Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jan_komułzykant

Użytkownicy
  • Postów

    15 731
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    103

Odpowiedzi opublikowane przez jan_komułzykant

  1. 12 godzin temu, beta_b napisał:

    Każdy wers wyszlifowany. Ja tak nie umiem. A to żabka z pogranicza rechotu i szlochu:

    Mieć miast być? Walka w sobie, albo w głowie? 

    Za całość szacun. Nie mam pojęcia jak te słowa dobrałeś metaforycznie, dźwiękowo, rytmicznie. Majstersztyk. Kostka rubika. 

    oj tam, oj tam ;)), mam poważniejszy problem z kompem, bo nie chce się słuchać a miałem Ci coś wkleić, dlatego tak długo odpowiadam, przepraszam, zajrzę jutro. Dzięki za tę kostkę bb :)

    PS

    Udało się, więc wracam z odpowiedzią

    blant.gif.d405511d6f82db5e051f0a98a24bdaaf.gif

    Oczywiście żartuję, dodam tylko, że te "głosy" to staroć prześladująca mnie już chyba 10-lat, więc i tak w miarę młoda (Matuzalem, oryginał - 969 - a na marginesie ciekawa liczba) przesiana, skrócona i pocięta chirurgicznie na wszelkie możliwe sposoby. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.

     

  2. 5 minut temu, Luule napisał:

    'z być na miedź' - dobre, jeśli to oryginalny pomysł autora, to gratuluję :D pozdrawiam

    z wykorzystaniem tej miedzi noszę się już kilka lat i myśl jest moja, ale to pewnie żadne novum i  niejedna osoba mogłaby wpaść na ten sam pomysł. Podobnie jest np z kurzem i kuszą :) Ale dziękuję za komentarz i spostrzegawczość.

    Pozdrawiam.

  3. Dnia 21.01.2018 o 14:23, kot szarobury napisał:

    Wiersz z przekleństwami, to tylko wulgarny czy sprośny wierszyk na murze. Nieładne graffiti. Jak ktoś chce życiowe teksty, to niech poczyta sobie napisy na ścianach kamienic w wielkich miastach. Uważam puentę Twojego wiersza, za próbę ściągnięcia tego portalu do poziomu odrapanego muru zaniedbanej kamienicy czy pordzewiałego ogrodzenia budowy.

    Co w takim razie z Rejem, Kochanowskim, Potockim, Tuwimem, Gombrowiczem, Boyem itd.? Na stos?

    Wulgaryzmy funkcjonują w literaturze od zawsze i nikt tego nie zmieni. Nawet sławnemu ministrowi od Młodzieży Wszechpolskiej nie udało się wywalić Gombrowicza na śmietnik. ;))

    Polecam, bez względu na przekonanie, co do używalności/użyteczności owych brzydkich wyrazów - "Słownik polskich przekleństw i wulgaryzmów" prof. Macieja Grochowskiego, bo jest naprawdę ciekawie i chociaż w niektórych przypadkach to oczywista oczywistość, niemniej warto czasem przypomnieć sobie, że np.
    "Cholera" może być jasna albo ciężka, można do niej iść albo ona może kogoś brać.”

     ;)

    PS

    Nie polecam tej książki, żeby przekonywać do większej tolerancji lub, by „się przyzwyczajać” do bluzgów, wręcz przeciwnie, dzięki niej niektórzy na co dzień nawet ograniczą ich nadużywanie – zgodnie z teorią z filmu „Sami swoi”:

    „Tato, bo jak ja się tak napatrzę, to potem tak jej nienawidzę...” ;))

    Pozdrawiam.

  4.  

    zamulony w dnach zamtuzów matuzalem
    z przerażeniem w niepoznakach rozpoznawał
    że w zasadzkę tę wmiękł odkąd nimb masztalent
    zwykł w nasz pasztet z być na miedź się przepoczwarzać

    w uprawianej wierzchem jeździe znad poduszek
    pośród spazmów dzikich szantrap wprost z podżłobia
    kątem dostrzegł świdrujący z krzywych luster
    wzrok spod maski w którym własny błysk rozpoznał

    pryzmat ścierw tętniących zer o ster walczących
    w wybrzuszonych otłuszczonych cielskach spasłych
    smagał trzewia i już dobyć miał z nich okrzyk
    gdy mdły pomruk w bezład wnikł i w ustach zastygł

  5. zazwyczaj zgadzam się (zresztą podziwiam tę umiejętność i oko) z uwagami Deonix. I dziś jest podobnie, poza tą „głową na pieńku” :)

    Faktycznie, na pierwszy rzut oka brzmi dziwnie, ale... jak dla mnie również ciekawie.

    Tobie prawdopodobnie chodziło o to, że „głowa ma” - w sensie moja, ja natomiast odczytałem cały ten zwrot (bo też mnie zastanowił - może i niezbyt gramatyczny – na pierwszy rzut oka) jako przenośnię, w sensie - „mieć na pieńku” z kimś.

    W tym konkretnym przypadku - z katem, więc zachodzi fajna korelacja między „ma głowa” (moja) i (głowa) „ma na pieńku”. Wyrażenie „ma” stało się więc takim przypadkowym pomostem o podwójnym znaczeniu. A to już jest bardzo fajne. :)

    (czy przypadkowym, może niekoniecznie;)

    Ale zrobisz, jak uważasz.

     

    Jest jeszcze jedna rzecz, którą moim zdaniem należałoby poprawić. Chodzi o zwrot „bezsensu”,

    czyli w tym przypadku, u Ciebie, powinno być „bez sensu”.

    Dlaczego? Ponieważ „walka jest bez sensu”, krzyki są bez sensu, natomiast

    bezsensu walki i krzyku można uniknąć. To taki myk, ale dość istotny. :)

    To tyle, a wiersz w całości bardzo mi się podoba.

    Pozdrawiam

  6. Odbieram, jak reakcję po usłyszeniu porażającej diagnozy. Wszystko wtedy staje się ciężkie i przytłaczające. Logika i dywagacje przestają mieć jakiekolwiek zastosowanie. Dobry wiersz.

    Myślę, że wystarczy trochę poprawić rytm. Nie "wygładzałbym" przesadnie, bo trochę surowości dodaje tu wiarygodności. Ale rytm jest ważny.

    Pozdrawiam.

  7. Dnia 18.01.2018 o 14:56, Marcin Krzysica napisał:

    By dane było chociaż raz
    wstać z kolan kurz otrzepać
    By wreszcie spojrzeć prosto w twarz
    zobaczyć w niej człowieka

    z poziomu kolan rację masz

    ciężko jest spojrzeć prosto w oczy

    lecz z dwojga złego kurza twarz

    jak z perspektywy tej się boczyć

    ;P

    Pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...