
Michał Pajek
Użytkownicy-
Postów
92 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Michał Pajek
-
Ten wiersz jest jeszcze chyba trochę niedopracowany. Liczę na Wasze pomysły i opinie. W końcu się znacie ;-)
-
Miriady gestów Twoich na niebie grymasów, Twój usmiech, usta - prawie moje, W spojrzeniu grzechów miliony, kiedy patrzysz... I Twoje ja, przecinajace fale morza marzeń, A piana liże piersi westchnień dopóki wiatr nie przegoni gdzieś indziej. Głowa myśli, że wie już wszystko, kiedy głupia miłość do Ciebie jest jak mgła gdzieś na wydmach o poranku, jak jedno słowo w sieci miliona innych. Uśmiechnij się tylko...
-
Ciekawa interpretacja i chyba bliska zamierzeniu autora :P Ludzie z mosiądzu mnie się kojarzą z takimi yuppies, a srebrni, to niekoniecznie Ci siwi, tylko tacy prości i czyści, a nie żaden stop ;-)
-
Co potem
Michał Pajek odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Moim zdaniem pierwszy wers jest zupełnie niepotrzebny. Obniża wartośc tekstu i jest - znowu moim zdaniem - po prostu tandetny w swoim prozatorstwie. Reszta natomiast bardzo mi się podoba, szczególnie bogata metaforyka i logiczne przechodzenie od konceptu do konceptu. Co prawda musiałem czytac dwa razy ;-), ale warto było. -
Ale jaja! Możecie mi wierzyc albo nie, ale nie sciągnąłem tego z popularnej bądź co bądź piosenki, tylko sam z siebie tak napisałem. Skojarzenie jest zabójcze, jeśli się weźmie pod uwagę całą tę chałturę. Z drugiej jednak strony Rodowicz to Osiecka, a to zmienia postac rzeczy. Pomyślimy nad ostateczną wersją i dzięki wielkie za wszelkie komentarze.
-
W sumie tak czytam i myślę.... Może to i racja ;-) Dzięki za pomoc i komentarz.
-
Ludzie z mosiądzu podróżują w karetach, A świat ucieka im za szybą jak żart braci Lumiere... Ludzie z mosiądzu nic nie mówią, bo nie muszą. Zawsze znajdują dobrą drogę. A my, srebrni - tacy niezwyczajni w autobusie węgierskim bez biletu w przyszłośc, tylko z nadzieją.
-
miłość w wierszach - konkurs
Michał Pajek odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
egzamin dojrzałości Mimo Twojej rzekomej starości, Mimo mojej złości, Mimo zmarszczek na szyi, Mimo oczu naszych różnokolorowych Bez szans na przyszłość Bez wspólnego kąta Bez słowa "miłość" Bez logiki, racjonalności, akceptacji, samodzielności... Ze spacerami w Parku Kościuszki, Z objęciami na ławce, Z Grzesiem na tylnym siedzeniu w samochodzie, Z tęsknotą w takie jak ten dni Chcę być przy tobie, Przynosić Ci róże, Naprawiać niewykwalifikowanymi rękoma cieknący kran Ludzkich potrzeb i smutków piramidę burzyć i ustawiać A kiedy się zestarzejesz i umrzesz zostawiając mnie samego Chcę Ci przynosić bukiet wspomnień i ryczeć jak bóbr. -
Czerwcowy
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Nie wiem czy 2/3 forum za mną stoi, a już na pewno nie czytałem w młodości jak Wojtek chciał by strażakiem ;) A więc dżins i masturbacja drażniące??? Może powinien by sztruks? :P Spróbuję się w wolnej chwili zastanowic nad tym wszystkim. Poza tym też zajrzałem do swojej twórczości i zgadzam się z tym plusem za Annę Marię ;) [chociaż są tam chyba lepsze wiersze ;) ] -
Czerwcowy
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
No i jak??? Co byście pozmieniali??? Jakieś sugestie??? Z góry dzięki ;) -
Czerwcowy
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Marek Hłasko na rowerze w umyśle wspomnień, a lampy nad chodnikami ...po deszczu... unoszą się jak świetliki w słoiku. Deszcz molestuje szyby, pamięc masturbuje mnie, tylko to wszystko wyblakłe jak zeszłoroczny jeans. Tylko to wszystko banalne, a przecież kreska kiedyś była prosta. Śmiałem się... zanim ręka zjechała za kadr. Chciałbym wrócic, tylko bilet nie na dziś. Zabazgrana komunikacja. Wrócic do wczoraj chciałbym dziś. -
Mysłowice
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dni jak co dzień Ciągle na coś czekam Pomyśleć, że ktoś umarł ciągle tak robimy Po myślach, oczach zostają tylko ciała jak puste skorupy żółwi gdzieś na Galapagos I nic już się nie stanie Nic już nie zrobi ten ktoś Głupia msza, piękne kazanie Cisza dzwoniąca w uszach wśród tych wszystkich słów -
Czy wszystko musi mieć początek z końcem na końcu? A wszyscy swoje wielkie kariery, wielkie poglądy, wielkie pieniądze Nie można już chodzić po świecie i patrzeć przed siebie Bo wszyscy chcą być kimś a potem jest „too much love will kill you” Bo ja jestem inny Nie zasypuję świata ławicami myśli bezdennych, bezszelestnych jak wiatr – bez znaczenia A co jak ktoś lubi czytać? A świat każe mu poglądy mieć i mówić za trzech Chyba nic „will kill you”
-
Mówisz mi “cześć” jak wtedy kiedy wszystko było OK Pytasz się co u mnie, co czuję kiedy… I że czasami tęsknisz, Czujesz się sama I jest Ci źle Nie rozmawiasz z nikim tylko dzwonisz i pytasz To takie typowe A nie masz prawa! Nie masz prawa do żadnej z tych rzeczy! Jestem sam, kiedy patrzę w lustro widzę Ciebie Nie obchodzi mnie jak przykro Ci jest Tą miłością zbudowaliśmy mur Nie mam pojęcia czy kiedykolwiek sięgnę wzrokiem za Bo nie masz prawa! Chodzę… ulice jak zawsze Chodzę sam i nie jestem sobą Jestem facetem bez ciebie.
-
K**** na ten cały świat
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Frustracyjnych opisów na gg nie ustawiam z zasady ;) Czy zero poezji, nie wiem. To zero poezji wywołało komentarz, to po prostu sa te emocje, które wtedy we mnie były. Jeśli to jest frustracyjny opis z gg w wersji "longer", to musze przyznać, że nie tylko tak piszę. Staram się szukać i dotykać wielu spraw. Stąd ten kawałek. Mi sie akurat takie rzeczy podobają, szczególnie jako przerywniki załzawionego obrazowania świata i epatowania metaforami i grą słów w nadmiarze. Ale każdy ma prawo do swojego zdania, nieprawdaż??? Pozdrawiam serdecznie. -
K**** na ten cały świat
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Deszcz na dworze, potem śnieg, ja stoję w środku wazonu z płatków i wysyłam mózg esemesem gdzieś, nawet nie wiem gdzie To tak jakbym był zdrowy Zdrowie w chorobie Wyjścia z umysłu pilnuje karzeł z obrazu Matejki Zimno, mokro, odwilż trzy razy się już pochlastałem przez to wszystko, wiszę i spoglądam z góry, przechodzę na czerwonym Z CHE na podkoszulku, złotym zegarkiem i Zippo idziemy, a dowódca w kamizelce woła: Jakie światło? Czerwone, Richard Dziwna ochota przypierdolenia komuś akumuluje się we mnie w tramwaju z gnojem Ten czas, to miasteczko, Najlepsze kasztany z placu Pigalle Zasrane ulice i wdeptywane Przechodnie są przekonani o swojej wadze Czas jest jak guma do żucia I jak krzyk, życie jest jak krzyk Ja krzyczę!!!! Idę dalej CHE obok Jak wrócimy zamówię kurwę na telefon, kurwa jest jak świat, będziemy patrzeć, zrobi szoł. -
Pasterz
Michał Pajek odpowiedział(a) na kamil majewski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kiedyś napisałem "Rachunkowość" i dostałem za to burę nieziemską, że niby "specjalistycznych" tematów nikt nie rozumie. Czy ja wiem? Powyższe statystyczne wariacje oceniam wysoko ;) -
Bardzo, ale to bardzo dziękuję. Widzisz, już kiedyś o tym pisałem - tutaj z reguły trafiają nie poprawione wersje moich wierszy - kiedyś planuję się zastanowić nad tym wszystkim, co rózni ludzie tutaj piszą, bo przecież o to chodzi, żeby ulepszać i dlatego dziękuję za cenne uwagi. Natomiast czy ja bym aż tyle wyciął??? Chyba tylko "balonówę", a i tego pewien nie jestem ;)
-
To nie jest proste, to nie tak, myślisz, że rozumiesz, nie bądź naiwny Każdy ma prawo do snów, a ja kiedy śpię nie widzę nic Moja pamięc z „wtedy” jest jak pliki w koszu gdzieś na dysku twardym Wiesz, że były, nie możesz ich otworzyć Boję się przeszłości i przyjaźni, które mnie zawiodły, nie spełnionych miłości, marzeń, które odleciały, boję się, że nikt nie zadzwoni, nie wyśle, nie spyta Codziennie rano szukam sensu w obrazach mijanych za szkłem autobusowym, somnambulik dnia, hrabia ulicy, potem wracam, Moje Michałkowice Po prawej cmentarz, pustka w głowie, ona dzwoni i mówi, że dziecko, że ciąża, że wujek Nie było w domu tyle whisky Nigdy Ci tego nie zapomnę Szkoda, że wierzba przed oknem nie jest płacząca, ciągle brakuje łez A rzeczywistość wieje I nie jest ani ciepła ani zimna tylko nijaka, w tym roku przez to nie będzie śniegu na święta Czas ma jedną wielką tamę pośrodku Od „wtedy” nie płynie Boję się tamtych wspomnień, których nie mam, czas się ciągnie jak guma do żucia, balonówa.
-
Piosenka o zapominaniu
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przyrównywanie kogoś do Riedla to chyba nie komplement... To megakomplement, za który bardzo dziękuję i bardzo mi miło. Co do znaków interpunkcyjnych - fakt, jest to moj problem w niektórych wierszach i musze coś z tym zrobić, bo niekonsekwencją rażę. Chociaż z drugiej strony w prozie nie mam z tym problemów, a czy w poezji interpunkcja gra rolę pierwszą - na ten temat można by pewnie kilka dobrych wypracowań napisać. Wreszcie piosenka - brak mi tylko melodii, ale jesli ktoś ją kiedyś ułoży, to chyba wyślę tu mp3. ;) Pozdrawiam, Michał -
Piosenka o zapominaniu
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
I o mnie zapomnisz jak whisky w szklance wypijesz Jak puste ściany zobaczysz Kiedyś tam stałem Twoje usta mówią mi nocą że teraz już nie jest tak samo Zupełnie jak głosy, kiedy śpię Nie wybieram, tylko ciągle jestem wybrany, a rzeczywistość przelewa się przeze mnie jak morze słona I przez to wszystko Szum fal Ja też już… Zapominam. -
Tak "możem" to zabieg. Ma się kojarzyć i być niejednoznaczne, nawet gdy bije po oczach.
-
Mówisz mi, że nie wyglądam, w ogóle się nie spodziewałaś Talent, talent – to tak jak w biblii – weź i zakop Tylko szyby w tramwajach widzą moje myśli poskręcane – może z Twoich „strachów” Przezroczyste jak ten kamyk, który nosisz na szczęście Czasami myślę, że chcę być z Tobą Czasami wyjeżdżam i jest koniec świata, a potem piszę listy, które nie dochodzą, bo wiedzą, że nie ma po co Bo ja wiem, że nie wiem o co chodzi w tym chodzeniu po tęczy Kto ukradł mój dzbanek? Boli mnie znak STOP na środku mojej drogi Nakaz skrętu w „wiesz co robić” I tylko, wiesz, mam nadzieję, że nie jestem tu po to, żeby liczyć i zarabiać, dodawać cyferki, pogorszy mi się wzrok Nie jestem po to, żeby odpowiadać, może będę pytać I nie wiem nic, u mnie wszystko jest możem niebieskim, bo to kolor depresji, ale tylko czasami I nie chcę być sam.
-
zawsze równolegle staram się
Michał Pajek odpowiedział(a) na Jego Alter Ego utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Myślę, że tak się powinno pisać. Takie wiersze do mnie trafiają z tego co wiem ;) Nic więcej nie powiem, bo się nie opłaca - po prostu dodaję do ulubionych. -
Samotność M-3
Michał Pajek odpowiedział(a) na Michał Pajek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Aha, jeszcze jedno - co by się usprawiedliwić ;) Dużo słucham muzyki i dlatego niektóre wiersze są bardziej "piosenkowe". Takie do zaśpiewania, nie bardzo jest to 'czysta" poezja. Perfektem się tu nie sugerowałem, przyznaję się bez bicia, choć lubię ich niektóre piosenki. Wracając jednak do meritum - na wiersze mniej oszczędne w słowa, bardziej poetyckie, przyjdzie jeszcze czas w moim wykonaniu ;)