
Jay Jay Kapuściński
-
Postów
1 931 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Jay Jay Kapuściński
-
-
1.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry.
- Czy pani Śmierć?
- Tak.
- Jesteśmy na jutro umówieni.
- Zgadza się.
- Wyniknęła pewna sytuacja.
- Słucham.
- Chciałbym przełożyć nasze spotkanie.
- Rozumiem. Na kiedy?
- Najlepiej na wczoraj.
2.
Wysłał się list. Zaklęty w istocie milczenia, którego nikt do tej
pory nie przekazywał z właściwym naciskiem. Coś jednak drgnęło;
w końcu zdecydował się i wysłał. Nagły odpływ i morze porwało
zakorkowaną butelkę.
3.
Wcześniej czytał się wiele razy, aby nie popełnić błędu, starannie
usypywał okruchy fundamentów, iskrząc na pożółkłym papierze.
Godzinami potrafił wystawać w dawno już wyburzonych bramach
czy niemodnych wersach książek.
4.
Za szybą, chociaż ulewa miażdży okiennice, idealnie dostrzegam
wczorajszą mgłę. Zakreślone kontury na liściach i portrety chwil
byłych na ścieżce, dzięki którym słownik poszerzył się o tyle nowych
wyrazów.
[Tymczasem białe gołębie można wypuszczać jedynie wyjściem
ewakuacyjnym. Cisza pokoju mozolnie spływa po świecy, bawiąc
się ostrzem płomienia. Sztuka dla sztuki. Lawiny wyświechtanych
chmur przesiąkają czernią. Grzmi. Nadchodzi odwilż martwych
punktów.]
5.
a) Godzina 12.00. Do drzwi dobija się listonosz.
- Dzień dobry
- Dzień dobry. Przyniosłem rentę.
- Jak to?
- Dzisiaj dwudziesty piąty.
- Ale ja nie zamawiałem renty.
- Bierzesz pan czy nie?
b) Godzina 23.00. Czarno białe zdjęcie. Już tylko ja dostrzegam
na nim włosy w kolorze czekoladowy brąz.
- Dzień dobry. Pani Śmierć?
- Raczej dobry wieczór.0 -
[u]wg mnie[/u] jest to tekst znakomity pod względem technicznym, fabuła mi poniekąd znana, ale widzę, iż dołorzyłaś kilka wartościowych elementów. Pisz częściej, szkoda żeby pomysły się marnowały, praca to nie wszystko Lucy.
pozdr.0 -
Rozejrzeli się po nim świetle wyjętych z toreb latarek - a nie ''w świetle''?
dotarli do celu. Celem tym były dźwiękoszczelne - może po prostu ''do celu, którym były''
Toni powrócił do studia zamykając drzwi za sobą - jestem słaby z interpunkcji, więc mogę się mylić... czy między studia a zaykając nie powinien stać przecinek?
podobało się, akcja rozkręcana z odcinka na odcinek, wciąga, teraz czekam tylko na jakieś boom i rozwiązanie tajemnicy szefostwa oraz laboratorium.
pozdr.0 -
Natychmiast bumerang wspomnień powrócił - nigdy nie słyszałem :) ale za to obiło mi się o uszy coś w stylu ''jak bumerang powraca''
Tylko ja sam., samotny - albo '.' albo ','
błyszczały blaskiem księżyca - dla mnie to jakby masło lśniło masłem ;) może lepiej np. odbijały blask księżyca? mieniły się w..?
był wielki, ogromny - jeden z tych wyrazów w zupełności wystarczy.
wiozłem więc z szafki dorodnego - a nie wziąłem? chociaż może żeby nadać artyzmu np. dobyłem ;))
Ohydny czworonóg - dwie linijki wcześniej wspomniałeś, że jest ohydny, więc po co powielać. Po prostu może: większy czworonóg...
z betonu,. W mroku - znowu trzeba dokonać wyboru.
lecz ta postura i......... - zalęgł się tasiemiec?
to on skrzywdził Belta Folgorante****, - pod tekstem nie ma takiego przypisu.
piekielnemu demonowi. Rzuciłem się na niego - po co tyle spacji?
monstrualny monumentalny - pomiędzy słowami przydałby się przecinek, choc i tak uważam, że jednego z nich można spokojnie się pozbyć ;)
czćiny na wietrze - trzciny
Z szyi spływał mu krew - spływała
zbyt krwiście na koniec, najpierw mały strumyk, a później cała fontanna (?). bardzo niedbale wstawione znaki interpunkcyjne, raz jest spacja, raz nie, czasem nazbyt dużo kropek - nie wiem w jakim celu. ale opowiadanie naprawdę niczego sobie, zagłębiłem się w ten tekst i zapomniałem przynajmniej na te kilka minut o świecie i przemijaniu. dobry do refleksji, chociaż wiersze niezbt mi się podobają, nie lubię takiego stylu pisania. ten tekst przypadł mi bardzo do gustu, minus za w/w zarzuty, chociaż to nie mogło przekreślić wartości artystycznej. świetnie. pozdr.0 -
dziękuję wszystkim za przeczytanie i szczere opinie,
przeczuwałem, że jednak może być cuś nie tak, dzięki za wskazanie, część zakalców już wyeliminowałem, pozostałe sprzątnę jutro, kiedy będę miał świeższe spojrzenie, bo u mnie ostatnio krucho z czasem :( ani pisać, ani czytać.0 -
namieszałaś trochę :/
witraże za oknem - myślę, że jednak powinna znaleźć się też wzmianka gdzie one są, o budynku, bo w sumie to na razie mało wiadomo.
trzecia strofa, rym: ścian-ran ;)
popracuj nad wersyfikacją, na razie prezentuje się dość dziwnie ;)
widzę, że wróciłaś do tworzenia, teraz w oparciu o najnowsze wydarzenia swojego życia,
lubię ten Twój styl Gekonie, mrocznie i pesymistycznie, ech,
misię.
3m się
w.
p.s.
będzie dobrze :)0 -
ja napiszę tylko, że zajebiście piszesz i bardzo mi ten styl odpowiada. Nie z tej ziemi, po raz kolejny.
pozdr.0 -
zastanawia mnie ten egzotyczny zapis, może coś wykombinuję do jutra. Myślałem nad tymi nieszczęśnymi wielkimi literami, ale teraz uważam, że to Twój styl i nic mi do tego, więcej słowa nie pisnę ;) dobry wiersz.
pozdr.0 -
słowa nizebyt wyszukane, ale chociaż zabawnie jest ;)
pozdr.0 -
nie obejrzę
białych obłoków
nieba
choć mam tysiąc lat
żyję
- niebo wyciąłbym i w efekcie zapisał ten fragment tak:
nie obejrzę
białych obłoków
choć mam tysiąc lat
żyję
Kall, dla mnie może być, ale wypominam Ci ten sam zarzut co pod poprzednim ;)
pozdr.0 -
grafologia codzienności
inspiruje wybujałe pętlice
będące świadectwem wyobraźni
niebanalnych zdarzeń
- najpierw niepotrzebna efektowność, a później banalne zakończenie ze słowem niebanalnie.
druga i trzecia strofa nawet mogą być, ale też nie jest to coś specjalnie odkrywczego. końcówka ze słowem ''niekwestionowane'' - brrr, ciary przechodzą, może jakoś inaczej?
tak średnio,
pozdrawiam :)0 -
dziękuję wszystkim pięknie!!
Kasia, Catherina, Tomek, Nata, Aga, Iza - za bardzo miłe wdepnięcie ;)
51, Weronika - za wątpliwości.
wzejdzie-nadejdzie - na razie zostawiam, może jutro wena odbierze jakiś poród i zamienię. Włosy - już tłumaczę, coś już długo trwa, przeszłość ma duże znaczenie w teraźniejszości czyli tym stanie, który ja tam przedstawiam ;)
śmierci jest ile trzeba, gdyż ta środkowa jest częścią wypowiedzi. odległość pomiędzy śmiercią nr 1 a nr 3 jest wg mnie odpowiednia. to tyle.
jeszcze raz gorąco dziękuję0 -
witam państwa, nie było mnie tu trochę, zapraszam do komentowania :)
aha, tego... (no właśnie wiersza? pozdrawiam Pana Bezeta) nie bedę odchudzał, poproszę o jakieś sugestie co do wresyfikacji jeżeli ktoś będzie miał czas.
pozdrawiam0 -
Nastała noc - czarna pościel rozwieszona pomiędzy światłami. Ktoś wciąż
siedzi w oknie naprzeciwko. Patrzymy sobie w oczy przez lustro weneckie.
Próbuję przeprowadzić się do indziej. Postać macha ręką w moim kierunku,
jednak po chwili dostaje w twarz. Wraca. Nasz wzrok styka się w szybie
dźwiękoszczelnych okien.
Zagnieżdżam się w indziej. Dziś nic mi się nie chce. Popadłem w długi. Chcę
zostać sam. Nawet na stronie w pamiętniku, na zdjęciach. Z nikim już się
nie dzielić, nie fotografować i nie trzymać jednego papierosa. Samemu
opierać się o sen, który kiedyś z pewnością nadejdzie, wraz ze śmiercią
i kobietą. Będzie.
Sam, w sobie zamknięty; sobie winien - mnóstwo.
Nie zamawiałem budzenia, a mimo to przychodzi do mnie śmierć. Siada
na brzegu łóżka. Włosy okryte przeszłością wystają jej spod innych
włosów. Lubię jej dziewczęcy głos. Nie mówi: śmierć jest jedynym
sensem twojego życia. Jest najskromniejszą śmiercią jaką kiedykolwiek
spotkałem. Przy niej nawet nie wiem, kiedy moja dłoń opada bezwładnie.
A przecież nastawiam zegarek na późniejszą porę.
Szybko zrywam kolejne dni z kalendarza, jak oferty pracy ze słupa
ogłoszeniowego. Nadchodzi kolejne przeterminowane jutro. Imieniny
obchodzą: Danuta i Remigiusz. Zapamiętać, jeśli nie, to zanotować przy
najmniej oczekiwanym momencie. Pora dopiero nadejdzie.0 -
CytatJay, przepraszam Cię za rozdrażnienie. ;) Nic nie poradzę na te kropki, coś mi kazało je tu pozostawić.
Cieszy mnie, że znalazłeś tu coś dla siebie. A co do okazów... dlatego też ostatnio nie komentuję zbyt często.
Pozdrawiam równie serdecznie. // fu
wiem, że coś kazało ;) nie chcę byś je likwidował, a może spróbował zaczynać z litery wielkiej? ;)
jeszcze serdeczniej0 -
dlaczego?, łatwiej - nieciekawie wygląda obok siebie, ale ja tam specem nie jestem.
zaskoczył mnie rozmiar tekstu i to dlaczego znalazł się w Z. A jeżeli już to przecież można takie wywody na pewno pociągnąc dłużej. Można to pokroić na strofy i zacznie przypominać wiersz ;) dla mnie za krótko, niestety.
pozdr.0 -
poprawki naniosę, kiedy tekst będzie już u ujścia do strony drugiej,
Konrad, Jacek, Basia, Natalia - bardzo mi miło, że wpadliście, Wasze uśmiechy motywują do dalszego pisania, dziękuję!! :)0 -
Pewno spał - :/ , a może ''pewnie'' lepiej by było?
Szła pochylona, rękami czepiała się traw. - to jest źle rozegrane, proponuję:
szła pochylona, dłońmi czepiając się traw - ale mi to czepianie zgrzyta, więc posunę się jeszcze dalej:
szła pochylona, zahaczając dłońmi o bujną trawę
albo coś w tym stylu. chociaż ja tam się nie znam.
fajny tekst, dobrze napisany, tylko nie wiem dlaczego często jest tak, że debiutanci zaczynają od działu Z. daj się poznać najpierw w dziale P, udoskonal warsztat i dopiero potem rzucaj się głębiej, bo tu jak widzisz panuje mały ruch i początkującym jest bardzo ciężko.
pozdr.0 -
dobrze się czyta, wcale nie było takie długie, w każdym razie nie zerkałem kiedy koniec ;)
podobało się, bardzo.
pozdr.0 -
dziękuję za komentarze,
Sanestis - napisz mi konkretniej, gdzie jest to feralne ''co''? ;)0 -
no Konrad, ostro pojechałeś - świetnie!
siedzieć -siada - na początku cz. I drażni.
w 3 linijce od dołu popraw z Alcji na Alicję.
- drobnostki.
wracając do tematu- bardzo mi się podobało, dobry warsztat i świeżość spojrzenia, sprawiła, że spod Twojego pióóra wyszedł naprawdę dojrzały tekst.
pozdr.
p.s.
Ala rządzi ;)0 -
są pewne zmiany w porównaniu z warsztatową wersją, ale wciąż nie na plus;
z tego co pamiętam wypisałem Ci listę zakupów, którą proponuję wymienić, dobrze, że chociaż część zrobiłaś...
widzę również, że wersyfikacja znalazła się w dość niekorzystnym układzie, proponuję zmienić na dogodniejszą dla oka. Na razie, mam takie wrażenie - skaleczyłaś, czekam na zmiany.
pozdr.
p.s.
na prawo - może ''w prawo''?0 -
fakt, dobrze się czyta; utwór napisany z fantazją i dużą dawką humoru. Przeczytałem z uśmiechem, na więcej niestety nie mogłem się zdobyć.
pozdr.0 -
poczułem się blisko czytając... dekdentyzm za mną łazi całe życie, pewnie dlatego.
Kall piszesz z wielką gracją, czasem mam wrażenie zbyt poprawnie, tak jakbyś bała się przekroczyć jakąś granicę. Oczywiście mamy tu okazję oglądać piękne wygłądzone lodowisko, ale może czasami warto napisać coś inaczej, wyrwać się z tych stereotypowych sieci? potrafisz na pewno włocławianko, takie zdolne miasto, inspiracji zabraknąć nie powinno.
podoba mi się, ale liczę wciąż na Twoje przebudzenie
tzn. spróbowanie nowego stylu,
liczę na Ciebie.
pozdr.0
Nie wierzyć
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
witam wszystkich :)
dzisiaj dość egzotycznie. liczę na zrozumienie i jakieś uwagi.
pozdrawiam