-
Postów
66 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Kamila_Ilska
-
-
:) Nigdy w życiu nie czytałam Wojaczka :)
0 -
... tam gdzie cisza zasłania mi oczy mgłą bez końca, i toczy się ocean słów niewypowiedzianych jak wylane potoki górskie obmywające moje stopy ... a mówią że jestem niewzruszona jak katedra, że wionę tym niespokojnym chłodem, że gdy wniknąć do mnie na dłuższą chwilę, zaczyna ogarniać niepokój, przejmujące zimno ... ale nie wiedzą że każdy ich szept zawieszony na ułamek sekundy w najskrytszym kąciku mego wnętrza, rozbrzmiewa echem przez długie lata... krząta się po szczelinach i zakamarkach, odbija się od krawędzi schodów, zwiesza się z balkonów i mąci moją misternie utkaną na nitkach Czasu Ciszę ... nie wiedzą że Światło wlewające się w moje ciemne wnętrze poprzez barwne szybki okien, sprawia mi tyle radości, co zrywanie kwiatów na łące małym dziewczynkom odkrywającym świat ... nie wiedzą jak Światło potrafi odkryć we mnie tajemnicze detale , jak doskonale potrafi trącić delikatną strunę zamilkłą na długo, jak powstaje we mnie lekki podmuch Wiatru wnikający w piszczałki organ, jak cicho, niemal niesłyszalnie rozbrzmiewa we mnie Muzyka ... zasłaniają więc okna kratami, ubierają strojne szaty i odprawiają hałaśliwe teatry, dziwne nabożeństwa nazywając to Bogiem jakimś ... ja nie znam tego Boga ... nie wiem kim on jest ... a oni wprowadzają go do mnie i mówią "odtąd będzie tu mieszkał" ... a ja wciąż jestem tym samym ... i kiedy wreszcie wyjdą Szaleńcy, zostaję z tym Bogiem prawdziwym, który jest w Ciszy, nikłej wiązce Światła i podmuchu ciepłego Wiatru ... skoro nie mogę mieszkać na polanie ... skazana na cywilizacyjny mrok ... nic o Tym Wszystkim nie wiedzą ... ociemniali głupcy ... wystarczyłoby im przecież wyjść na drogi, na bezdroża, wplątać we włosy wiatr jak nić babiego lata, biec boso po łąkach, dotykać nagą stopą aksamitnej trawy ... wystarczyłoby skryć się w cieniu Starego Drzewa, zachwycić arią Szpaka siedzącego na gałęzi, któremu akompaniuje cała orkiestra liści ... ale oni Nic nie rozumieja ... chcą mnie zabić, chcą mnie zniszczyć ... stworzyli sobie boga na swój obraz i podobieństwo ... przeklinają mnie, boją się, nazywają Diabłem, Złem ... i rozpaczliwie szukają Raju, z którego uciekli i przestali wierzyć że można tam jeszcze wrócić, że nigdy nie jest zbyt późno ... budują swój Raj ... nie wiedząc że to jest Piekło ...
0 -
Tęskno mi do ciebie
jak do mojego boga własnego
Ciało choruje
Ciało umiera
-Tu i Teraz
Dusza się wyrywa
-Tam i Zawsze
Pod chitynową skorupką
ukrywam swój mały obłęd
- całymi dniami głaszczę go do snu
Czasem udaje mi się uśpić wszystkie pragnienia
Czasem zbieram bukiety gwiazd
Czasem unoszę się w próżni
Ciało choruje
Ciało umiera
Teraz - tu
Dusza walczy
- Zawsze
Ślepnę
Głuchnę
Niemieję
Wsłuchuję się w ciszę
Wpatruję się w nicość
Przenika mnie światło
Tęskno mi do ciebie
jak do boga własnego
Duszę karmię twoim imieniem
- utrzymuję ją przy życiu.
Czas pieści mnie przeciekając przez palce
Tulę samotność by zasnąć
- goszczę w Przestrzeni
Na dnie skołatanego serca
przechowuję twoją duszę
Całuję ją na dobranoc
przeglądając obrazy pamięci
- nieramowe0 -
Gdybyś wiedział jakie pieśni kwitną w moim sercu
Ale ty wiesz
Czytasz moje oczy jak poemat
i nie mówisz nic
Słowa to za mało teraz
i zawsze i na wieki wieków
Tylko dłonie drżą jak trawa na wietrze
a twarz zasypuje się płatkami róż
W piersi rośnie gwiazda
Niewypowiedziana
Pewnego dnia spojrzę ci w oczy
przeczytamy się do dna
rozświetlimy sobie usta wzajemnie
i pozwolimy gwiazdom dotknąć się
w nierozerwalnym uścisku0 -
Próżnia
Wciąż żaden wyraz twarzy
oczy zapatrzone w nic
matowa źrenica
Nieruchome obumarłe kończyny
obraz nędzy i rozpaczy
śmierć w ludzkiej postaci
Zamarznięty ocean łez
sztuczne ognie uśmiechów
zaśniedziałe złoto milczenia
słowa urwane przy korzeniu
ciągła nicość
Marzenia przysypane wapnem
w zbiorowym grobie ubogich
martwa dusza zgwałcona
w ślepym zaułku ciała0 -
ten wiersz dedykuję mojemu życiu
0 -
Rozdrapali moje skargi po piasku
jak obce rany
podchodzące mętną krwią
Paznokciami o barwach bólu
rozdrapali po nijakiej już twarzy
wszystkie uśmiechy naiwne
Starli w proch minieni bogowie
tę ostatnią kroplę nadziei
toczącą się szeptem po sercu
Więc gdy nocą pod grubą pierzyną
naga śmierć mnie znaleźć nie może
wypadam przez okno obłedu
jak pomięta kartka
[sub]Tekst był edytowany przez Kamila_Ilska dnia 29-04-2004 01:54.[/sub]0 -
W drzwi zegarowej tarczy
zastukał ułomny dzień
Otworzyłam
Stanął mi w gardle
bez składania wyjaśnień
Nie mogłam przełknąć jego obecności
Czuł się jak w domu
jak gdyby nigdy nic zmieniając bieg wydarzeń
Twierdził ze najbardziej lubi
zabierać innym
czas0 -
Tak
Pamiętam dokładnie
Nie było mnie tam gdy wszyscy leżeli
i miał przyjść czas odrodzenia
czas umierania
Pamiętam ich
podobnych do siebie jak krople potu
Bez twarzy
bez wyrazu
Nie było mnie tam
wśród bezimiennych
Byłam gdzie indziej
Byłam z drugiej strony
Chciałam zachować twarz
Serce
Pamiętam
Oni nie pamiętają nic0 -
Tam było mi lepiej
tu nie mam nic
Martwe okręty płynące po przestworzach pustki
Gdyby tylko ktoś zechciał je zauważyć
Irytująca ograniczoność ludzka
nie pozwalajaca spojrzeć dalej
niż horyzont faktów
suszonych między kartkami gazet
Ograniczoność
Przeglądanie zdjęć
Łapanie snów w pajęczą sieć
Rozbijanie pustych do cna butelek
Beznadziejnie pustych
jak dłonie wołajacych o pomoc
marzeń
Było mi lepiej
tam gdzie słońce zachodzi wolniej
Gdzie morska bryza łagodnie kołysze do snu0 -
Hehehe no i dobrze:P To jest tylko zabawa, wiem ze temat i w ogóle wszystko oklepane, ale to jest wiersz typowo pornograficzny... (dla mężczyzn) i erotyczny (dla kobiet) a z resztą:P Mam kilka lepszych erotyków.
Poza tym jak państwo szanowni widzą dawno nie pisałam niczego, gdyż byłam w tak głębokiej depresji ze nawet wierszy nie chciało mi się pisać. Ale wreszcie sytuacja się zmieniła i powracam:) Tylko wyszłam z wprawy:)
Ale i tak jestem dumna... jak na niepisanie przez 5 miesięcy to i tak niezły powrót :P
[sub]Tekst był edytowany przez Kamila_Ilska dnia 03-04-2004 00:35.[/sub]0 -
Tak, tak, tak...
Nic dodać nic ująć. po prostu tak czuję, taka jestem:) Grunt to być duchowo błogo dziecięcym i nie dorastać, a dojrzewac nie zatracając w sobie tego co piękne. Nadzieja az do naiwności... to jest szczęście... niegasnąca nadzieja:)
Pozdrawiam serdecznie
Kama0 -
Mhm... chciałabym żeby moja mama była taka sama,
żeby tak myslała i żeby mnie kochała.
Ona miłości mi nie dawała,
nauczyłam się jej od kota.
gdyby ludzie byli odrobinę wrażliwsi, a nie pędzili za nadchodzącymi czasami...
Całuję w oba policzki wrażliwą i mądrą mamę swoich dzieci:*
Kama0 -
Mhm... niesamowity wiersz. powiem że do mnie trafił. Obraz niezwykły namalowany słowem tak wyraziście że aż łzy napływają do serca. Widzę cała tą scenę, czuję to co czuje chirurg. Człowiek z powołaniem, chcący ratować ludzkie życie...odpowiedzialność, i nie udało mu się. Wielki ukłon składam autorce:) aż sobie chyba go zabiorę:) Pozdrawiam
Kama0 -
Nooo, ekstra:) Super:)
Z jednej strony rodzi uśmiech, bo opisuje bezbłednie takich właśnie chłopaczków z plastiku...z drugiej strony wprowadził mnie w zadumę, bo miałam takiego "chłopaczka", tyle że zamiast plastiku kojarzył mi się z drewnianym pieńkiem :P Ale nic nie trwa wiecznie więc mogłam się pośmiać nie tylko z powodu fajnego wiersza, ale także z tego ze opisuje kogos kogo znam:P
Pozdrawiam :)
Kama0 -
no cóż... banał... ale emocjonalny. Nie takie znów złe... tylko odrobinkę trąci... hmmm... Adamem Mickiewiczem?
+ „ Precz z mej pamięci!”
„ Precz z mego serca!” +
o własnie w tym miejscu...
Tak poza tym ... znam to całe uczucie opuszczania mężczyzny i w ogóle. Pozdrawiam :)
Kama0 -
Ach... jaknajszybciej zabrałam do ulubionych... no po prostu bomba. Świetne to było i bardzo prawdziwe:) I przewspaniały wiersz, aż normalnie tąpneło mną troszkie :P Pozdrawiam pozdrawiam i chylę czoła, naprawdę, chylę czoła:)
Kama0 -
Wejdź Książę do mego królestwa
Wjedź na białym rumaku
Wśliźnij się niepostrzeżenie
w piękną gwiaździstą noc
Będę czuć Twą obecność
bez słów
Suń powoli szeptem do sali tronowej
by posiąść moją krainę
Wszystkie jej wzgórza
lśniące kroplami rosy w poświacie księżyca
Wszystkie doliny pełne szumu rzek
Tchnienie nocnego zefiru
Przyjdź i weź to wszystko gdy uchylę bramę
w noc duszną od ciszy
i blasku gwiazdozbiorów
Zawładnij
unosząc swój srebrzysty miecz
w łunie świeczników wśród woni kadzideł
Nad ołtarzem mej świątyni
po którym spływa bezszelestnie
strącony puchar białego wina
[sub]Tekst był edytowany przez Kamila_Ilska dnia 02-04-2004 19:21.[/sub]0 -
A gdyby tak
A może nie
Bądź co bądź
Rzeczywiście
Albo nie wiście
Rzeczy
W końcu z początku
nie widać dna
a jednak jest
SeDno
A może nie
chociaż gdyby pomyśleć
Lepiej nie
Banały
aż żałość bierze
Ość wbita w żołądek
jak oścień
Cień sensu
zdycha przywalony chodnikową płytą
A sens bez cienia
wątpliwości
nie ma tu nic do rzeczy
Rzeczywiście
Od rzeczy
też można coś zyskać
choć to niedorzeczne
Lecz w rzeczy samej
tu leży pies pogrzebany
I tylko diabeł
wciąż tkwi w szczegółach0 -
I
Na dnie filiżanki
błyszczy wielkie oko
moje
odbiło się od dna
II
Nie wiem dokąd idę
-odbywam z losem
krótką wymianę
niedomówień
III
Zasnę pod wiaduktem
Tam o wiele lepiej
słychać
powiew śmierci
IV
Zobaczę jak przyjaciel
niczyj
przesącza Błękit Paryża
przez piętkę chleba
V
Patrzę
na zdrowy rozsądek
Nie jest podobny
do mojego
VI
Przy ziemi trzyma mnie
tylko słodycz twej duszy
którą jestem ukrzyżowana
[sub]Tekst był edytowany przez Kamila_Ilska dnia 30-12-2003 08:42.[/sub]0 -
to jest bombowe:))) Gratuluję podoba mi się okropniaście... jestem za:)
0 -
ja ten wiersz chyba muszę przetrawić i dowiedzieć się dlaczego tak na prawdę ciarki mi przeszły po plecach... Jest w nim coś prawdziwego, coś co czuję i wierzę ... muszę go przetrawić, jest mocny:)
[sub]Tekst był edytowany przez Kamila_Ilska dnia 15-12-2003 15:47.[/sub]0 -
Tak, jest tu ból, jest cierpienie... ale i tak nie wiadomo dlaczego, z jakiego powodu. Panuje w tym wierszu taki ogólny chaos. Fakt: można się trochę pomęczyć, i zgadnąć o czym mowa, ale ciężko to idzie. Koncepcja miła, tylko technicznie nie za dobrze.. Pozdrawiam i powodzenia:)
0 -
heh, właściwie to się cieszę że ten wiersz wzbudził tyle kontrowersji:) Nawet skojarzenie ze Stańczykiem może mieć jakiś sens:)
A może ja jestem po prostu głupia:))
A może mam taki dzień:)))0
****
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
... po powrocie z Holandii ... po miesięcznym mieszkaniu na plaży nad brzegiem morza, pod gołym niebem ... po takich wakacjach BRAK tej wolności i PUSTKA są naprawdę bardzo OBECNE ...