Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bartosz_Piątkowski

Użytkownicy
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bartosz_Piątkowski

  1. on-wieczorny: {emotikon uśmiech} (przerwał szaleńczą ciszę) ona-poranna: {emotikon podniosła dłoń} on-wieczorny: przeszedłem przekroczyłem tyle miast szukając ciebie dróg tysiące przemierzyłem poszukując znaku twego a ty cały czas tu byłaś ona-poranna: w około {emotikon mrugając oczkiem} (potem nagle) on-wieczorny: próbuje się odnaleźć w szafie w kącie w przedpokoju ona-poranna: {emotikon uśmiech} pełno tu wszystkiego brak miejsca dla siebie i na fotel bujany on- wieczorny: w mej drodze codziennej do domu w liściach drzew w krajobrazie zwykłej myśli szukałem {emotikon smutny} ona-poranna: przepraszam odejść muszę gdy znów spotkamy się to opowiem ci jak żyło się lub nie niewiedza twa to szczęście twe ŻYJ ! ___ on-wieczorny: tak stary odległy już choć ciągle boli oblegany przez tysiące wspomnień nie może zapomnieć ona-poranna: teraźniejsza (czy trzeba pisać coś jeszcze?) domniemana jaskrawość
  2. tak idą sprawy... zdjąłem z siebie wszystkie wspomnienia ... żadnych dat żadnych nazwisk żadnych ale ... tak na próbę i może trochę jestem zdziwiony znowu zakwita maciejka poeta na baterie zasadniczo wykluczony niewiele potrzebuje do szczęścia ... zresztą ten jeden raz wystarczy mur pęka pokazuje z gorączką ... rezonansem wybuchu supernowej gaśnie głowa na dnie butelki
  3. nie chodźmy nad rzekę przypomnijmy sobie co w nas zostało z tamtych lat nie patrzmy w siebie w poszukiwaniu źródeł za siebie w poszukiwaniu odpowiedzi nie odkładaj słuchawki proszę przyjdź tyle dni czekam z tą herbatą
  4. cogitationis poenam nemo patitur wiec mnie pan nie oskarzaj za slowa... bywaj pan w spokoju :-)
  5. a slyszales pan o indywidualizmie ? dwie pierwsze strofy nie bede inne - poniewaz ja je napisalem...a w zwyczaju nie mam, jesli juz o tym mowa, wiersza poprawiac by idealnym mial byc... a zreszta wcale mi sie nie wydaje, by panska propozycja byla lepsza ;-) z pozdrowieniem :-) ~bap PS a ten czas - jak juz sam pan zauwazyles, to rzecz wielce filozoficzna...
  6. wyszedłem nad rzekę boso jak dziecko nie było we mnie Słońca pamiętałem księżyc upadłem przed nią na kolana bez serca zgwałciłem czas wiatr od zachodu mnie zabrał niebo tylko wie gdzie teraz jestem bo świat mnie już nie odwiedza
  7. ktos mi slowem zdradzil... iz w tym serwisie - panie zdecydowanie lepiej pisuja, niz pany... i prawde rzekl... tylko te znaki zapytania - sioooooo... z pozdrowieniem ~bap [sub]Tekst był edytowany przez Bartosz_Piątkowski dnia 17-12-2003 18:40.[/sub]
  8. rozsmieszyles mnie pan... to sie nadaje na przyklad - jak wierszy sie pisac nie powinno... ja bym sie na panskim miejscu wstydzil... za to owo powyzej... bo slyszalem, ze pan juz poeta sie zwiesz... a tu z poety ani ani...
  9. ja widze, że z Panami to ostrożniej trzeba... zatem kłaniam się już... bywajcie w spokoju...
  10. jeśliś Pan ciekaw tak dobitnie... to odpowiem... z reguły Waćpan... z reguły... a i gdybyś Pan spostrzegł i chciał pytać... nadużywam wielokropka :-)
  11. to źle Pan piszesz... i tyle ... więcej pokory proszę Pana - wiem, że to tu u "Was" modne powiedzenie :-)
  12. Panie Adam... aleś Pan nie pojął widocznie, że nawet nie wersy - ale jeszcze to co pomiędzy... acha... a propos PS - piszemy bez kropek :-)
  13. mędrca szkiełko i oko kinooperator w nieostrości pyta o pochodzenie bogów klasnęło kombinat włókienniczy prawda wyszywana na mankietach uciekła nam z rąk słomka paradoksów puszczam kaczki na wodzie baba z wozu głosom z podziemia już nie ufam happy endu nie będzie guzik z pętelką
  14. poeta i kobieta w pracowni w suterenie ekspresyjna mowa ciała ograniczona świadomość swego życia perspektywa na końcu języka zmysłowy słownik po co poecie kobieta z krwi i kości
  15. w przedziale drugiej klasy krępujące bycie wzroku ucieczka przed jutrem z łzą w przeciągu pośpieszne osobowe myśli zamieszkuje w tym przedziale podatny na podróży kapryśny los tak chciał ja jeździec postmodernistycznej apokalipsy na stacyjkach zamykam oczy opuszczone semafory dobrze być choć przez chwile tym co płynie
  16. nie hałasuje podrzucam nie wybieram przyglądam się szanuje myśli obracam w dłoniach w imię ojca nie syna obmywam chodzi o asa w rękawie w chwili wybuchu rewolucji znalazłem swój szczęśliwy kamyk
  17. wchodzi dwóch takich na ten prom. ukołysanych. ja i nadbrzeżny m. pochyliłem się. nad światem pijanym. wyrzuciłem z siebie co się da. za burtę. pozwoliłem sobie. odjeść. i trwaliśmy w tej chwili. ukołysani. poezją był ten prom. i nie poczęliśmy nic czynić. nad słowa. i wysiedliśmy. ukołysani.powędrować. gdzie indziej szukać poezji.
  18. w knajpie papierosowy odór ten byt mym twórczym przetrwaniem nagle wymyśliłem sobie ciebie wychodzę niezapłacony rachunek
  19. mój wiersz - moja wina mój temat - moja wina - moja bardzo wielka wina za resztę koleżanek i kolegów się nie wypowiadam... troszkę mi smutno, że trafiło na mnie z tym komantarzem... ale wiodcznie czara goryczy się przelała... w takim razie, ja ide na urlop... poszukam poezji w jesieni... [sub]Tekst był edytowany przez Bartosz_Piątkowski dnia 29-10-2003 13:51.[/sub]
  20. mój poeta dobre życie mojego poety wypieczona bagietka z rana i dobra kawa a potem już oczy zamglone wierszami mój poeta gołym okiem boi się przezroczystej prawdy u mojego poety w głowie sprężyna geniuszu a potem już wiersz w kieszeni wiersz w butonierce
  21. nie mam dokąd uciec... na przeoczoną miłość najlepiej działa wino a jeśli wino to grzane na ten czas (tylko kuchnie potem trzeba wietrzyć cały tydzień) usiąść z aniołem na ławce i pić a potem zapalić osnuć się. zmrużyć oczy w tonizującym świecie zabite napięcie pozwoli zostać na tę krótka chwilę outsiderem (może ktoś zrobi z tego obrazu wideoklip do muzyki modnej ostatnio piosenkarki z gatunku utworów łatwych i przyjemnych) fascynująca monotonia (ciekawe czy ktoś zauważy brak kontaktu bohatera z miejscem a ponoć charakter człowieka najlepiej tłumaczy się w akcji) życie pomiędzy wydarzeniami
  22. mój manifest stan umysłu bunt przeciw poddaniu demonstracja ruchu mnie nie dotyczy dwie wódki za was panowie żeby usprawiedliwić własne istnienie ____________________________ po kolejnej lekturze Fabula rasa
  23. dziękuje serdecznie za wszystkie dotychczasowe komantarze, tu i pod innymi wierszami, jeśli pozwolice będę jeszcze co jakiś czas coś wam wrzucał na "pożarcie"... konstruktywna krytyka to wielka zaleta tego forum... z niskim ukłonem dla wszystkich moich tutejszym czytelników-krytyków ~bap
  24. dwie krótkie rozprawy o rzeczy doznaniu... nie jestem misjonarzem ciśnienie osiemdziesiąt na sto dwadzieścia puls okay serce i inne podroby w porządku I czułeś kiedyś pustkę przechodniu niemy kwiaciarko złocista dziewczynko z lizakiem kobieto z koszem II mogę dorównać im kroku w drodze do zachodzącego słońca z karty dań wybieram sekretne życie roślin
  25. powróciłem boso papieros w drodze zawiany sąsiad jak zwykle pozdrowił mnie krótko jeszcze tylko nerwowe szukanie klucza drżenie rąk nie było cię ten sam widok z okna
×
×
  • Dodaj nową pozycję...