Pan gajowy z Warszawy (pono takie są słuchy),
szczęściem, skrewił w wyborach, czyli las nasz wciąż, głuchy.
Więc się w bulu nie dąsaj,
jutro zapuści wąsa
- fiasko fiaskiem, czy jednak ograniczać Maruchy?
z niedzieli na poniedzialek
zmęczony legł
na dywanie
kocina wierna oddana
uległa
nastrojom pana
[img]http://repostuj.pl/files/2015/01/854_54cd2d3d29836.gif[/img]