-
Postów
66 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Kamila_Ilska
-
-
Też tak pisałam, trochę ajkbym czytała swój wiersz. Podoba mi się tak sobie własnie ze wzgledu na zbytnia emocjonalność. Popracuj nad tym z dystansem, choć pomysł jest niezły:) powodzenia:)
0 -
jeszcze jakby na końcu było "ucha" a nie "Uszka"... brakuje mi tego względem "ducha" nie wiem czemu...
Ciekawe, choć trochę smutne... miś jedynym przyjacielem? Na przawdę nie ma wokół przyjacielskich ludzi?
Życzę przyjaźni i powodzenia, Pozdrawiam:)0 -
Powiem jedno. Niewymownie wspaniałe!!! Biorę sobie do poczytania bo tak na jeden raz to za bardzo... erotyczne. Dla mnie bomba, pozdrawiam!!! :)))
0 -
Jesteśmy umarłymi aniołami
Połamane skrzydła ukrywamy
na zapomnianych cmentarzyskach
Tam z grobów zczytujemy
starodawne modlitwy nieważne od setek lat
W zaroślach spoczywają nasze
bezużyteczne zgasłe aureole
Zawinięci w poczerniałe szaty
tułamy się pomiędzy dzikimi krzewami
zapomnianych nekropolii
Wygaśnięci i puści
jak czaszki w antycznych grobowcach
Tak nędzni i żadni
Umarli aniołowie
[sub]Tekst był edytowany przez Kamila_Ilska dnia 26-10-2003 16:19.[/sub]0 -
Umawiał się z Nadzieją
na wpół do czwartej
Zdążysz?
Zdążę
Nie zjawiła się
Nie zdążyła
przebiec na drugą stronę
torów kolei losu0 -
aczkolwiek rzeczywiście mam jakąś taką chorą skłonność do szatkowania wiersza, jakby w miejscach przecinków... Dziękuję
popracuję nad tym :)0 -
Zatapiam się w ściany pełne obrazów
szarych jak popiół
ostrych jak diament
Czuwam
choć wiem że nie warto
Czas wbija w mój mózg noże wskazówek
- rozkręca się błędne koło dwunastu cyfr
Szlajam się aż do bezcelu
Na murach zostawiam ślady swojej szminki
na ziemi zasadzam ślady swoich stóp
rozdaję dookoła odciski palców - marne grosze
Przeklinam i złorzeczę
choć nie wiem czy warto
wieszać psy
na wiecznie zielonych ulicach0 -
Dziękuję za komentarze. Moze się komuś nie podoba, może jest niezrozumiałe... Szymborska nie jestem, a pisząc ten wiersz siedziałam w barzdo zatłoczonym miejscu, było bardzo głośno i panował ogólny chaos... postanowiłam więc przenieść to na papier... stąd chaos w wierszu... pozdrawiam!!!
0 -
Zbyt tu tłoczno
zbyt głośno
Przebiegają spóźnione myśli
Zatrzaskują się usta
Załamują się ręce
Zbyt tu głośno
zbyt tłoczno
Zbyt dużo się dzieje
Za szybko porusza się tłum rozbieganych spojrzeń
Z łoskotem przetacza się tętęt tętna
Robi się duszno od zduszonych oddechów
Zbyt tłoczno tu
zbyt głośno
Nie ma miejsca by się schylić
i pozbierać rozsypane myśli
Zbyt tłumno
by odnaleźć
siebie
[sub]Tekst był edytowany przez Kamila_Ilska dnia 03-11-2003 18:27.[/sub]0 -
Podziwiam podziwiam!
Utwór mi się podobał. I podoba
przemawia do mnie, bo czasem mam taki sam ból.
A ty świetnie go nazwałeś (artystycznie)
Ściskam dłoń!!! :)0 -
mnie niestety też nie odpowiada tak samo jak moje wiersze sprzed czterech lat... ale zyczę powodzenia, i rozwoju artystycznego... chociaż troszkę :)
0 -
Ciekawe, choć tak na prawdę nie bardzo rozumiem o co chodzi... cięzki ten tekst... choć podobało mi się odtatnie porównanie
"jak ostatnia kropka
w alfabecie
Brajla. "
Powodzenia!!! :)0 -
Dlaczego?
Myślę że nic z a wiele nie napisałam, ale dlaczego sądzisz że jest źle?0 -
Co mogę powiedzieć... wiersz jest na prawdę niebiański, a może piekielny. Taki jak lubię. Prawdziwy!!! Podobał mi się bardzo, tym bardziej ze mam kilka wierszy o aniołach z połamanymi skrzydłami, a tylko jeden jest tak dobry jak Twój.
0 -
Myślność
wciąż tylko ona
i tylko
i wciąż
Brak słów
Gdyby życie zechciało łaskawie
nigdy się nie zacząć
zapewne byłabym
najszczęśliwszym człowiekiem
nieistniejącym na ziemi
Gdyby czas
nigdy dla mnie nie ruszył
Gdyby nie jeden pechowy
plemnik
Byłoby wszystkim wygodniej
Mnie
Tobie
i im
Gdyby nie to
że pech chciał
bym otworzyła oczy
i rosła na przekór
jak wrzód
na twardym ciele
społeczeństwa
Jest wiele narzędzi
by wyciąć z tego
wielkiego organizmu
swą rakotwórczą komórkę
Skrzyżowanie
w którym tkwię
jak pusty drogowskaz
z połamanymi ramionami
Patrząc w przestrzeń
widzę jedynie
swój paskudny umysł
Twoje pęknięte serce
Bezsilność
Mogę tylko błagać
by zatopił mnie
ocean łez niczyich
Bez krzyża
bez grobu
zniknąć
jak niepowiedziane słowo
wymazując wszystkim z pamięci
niezagojoną bliznę
mojego istnienia0
Piknik
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
Rozpostarci na własną szerokość i długość
Pod kołdrą w czerwoną kratę
Obok siebie
Wyciągnięci jak z piknikowego kosza
Rozpływamy się sobie w ustach
I w dłoniach
Jak czekolada na słońcu
Stopieni
W blasku świecy