Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Donika Kuźniewska

Użytkownicy
  • Postów

    109
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Donika Kuźniewska

  1. a może tak - ..a ty umrzesz przez własne zapatrzenie..? pozdrawiam
  2. Porywa mnie - ale ta końcówka ..rozsyp mnie w pustynię.. trochę bym zmieniła pozdrawiam
  3. świat opustoszał od życia wyginęły wszystkie dusze pozostały szare mury brudne blokowiska bez ludzi na nich marne napisy Zawiązki mieszkańców świat zginął uwierzmy Bóg tak postanowił nie było przyszłości zero nadziei ogrom procent zła i rozpusty my to widzimy my się rozumiemy ale nas nie ma już nigdy przenigdy tu nie wrócimy!
  4. Proszę o komentarze
  5. dziękuję i pozdrawiam
  6. mnie się podoba pozdrawiam
  7. początek zapowiadał coś naprawdę ciekawego zmieniłabym koniec na coś bardziej ukrytego ale porywającego
  8. urywane myśli nie dają nic znaczącego dla mnie
  9. siebie... sobą - egoizm? zbyt proste i bezpośrednie
  10. nie pisz wszystkiego bezpośrednio to nudzi
  11. na lepsze co?? dodaj coś bo jak czytam to mam taką przepaść
  12. proszę o komentarze
  13. usunęłabym ..wokoło.. z trzeciej zwrotki
  14. ..gonię swoje spojrzenie... pozdrawiam
  15. ha ha ha a grabkami wygrabią szczątki swoich przodków... wiem o co ci chodzi
  16. Biorąc do ręki złożoną w kostkę nadzieję na lepsze jutro rozmiękam cała, w potoku wspomnień, czułości, w dotyku uczucia. Rozkładam nadzieję i dokonuję przymiarki... pasuje jak ulał, gdzieniegdzie poprzecierana, postrzępiona... ale jak dobrze znana. Ten znajomy zapach męskich perfum, ten doskonale wykrojony kształt, wszystko to przypomina o tym jak trudno było razem z nim wywalczyć lepszy, następny dzień. Uciec stąd ? jedyne co mi teraz przychodzi do głowy... ale nie muszę dokonać porządku w zakamarkach mojej duszy. Wyrzucić to, co stare i niepotrzebne, co przeszkadza mi w życiu, w dalszej egzystencji, co trąca mnie łokciem za każdym razem kiedy spojrzę na innego mężczyznę. Nie zawsze postępujemy zgodnie z naszymi zasadami, z naszym sumieniem, nie zawsze panujemy nad emocjami. Zgaga umysłu, kac moralny towarzyszą mi kiedy moje życie przesłania gęsta, dusząca mgła, która zakrywa mi figlarnie oczy, przenika mnie od gardła aż do stóp. Mając teraz na sobie starą, poznaną, przechodzoną nadzieję przychodzą mi do głowy różne myśli. Kłębią się niczym dym z kominów domków jednorodzinnych. W chwilach gdy szepty zamieniają się w krzyk, gdy dotyk obezwładnia nasze ciała, możemy tylko jedno....modlić się. Modlić się o to, by wspomnienia nie zostały przetworzone. W życiu każdego przychodzą momenty zmian, metamorfozy, przeistaczania się w inną jednostkę. Przychodzą chwile, gdy nasze ciała i umysły ogarnia demon tęsknoty. I stało się kości zostały rzucone, poza dźwiękiem uderzenia ich o blat stołu rozkwitła cisza. Cisza w postaci muru, który z sekundy na sekundę stawiał między mną a szufladą barierę nie do pokonania. Jak w transie oddalam się w głąb pokoju... już wiem że nadzieja, którą trafiło mi się przymierzyć wessała się w moją skórę, całkowicie zwarta z nią popadam w utęsknienie, zadumę, popadam w psychodeliczny stan karmiony przeszłością. Wiem, tak szybko jej z siebie nie oderwę... porządkowanie zakamarków mojej duszy odłożę na potem... Ubrana w nadzieję na lepsze jutro zastanawiam się, czy po zdjęciu jej złożyć w kostkę i ponownie schować do szuflady??
  17. Paniom ze śmiechu pękły ramiączka Hrabina połknęła całego pączka Na salonach uniósł się śmiech A to dla Hrabiego pech
  18. że ten Alosza ją wypatroszy i sprzeda na targu za parę groszy
  19. mimo iż nie jest już wydajny to wizualnie całkiem fajny nie stać Jana na ruch bo ma za duży brzuch
  20. Naga dłoń obnaża swoje gesty szkicuje wachlarz zrozumienia skłania do wrażliwości Naga dłoń rozerwana z uścisku skarcona kłamstwem opada bezwładnie Naga dłoń pozbawiona skóry obdarta z delikatności zrywa nici uczucia Naga dłoń bezsilna i skamieniała
  21. Prawdziwy...porywajacy...skłaniający do refleksji... podoba mi się bardzo Pozdrawiam
  22. dziekuje i pozdrawiam tyuł zmieniam dobry pomysł
  23. już nie ma sensu wszystko antynormalne nic się nie zmienia za dlugo ten dziwny smak ten dziwny odór świata mgła smutku rozpostarła swoje skrzydła te dziwne suche oczy trzeba w nie wlać blask ta dziwna klatka z myśli chcę krzyczeć szeptem niesłyszalnym chcę patrzec oczyma niewidzącymi zanim pojawi się Anioł chcę zasnąć
  24. Bardzo mi się podoba a z muzyką mam do czynienia więc bardzo dokładnie rozumiem sens i treść...krótki choć interesujący... pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...