Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Grzegorz Bodnar

Użytkownicy
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Grzegorz Bodnar

  1. Witaj... Smutek nosisz w sobie jak zimny , mrożny wiatr... Każdy z nas jest spragniony ciepła i delikatności... Uwierz w siebie i innych... i bądz cierpliwa, bo cierpliwosc jest domeną ludzi świadomych świata i siebie... nie rozumiem tylko jakiej pomocy oczekujesz...czy słów pociechy, czy może rzeczywistego dotyku, możliwości współnego przebywania. pozdrawiam ciepło. G
  2. Niechcący gryząc wargi konsekwencji poznajesz nowy smak od teraz będzie cie nawiedzał właśnie tak z niewinności wylęga się rozwrzeszczany czart niedosytu robisz mądrze pozwalając by possał pierś i zasnął...
  3. Zmierzch zejdzie ze mnie i odejdzie w jednym bucie księżyca zostanę sam na ostrzu słodkiej chwili więc daremnie dotykasz dłoń gdy jest pełna ognia lepiej rozepnij mi koszulę od szyi aż po obłęd.
  4. Poeci krewni naszej krwi niewierni patrzą jak ostry dym potu wstydliwych miejs tego miasta przykleja sie do kół toczących się w las dalekich pni widnokręgu zakażając bezkres...
  5. Mur drwin zwaliwszy się na wznak kobietę sławi gdy idziesz miękka trawa dotyka ud śmierć nie kobieta...
  6. Już nie uniesie mnie więcej powietrze przydymione turkusem nieba przewidywania zawiodły w nieodpowiednim momencie bo klnie we mnie siny anioł niezrozumienia z gardła się uwalnia w waszej obecności Spluwa. i odlatuje...
  7. Twarze kobiet naszych nieprzyjaznych zasług skapują na asfalt rozjeżdżonych dróg maski opadły do stóp... Boskim wyrazem uwielbienia jak pies znaczę chore drzewa czekam które pierwsze odważy się przemówić...
  8. Trzecia ręka snów gdy przychodzi zabiera mi płaszcz Trzecia ręka snów ma tyle palców ile znam swoich wierszy Trzecia ręka snów matka o sutkach smakujących farba i blejtramem Trzecia ręka snów karmiąca głód podskórnych zwierząt Trzecia ręka snów ustala długość dnia rzucając się do gardła Trzecia ręka snów to droga na drugą stronę jesiora po opadłych liściach...
  9. Szemrzą rzędy wcielonych w nurt języków ktoś daje mi wzrok i świeży liść do ust chowa się we mnie ta hostia i literuje słowa i staje się jeden... I słuchacz - i złodziej.
  10. Zaszyli mi Ciebie zbyt głęboko i dajesz oddech głosu nie ma bo krąży i rozgrzewa powietrze kruszy się mgła nad rzeką i kładka brzeg pozostaje nadal przeciwległy wolno układa się naderwany sen na pąkach ust i dłoni składa jaja czarna mucha nocy...
  11. Doprawdy smakują mi słowa te najbardziej ciche co przyglądają się jak zakładam okulary dnia mój czas jak wąż z piasku nie śpi- tylko knuje...
  12. Motyle płoną w szklance pilnuja bo jest pełna teczy Od wczoraj spieramy się kto sprawił ten cud Zawsze na milczenie przeznaczamy trzy minuty dnia Później zostają albo odlatują dialogi niesłowne...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...