Kasia_Karpińska
Użytkownicy-
Postów
54 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kasia_Karpińska
-
gdy brzask miesza się z nocą a wiatr zmienia bieg zdarzeń wybieram wieczność bo tak naprawdę samotność jest wiecznością
-
nie zrobię już tej miny uśmiech z twarzy zdejmę zaostrzę pazury strosząc grzywę udawać będę groźnego kota aż się wystraszysz aż uciekając zrozumiesz że straciłeś.. [sub]Tekst był edytowany przez Kasia_Karpińska dnia 10-11-2003 20:37.[/sub]
-
lubie koty i mądre kobiety:) wspaniały klimat pozdrawiam :))) i pozwole sobie zabrac do ulubionych:)
-
powiem Ci szeptem to co chcę wymruczę oddechem słowa proste jak uśmiech dotykiem opowiem... wsłucham sie w Twój szept
-
no tak juz cala czerwona .... literówka mi sie trafiła powinno być smutkiem oczywiście :) przepraszam bardzo:) dzieki z komentarz :))) pozdrowienia serdeczne :))))
-
moje marzenie stworzone gdzieś przez nieuwagę między rankiem i niebem dniem i smutkiem to tylko sen uczę się żyć [sub]Tekst był edytowany przez Kasia_Karpińska dnia 20-10-2003 20:31.[/sub]
-
kai dobrze widziałeś :) pozdrawiam:)
-
to wiersz o mojej córce - Pameli :)
-
Pamela w puchu i pachnidłach Wychodzi czasem na podwórko Wiotka jak oddech obłok płynie Wśród zieloności Na co jej strachy – wciąż się boi Wciąż płacze myśląc że nie widzę Wiem że czasami ściska w dłoni Karteczki życzeń Pamela oczy ma brązowe A w nich jest smutek dorosłości Jak kociak łasi się i mruczy Pragnąc czułości Pamela w puchu i pachnidłach Wychodzi często na podwórko Jak piękny obłok nieraz płynie Wśród błękitności
-
dzięki Piotrze:)) czasm to co nam wydaje sie..hm.. takie sobie innym sie podoba..:)) dziekuje za mile słowa pozdrawiam :))
-
Gładko tak lekko Pozbawiasz uśmiechu Każde słowo Przykleja do twarzy Kolejny grymas Zmarszczkę łzę Żadna różnica I tak zakrywam je Uśmiechem nr 5.
-
ładny obraz:)podoba mi sie bardzo rymy te niczego sobie, chociaz nie przepadam za rymami:) zabieram do ulubionych jesli moge:) pozdrawiam:)
-
witam Sebastianie znam to miasto bardzo dobrze- rzeczywiscie umiera... nasza ziemia obiecana.. ja je widze codziennie.. choc nie ma juz zydowskich lichwiarzy, fabrykantów, a przepych, cóż pokrył sie patyną.. to moje miasto podobał mi sie :) pozdrawiam
-
Pójdę Zaginę w zielonym oknie lasu Zniknę Zapomnę O złym jazgocie czasów Zamyślę Zasmucę Zakryje mi oczy sen Zdobędę.. Ale czy wrócę Do zieloności drzew Odkryję świat na nowo Policzę oddechy traw Pójdę Choć będę się smucić Idąc na tamten brzeg Na drugim brzegu Pobiegnę Zanurzę W zapach pól Zamyślę Zapomnę Lecz wrócę Do zieloności snów
-
to nie tak pisz słuchaj co mowia(pisza) probuj poprawiac albo stworzyc cos nowego ale pisz:)!!!! pozdrawiam kasia
-
wybacz ale nie dodam go do ulubionych cieko go czytac i jakostak nijako szczegolnie koniec pozdrawiam:) kasia
-
witam:) ładny,nno..."uwiła zapach kłosów",.."pośród rąk i oczu" ładne:) pozdrawiam kasia
-
witam w imieniu ktosia dziękuję:)kasiańko Piotrze no bo słodkie sa chwile z ktosiami:) a De_Gol potrafiłbyS to przychodzi samo:) dziękuje i pozdrawiam:)
-
maluteńke wyczekane wnosi zamęt w dom wytęsknione upragnione radość daje dniom wypieszczone marzeniami wygłaskane w snach myślami rośnie słodkie i pocieszne czasm dumne i drapieżne mały ktoś
-
Zmęczona usiądę W Oknie z widokiem Na las Przypomnę porażki Ukoję troski Zatopię w oddechu Szmerem drzew jak Mokrym szumem fal Omiatających stopy W Oknie z widokiem Na morze Zasłonię ślady łez Cieknących policzkami Spod opuszczonych rzęs Ciężkich jak skały W Oknie z widokiem Na góry Zdobędę radość Otulona językiem lodowca Ciepłem - słońcem wschodzącym W Oknie z widokiem Na marzenia
-
witaj zwykle po takim komunikacie "wysłane ..itd" robię straszną awanturę :) ale hm...to co napisałeś... no podoba mi się - nowe spojrzenie choć nie wiem czy traktować go będe jak wiersz:))) pozdrawiam:)
-
witajcie:) salva_J dzieki za salwe a znajomosc matmy:), no coz zawodowa prawie ze tak powiem Mirko dziekuje, ale chyba troszke za wczesnie dopiero zaczynam i ucze sie :)
-
ja tylko krótko :) dodaję do ulubionych:) pozdrawiam
-
Podzieliłeś moje ciało na rozdziały Tu różniczka tu całka tu okrąg wpisany Dodawanie ciała do ciała.. Algebraicznie nic nam nie daje Mówisz o formie przestrzennej Sinus kąta między ramieniem a biodrem Moje pi nie starczy na funkcje pochodną W naszym przypadku – nie do policzenia Miara euklidesowa, kolejowa, miejska Obliczenia jednakowy dają wynik Świat nasz gdzieś w nieskończoności Między pierwiastkiem i logarytmem pragnienia Kąt rozwarty moich ramion znów zadziwia Odejmuję go przytulając się mocno Dyskretnie skrywam różnice upodobań Dzieląc dodaję sekundy spotkań I wciąż narażając się mędrcom starym Tym co stworzyli cały ten zamęt Badając przebieg zmienności naszych Odkrywam zwyczajne kochanie
-
masz racje piotrze :) powinno być bez kropki hm.. niedopatrzenie z mojej strony bardzo przepraszam:) kasia