coś tak miłego dla oka pan napisze:))ale może weselszego pozdrawiam i przepraszam ze bez konstr.komentarza,ja tylko takie małe dzięki od strony estetyki

Zostawić cholerę,zdecydowanie.Może nie pasuje do całosci,ale jak wywalisz zostanie sama Ariadna i będzie klops..no chyba ze wstawisz cos innego,ale mi osobiscie podoba się cholera...well na tak,duże tak,duzo kontrastów,również w dynamice wiersza,zabiera gdzieś na moment,pozwala na miasto i całą przyziemność spojrzeć "z góry", dzięki pozdrawiam/martyna

Forma w Twoim wierszu jest poprawna,wg mnie i wg Podrackiego.Ale może obie są poprawne..z tym,że nadawać znaczenia może brzmiec jakby chodziło o liczbę mn. ... a czy Ty nie masz większych zmartwień?:)))) biedny pan X... wszystko jest cacy,od dołu do góry,od góry do dołu po same czubki czarnych półbutów..tylko wers o żonie mi tu jakoś dziwnie ...której nigdy nie miał...a nie może być nie kłócił się z żoną bo jej nigdy nie miał ? tylko że wcześniej jest stara się...ech..a czemu ja się czepiam pierdół? niecały tydzień i mozna wrzucać na P. W ogóle mam wrażenie że to na warsztat wrzuciłeś bo chciałeś nam zrobić przyjemność,a nie żeby coś zmieniać. Smutniejsze od "Dzień pana X"..ale z tą samą ikrą spadam już bo marudzę jak... pozdr/martyna

nie do kasacji tylko do notesu,pośmiejesz się z tego za parę lat Antonino. No ale z warsztatu raczej out bo chyba nic nie pomoże.Stara dobra rada,czytaj duuuużo poezji(ale nie koleżanek tylko mistrzów),potem pisz pozdrawiam