
Michał Pajek
Użytkownicy-
Postów
92 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Michał Pajek
-
Samotność M-3
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za tak ciepłe i modyfikujące(może nawet motywujące) komentarze :P... Wersja Jego Alter Ego albo Martyny też mi się podoba. Cała rzecz w tym, żeby działać - też tak myślę i dobrze, że wywołuję poruszenie. Zresztą po to chyba tu piszemy - żeby się otworzyć. Jak kiedyś zrobie wersje wypieszczone moich wierszy, to was o tym poinformuje i nie będzie żadnego zmieniania. Póki co jednak dziękuję za sugestie ;) -
Samotność M-3
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Siedzisz gdzieś w swoim świecie który zabija zdrowy rozsądek na fotelu przed telewizorem ze szklanką wódki tak po prostu Telefon z milionem kontaktów atakuje cały dom ciszą tak wyblakłą jak spodnie dżins Szklisz się w okno telewizora, a on odpowiada niebieskim mrugnięciem jak każdemu o tej porze roku w tej porze świata Oboje wiemy, że jutro musisz coś dla po co Róże są czerwone oczywistość i sztuka mówienia nie wprost Dla tych wszystkich przeszłych zakrętów jak gwiazdka najjaśniejszy W głowie tylko szkoła średnia już ich nie ma nikogo I drzwi na scenę są nie otwarte bo nikt nie wybrał Cię aktorem Szukasz gdybyś tylko wiedział czego Nigdy nie lubiłeś pożegnań a to chyba dworzec centralny… -
Mam nadzieję, że mnie słuchasz, chociaż wydajesz się głucha. Już jestem sobą patrząc przez okno Mam własne oczy i stado myśli. Nie jestem już niczyim głupcem Muszę się uczyć i muszę widzieć Ciągle kupuję wspomnienia w sklepie na dole, że „kiedyś”, „lepiej”, „dobrze” Byłem zagubiony chodząc po Broadway’u który wrzeszczał, mieniąc się żółcią Który kpił i patrzył I ja patrzyłem wgłąb siebie Czytałem i wysyłałem listy do siebie Czasami słuchałem deszczu i krzyku Janis „Wolność” to tylko słowo zamiast „nic do stracenia”, babe
-
Żonkilowy świat
Michał Pajek odpowiedział(a) na Ryszard Andrzej Opara utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A ja się zgadzam z przedmówcą, więc wydawców lekkiej, przyjemnej poezji już masz. Dla mnie ładny - prosty wiersz. Nic więcej nie trzeba. -
wiesz jaki jest szczyt pijaństwa ? upić ślimaka tak aby nie trafił do domu to tak a'propos ostatnich wersów wierszyka , a ty nie byłeś chyba zbytnio trzeźwy kiedy to pisałeś ;-))) Mi się wierszyk podoba. Natomiast dobijają mnie psychicznie komentarze Pana Kris o Poranku (albo Pani - bo to nigdy nie wiadomo). Dobijają albo raczej porażają brakiem wyczucia. Jeśli kogoś bawią żarty o ślimakach albo sugerowanie komuś pijaństwa, to ja polecam forum o Britney S. czy jakieś inne tematyczne Ciao Darwin, ale ty się już chyba nie musisz z niczym zegnać, prawda??? W wierszu jeśli można coś zasugerować "tańczyły pierwszy seks" w połączeniu z całością brzmi pospolicie. Ja bym to ubrał w inne słowa. Natomiast całość bardzo mi się podoba. Wyraża pełnię nastroju. Tak mi się wydaje.
-
W odpowiedzi
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Komputer błyszczy się e – mail z przeszłości to znowu Ty bez pasów bezpieczeństwa A ta droga zwęża się Moje CV galopując patrzy wstecz Widzę Ciebie Tylko że sepia Blond włosy okulary kino Amsterdam Mustangi 11 Czyja ją filiżankę herbaty teraz piję? Świat bez znaków zapytania byłby bezzapytaniowy Kropek całe stado……………….otoczyło moje myśli No i nalegają by zostawić wszystkich łysych człowieczków błądzących w moim ego Pierdolić gejów i takie pomysły?! To znowu Ty zostawiam powtarzając się w mojej głupocie Szczęście nie jest liściem znalezionym na ulicy Takie liście nie rosną na drzewach. -
O umieraniu
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak, to miał być wiersz biały, tylko widzę że mi sie wersje pomyliły i wkleiłem tą gdzie jeszcze były znaki interpunkcyjne :/ Z pierwszą sugestią sie chyba zgodzę ;) natomiast druga napawa mnie lekkim pesymizmem, ale dziękuję za radę ;) -
O umieraniu
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Maniacy umierają samotnie Puste piwnice, wilgoć na ścianie Piwo w butelce litrowej Hałas, hałas, hałas… Żadne haiku nie pomoże Kąsanie przewin Nie ma Buck’a Mulligana Brednie Ciemność na siódmym zakręcie w umyśle Tylko stary dom i arabskie koszmary tak umierają maniacy a potem świeczki w oknach czarne ubrania Oczy płaczą cierpkimi łzami kiedy kroisz cebulę w kuchni ciemnymi wieczorami tyle romansów Każda nowa idea zaczyna się na dnie butelka Półtoralitrowa Najłatwiej jest… napierdolić się i wyrzygać o świcie. Każda nowa idea zaczyna się na dnie Ile stron ma dno Dno dniste muliste, tam się urodziłem Rodząc się umierają maniacy podłączeni do świata przez łącze USB. -
Poszukując
Michał Pajek odpowiedział(a) na Marta_Gabor utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Julia V. ma rację. Wiersz jest zbyt dosłowny i niestety nawet do piosenki nie pasuje, a chyba był inspirowany pewną piosnką Bajmu. To nie zawsze jest dobry pomysł brać z czegoś, co już istnieje. tobie się to też nie udało. Pozdrawiam. -
***(teatr martwych cieni...)
Michał Pajek odpowiedział(a) na Olka C. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ladnie zarysowane tło, klimat, dobre wyrazy we właściwych miejscach... Ale na tym się kończy. Wiersz powinien budzić emocje, skłaniać do przemyśleń, robić coś z człowiekiem, a ten jest jakbyś chciała coś napisać, a nie do końca miała na to pomysł. Też tak często mam i też często popełniam takie rzeczy, także to nic złego ;) Proponuję tylko wydłużyć trochę wierszyk i zastanowić się co chcesz przekazać, bo tak naprawdę opis świata bez bliskiej osoby można wyrazić w dwóch prozaicznych słowach, ale to nie wiersz i nie budzi uczuć, a nie o to przecież chodzi ;) Pozdrawiam. -
(prze)Żyć [black pain(t)]
Michał Pajek odpowiedział(a) na Mea Liberta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo mi się podoba, może poza paroma niedociągnięciami. Dla mnie tytuł jest zbyt zagmatwany. Lepiej byłoby chyba zdecydować się na dwa słowa bez nawiasów i niedomówień, a tak właściwie pomieszanie z poplątaniem. Wyciąłbym "jedno" i "nienawidzące". "Sciągnął wielu czytelników, chowając się w kącie"??? Nie da się tego przeformułować? Nie podoba mi się "czytelników", bo to słowo kojarzy mi się z tanimi pisemkami w kioskach, a ten wiersz chyba nie o tym ;) Poza tym... Daję bardzo dobry z minusem ;) Pozdrawiam. -
Anna Maria
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie mam znaku życia od Ciebie odkąd wyszedłem Tylko gwiazdy nade mną, tylko cisza we mnie Rozbijamy się o czas z hukiem jak bańki mydlane w łazience pięcioletniego chłopca Próbujesz mnie zobaczyć, ale świat zasłania Ci widok Chodzimy tymi samymi drogami, w innym kierunku Spojrzenia smutne Nie ma miejsca na happy endy wszystkie i tak pokradli amerykańscy reżyserzy i nie dadzą nam skończyć, więc gdzieś pomiędzy jest cisza. -
Puste Piosenki
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kiedy słuchasz niedokończonych zwrotek pustych piosenek… Wyszedłes z wczoraj, a jutro już odjechało zostawiając ślady mokrych opon na ulicy Wyzwolenia Śpiewasz puste piosenki, które pieką stoisz przed tłumem, nikt nie wyłącza mikrofonu Wszyscy patrzą w dal, a światła grzmią prawie jak serce gdzieś tam Masz tu siebie jak na tacy Zimna płyta , winylowa, puste piosenki I nikt nie wie gdzie jesteś, nawet ja. -
Science fiction
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
To ma być początek większej całości. W prozie stawiam pierwsze kroki i tak naprawdę nieiwele przedtem prozą pisałem, nie za dobrze się na tym znam. Liczę więc na pomoc, wskazówki, refleksje. Za wszystkie rady będe wdzięczny. -
Science fiction
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Lipcowy dzień, taki jak inne wakacyjne czarne dni w kalendarzu. W Katowicach wieje nudą i kurzem na ulicach. Kasztanowce gdzieniegdzie tylko rzucają cień na sprawy zwykłych ludzi. Najwięcej tego cienia jest w Parku Kościuszki albo na Placu Wolności. W bramach można wypić tanie wino albo dostać po mordzie, w zależności od współczynnika boskiego miłosierdzia. Przed molochem Cinema City było słonecznie i gorąco. W końcu to środek wakacji. Wokół pełno duchów tych, którzy zostali w domach. Oprócz nich na ławce mężczyzna. Na oko 22 lata, młody, zapatrzony przed siebie, ubrany w białe dockersy i koszulkę polo z krokodylem na piersi. Palce zdobią srebrne obrączki uzbierane podczas wojaży tu i tam. Po chwili jego uwagę przyciąga taksówka zatrzymująca się nieopodal i wysiadająca z niej kobieta. Idzie w jego stronę. Wyglada zwyczajnie – dżins, wysoki obcas, jakaś bluzka. - To Ty musisz być Michał??? Odwraca głowę, ona naprawdę mówi do niego. Ma piękne zielone oczy i wyraźnie zarysowane wargi, jest mała, ale nie maleńka. Przez całe życie mówił w bok, zamiast wprost, zanim kogoś dobrze nie poznał. Teraz siedzieli na ławce – kobieta po jego prawej stronie, jego spojrzenie po lewej. - Jestem Monika, znamy się z wp. Pamiętasz mnie jeszcze? W jej oczach zapaliły się iskierki. - Pamiętam, pamiętam. Nie było prądu, śmieszna sprawa z tą burzą… Ładnie wyglądasz. - Dziękuję. Zawsze mówisz w bok? - Nie. Robię wyjątek dla Ciebie. To miał być szelmowski ton, ale nie bardzo mu wyszło. On czuł się onieśmielony, ona sprawiała wrażenie pewnej siebie. Jej ciemne włosy skutecznie zaczepiały wiatr. - No to co „Shrek 2”??? - „Shrek 2” Znajomość rozpoczęta akcentem z zielonym ogrem i jego druzyną. Z osłem było pół biedy. Monika później okazała się mistrzynią w robieniu miny kota z anonimowanego blockbustera. Szkoda tylko, ze głos w oryginalnej wersji podkładał Antonio Banderas. Poznali się na jakimś czacie internetowym. Nawet nie mieli zamiaru się poznawać. On wszedł tam pierwszy raz w życiu, ona też, zdąrzyli powiedzieć „cześć”, zanim rozłączyła ich burza i przerwy w dostawie internetu. Był maj. Wymienili się numerami znanego komunikatora. A jej się spalił zasilacz w pececie i nie rozmawiali przez następny miesiąc. Leniwie przyczołgały się wakacje. Oboje umierali z nudów, więc jedynym środkiem zapobiegawczym było wyjście do kina. Shrek 2… Michał był facetem „obiektywnie niebrzydkim” jak udało mu się kiedyś usłyszeć. Metr dziewięćdziesiąt, szczupły, brunet o niebieskich oczach i chłopięcej twarzy. Subiektywne marzenie pewnej liczby pań. W kinie, kiedy Monika była zajęta umieraniem ze śmiechu albo oglądaniem filmu, czasem spoglądał na jej profil wycięty na tle światła projektora. - Co ja tu robię? On jest 14 lat młodszy niż ja. To jest jakaś pomyłka. Jestem nienormalna. Na pewno jestem nienormalna. Nie ja nie jestem normalna… - Ona nie może mieć 36 lat. Nie wygląda. O czym my będziemy rozmawiać? Aaaaaaaaaaa!!!! Seans skończył się szybciej niż się spodziewali. Szybciej niż się spodziewali oboje mieli ochotę na drinka. - Ciekawe jaka ona jest? Co robi? Czy jest taka sama jak w czasie rozmów? Wakacyjne wątpliwości najlepiej rozwiewać w Incognito, jeśli akurat wychodzi się z Cinema City. Słońce nie paliło już tak mocno, kurz też jakby zniknął. Miasto obejmował wieczór, niebo było coraz bardziej niebieskie, aż zaczęło przechodzić w ciemny granat. Chmury zmieniły pościel. Rozmowa w Incognito płynęła już wartko. - Co Ci się właściwie we mnie podoba? Przecież ja jestem starsza od Ciebie? Wiesz, że to prawie 15 lat? Zdolność Moniki do formułowania strumieni myśli albo podświadomości niczym z Virginii Woolf dawała o sobie znać już na początku znajomości. - Wiem, ale wszyscy moi przyjaciele gdzieś wyjechali. Musiałem się z kimś umówić. Spoko, jakoś przez to przebrniemy i odprowadzimy się do domów. Mocną masz głowę? Ja planuję jakieś 30 minut. Oboje wybuchnęli smiechem. Wybuchy śmiechu zdarzały się od tego czasu dość regularnie. - Palisz papierosy. Ja nigdy nie paliłam. - Nauczę Cię. Całkiem proste. - Czemu studiujesz finanse? - Przypadkiem. W ogóle jestem przypadkowym facetem. Zabrakło mi 3 punktów na Akademię Medyczną, miałem wstęp na Ekonomiczną, wygrałem kiedyś olimpiadę ekologiczną. Po prostu wszedłem do pierwszego lepszego pokoju. Konsternacja. - Mówię poważnie. Byłem tak pewien siebie, ze nie dopuszczałem, ze nie dostanę się na medycynę, a tu proszę podstawy zarządzania welcome to. - Ja studiowałam na Wydziale Radia i Telewizji UŚ. Pisałam pracę magisterską o filmach Barei. - Miś? - Miś. - Tradycja to bardzo dobre imię dla dziewczynki… Śmiech wcale nie przeszkadzał w rozmowie. Jak świeży powiew wiatru wzniecał tylko ogień. - Masz siostrę? - Tak, Kasia. Jest najlepszą siostrą na świecie, kiedyś będziemy siedzieć razem na ganku jakiegoś domu w wełnianych spódnicach i opowiadać pierdoły. - Ja mam brata, ale nie nazywa się Kasia. - Starszy? - Nieważne. Kiedy byliśmy dziećmi strasznie się praliśmy. Kiedyś rozwaliłem mu wargę dropsami. Trzeba mieć szczęście – rozwalić komuś wargę dropsami! - A jaka była jego zbrodnia? - Jakto jaka? Jest moim młodszym bratem. - A więc mlodszy… - On też nie był lepszy. Do dziś mowimy na niego „mały”, mimo że jest mojego wzrostu, alekiedyś naprawdę był mały. Mały ale mściwy. Nie umiał sobie ze mną poradzić, więc rozgrzał kiedyś metalową łyżkę nad palnikiem i przyłożył mi do kolana w ramach zadośćuczynienia za dropsy… - Nieźle. Kasia nie jest amatorką gorących łyżek. Kocha Florencję i Toskanię… Zresztą tak jak ja… - Widziałaś „Pod słońcem Toskanii”? - Jasne! to jeden z moich ulubionych filmów! - I Diane Lane… - Ja tam wolę Włochów. - Kiedyś będę miał taką willę w Toskanii, to jest moje marzenie. - Moje też, ale myślę, że wątpię. - Kiedyś Cię tam zabiorę. Zobaczysz. I będziemy zwiedzać Toskanię na vespie. - Klipuś bajduś… Było już późno. Albo stosunkowo późno. Mała wskazówka złotego zegarka na ręce Michała dotykała jedenastki. Dotychczas miał za sobą tyle związków, ile przeciętny facet w jego wieku. Licealne dziewczyny, niespełnione miłości, dwa dłuższe związki i bagaż samotności. Samotności? W wieku 22 lat? […] Ciąg dalszy nastąpi. -
Cena człowieka
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie pijmy już za rozbite przyjaźnie Nie pijmy już za to co było Nie pijmy już za licealne miłości Za męską przyjaźń nad wszystko Nie pijmy za nieznane twarze, za czas, który minął Nie pijmy za lepsze jutro Za ideały Nie pijmy za drogę szczęśliwą I miłość wieczną I sraczkę z rana I herbatę Lipton Nie pijmy wcale, bo po co? ; skoro to wszystko niechciane i tylko bezradnie opadają ręce Jesteśmy maszyną o swojej cenie sprzedać się, żaden problem Jak wódka na półce, znikasz w półlitrówce. -
tak dawno już...
Michał Pajek odpowiedział(a) na Artur D utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mi się podoba nawet z "i co?",ale możnaby to zmienić. Liczy się przesłanie ;) -
*** (Półblady poranek, półblada ty, ...)
Michał Pajek odpowiedział(a) na Anna_M. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie jest tajemnicą, ze lubię Osiecką.... i taki styl pisania... Ten wiersz, mimo że inny jest piękny i bardzoi spójny. Nie wiem, co to rutyl, ale to, co napisałas oczarowało mnie bez reszty. Dodaję do ulubionych. -
egzamin dojrzałości
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mimo Twojej rzekomej starości, Mimo mojej złości, Mimo zmarszczek na szyi, Mimo oczu naszych różnokolorowych Bez szans na przyszłość Bez wspólnego kąta Bez słowa "miłość" Bez logiki, racjonalności, akceptacji, samodzielności... Ze spacerami w Parku Kościuszki, Z objęciami na ławce, Z Grzesiem na tylnym siedzeniu w samochodzie, Z tęsknotą w takie jak ten dni Chcę być przy tobie, Przynosić Ci róże, Naprawiać niewykwalifikowanymi rękoma cieknący kran Ludzkich potrzeb i smutków piramidę burzyć i ustawiać A kiedy się zestarzejesz i umrzesz zostawiając mnie samego Chcę Ci przynosić bukiet wspomnień i ryczeć jak bóbr. -
Rachunkowość
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie czas na dyskusję o rodzajnikach, bo "a" w tym wierszu jest polskie ;) Natomiast fakt - wiersz nazywa się "Rachunkowość" i jest z nią związany, więc trzeba niektóre terminy rozumieć. Co to cash flow??? Strumienie przepływów pieniężnych. Może powinienem był tego użyć, tyle że nie używa się polskiego odpowiednika, bo to niedokładne tłumaczenie. podobnie jest z grą słów w ostatnim wersie. -
Rachunkowość
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Miłość na składzie, Rozliczenia międzyokresowe trosk, Przychody uczucia, Koszty spalonych mostów... Godziwa wartość bycia, Podatkowa osłona watroby... Wszystko po to, żeby obliczyć rynkową wartość mojego serca, żebym wreszcie był opłacalny, A cash flow nostalgii na minusie Kup moje akcje Just good will. -
Nie ma co przepraszać.... Cięcia są czasem potrzebne, choć nigdy tego nie robię, ale mam w planie przemyślenie kilku moich poprzednich tekstów, takie wersje 2.0 ;) bo kiedy się pisze, po prostu pewne rzeczy pozostają niezauważone ;) Dzięks za megapozytywną recenzję.
-
Oddycham Tobą (do Natalii)
Michał Pajek odpowiedział(a) na Arkadiusz Nieśmiertelny utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dla mnie bomba!!!! Nie wiem czy powinienem dać w ocenie: "genialny", ale jest bliski.... W każdym razie "bardzo dobry". Takiej tajemniczości w głębi uczuć zawsze oczekuję i tu ją znalazłem. -
Nieważne kto kogo sądzi, wazne co komu się podoba. A mi się te piosnkowe myśli podobają... Wielu wielkich poetów pisało piosnkowo, a prostych myśli chyba nie warto zakręcać ;) Dla mnie to jest dobre.