Jacek Zawada
Użytkownicy-
Postów
49 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Jacek Zawada
-
Roztopowe nie-haiku
Jacek Zawada odpowiedział(a) na Jacek Zawada utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Jasne... Dzięki :) -
Ot, mała impresja. Co o niej sądzicie? Pozdrawiam Jacek
-
Psy szczekają pogodnie i podług zwyczaju. Chociaż świata nie widać, on tam jeszcze jest!
-
Roztopowe nie-haiku
Jacek Zawada odpowiedział(a) na Jacek Zawada utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Hardy mróz Nie przypuszczał że jego dzieła Skończą w rynsztoku -
żółte światło lampki nie rozumie bezsenności milczy uporczywie
-
Zaprawdę, iście japońskie :) Pozdrawiam Jacek
-
Schodzenie po schodach zbyt poetyckie nie jest, ale doznane przeze mnie wrażenie było intrygujące :) Co mają wspólnego schody i księżyc (tudzież: Księżyc)? No niewiele, a obie te rzeczy należą do naszego świata... Pozdrawiam wszystkich Jacek
-
Schodzę po schodach Pół jasnego księżyca Nie zrozumiałem
-
[haiku]"płatek śniegu"
Jacek Zawada odpowiedział(a) na Lucyferia Piekielna utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Jak na mój gust, nieco przekombinowane... Lecz przecież nie wszystkim musi się wszystkim podobać :) Pozdrawiam Jacek -
Piękne a jakże pogodne skojarzenie! Małe cudo :) Pozdrawiam Jacek
-
Poniedziałkowy ranek albo przyprawia mnie o lekką depresję, albo nastraja lirycznie. Chciał Pan powiedzieć, że to haiku jest niemęskie? ;) Pozdrawiam Jacek
-
Jasny róż nieba Biały szron zdobi drzewa Trzeba zapomnieć
-
Trochę ciał niebieskich? Prawda - bo piękne. Lecz nie o tym tych parę wersów. Czasami w naszym życiu zdarza się przełom, ale my tego nie dostrzegamy i dzień za dniem mija po staremu. Dopiero po jakimś czasie dociera do nas prawdziwy obraz rzeczy i... zapada zmrok :) Dzięki wielkie za opinie! Pozdrawiam Jacek
-
Ależ czemu jesteś do niczego? Mnie się też wierszyk podoba :) Dzięki! Jacek
-
Witam wszystkich! Proszę o opinie i komentarze Jacek
-
Chociaż słońce dawno schowało się za horyzontem niebo wciąż pozostaje jasne jakby nie rozumiało co się wydarzyło Potem cichy blask księżyca zaopiekuje się tymi którzy zbłądzili pijani szczęściem i jeszcze nie pojęli co się wydarzyło
-
Wiem, że krótkie, ale i tak proszę o komentarze. Jacek
-
Dziękuję, Pani Natalio! Trafne spostrzeżenia, poprwaki naniesione. Pozdrawiam
-
Po namyśle - rzeczywiście pretensjonalne. Biję się w pierś. Dzieki.
-
Dzięki, Panie Michale, za opinię. Zdaję sobie sprawę, że ostatni wers jest kompletnie nie w nastroju, burzy wszystko, ale - na przekór rozsądkowi - niech zostanie. Mnie się tam taki cichy, banalny wierszyk podoba. Pozdrawiam
-
Moim zdaniem, miłość w takim ujęciu się trochę oklepała, a ta błękitna róża jakoś nie pasuje... W trzeciej zwrotce powinno być raczej "dodało nadziei". Jakoś nie brzmi powalająco zestawienie "prysznic nadziei" i nie pasuje mi zmywanie żalu z ciała... z serca bardziej. Pozdrawiam, Jacek.
-
otulę się kocem w kratę i wezmę kubek herbaty bez cukru jak zawsze przecież wiesz chciałbym zamienić jeszcze parę słów po staremu tylko my się już prawie nie znamy
-
już mi ziemia nie śpiewa i chmury milczą obco jakbyśmy się nigdy nie znali
-
Zachłysnąć się wodą żywą i mroźną Ze studni głębokiej Narodzić się z wiatru świeżego co hula po łąkach I słonym morzu Z wonnych drzew słonecznych Popłynąć z pluskiem srebrno-zielonego strumyka Aby być znowu wyraźnym i czystym Jak pełnia księżyca w chłodną fioletową noc Z całym cichym teatrem świerszczy mgły I blasku