Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lady_Supay

Użytkownicy
  • Postów

    1 665
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Lady_Supay

  1. Bez obrazy, ale tak mi się poskładało z Waszych tytulków (strona pierwsza) ;)


    "
    głodowa, rodzina,
    anachroniczny symbol dekadencji,
    z daleka od siebie niedosłownie blisko,
    rozbici o fale, jak zwykle, w niewoli wiary,

    płyń, aż tam, otchłań morza,
    eterycznie,
    drugi, psalm, o miłości,

    samotność, oczywiste miejsce na pudle,
    definicja wartości bezwzględnych,

    uwierz w bociana,
    aktor ze spalonego teatru,
    prezerwatywę nosi w kieszeni,

    pozornie nie dzieje się nic,
    mój tren, można pisać ręką, nogą, w bramie,
    boso na papierze

    fatalne zauroczenie,

    matrix
    "




    Każdy tytuł oddzielony przecinkami.
    Nie uzurpuję sobie żadnych praw.
    Tytuły ułożone w przypadkowej kolejności.

  2. rzekłam nibysłowem - pójdź ku mnie
    i brzegi moje wezbrały
    pomyślałam - tak być może
    litery padły do stóp

    złóż mnie całą
    rozbierz rozkmiń rozszyfruj
    nie pomiń kropki ni frazy
    zahacz o duszę o_cal

    panosz się w rozdziałach
    zdania rozpychaj łokciami
    niech grzbiet faluje
    od nabrzmiałych słów

    tylko mnie zrozum
    tylko

  3. Dziękuję za odwiedziny.
    Ta "nowelka" dotyczy świeżego tragicznego wypadku, w którym zginął mój przyjaciel, a ja byłam przekonana, że umieram (to już? to tak?) - zero przebiegu życia przed oczami, refleksji, strachu, nic. Ta sekunda trwała wieki zanim nabrałam powietrza i poczułam ból. Zanim mnie wyciągnięto 40 minut patrzyłam na spokojną, martwą twarz przyjaciela - miałam wrażenie, że się do mnie uśmiechał. On mnie wrócił do rzeczywistości, a później... Później już tylko życie.


    Serdecznie pozdrawiam.

  4. nie zawsze jestem kobietą
    opacznie postrzegam koło
    mylę przekątne i odróżniam prawo
    od lewej strony kręgosłupa
    drzwi moralnie otwieram
    na białe ścieżki niepokoju
    na niepogodę na szczęście

    od prawej stoję wyrocznią
    najlepszą kartą i yokerem na twarzy
    wygrywam życie za życiem

    kiedy snuje się smród
    zapach nie ginie kątem nosa

    - wdycham kurz w zakamarkach

  5. Hmmm
    Tytuł powinien "losie".
    To poniekąd o nieuchronności losu, który jest z góry przewidziany - czyli, choćby nie wiem co, to i tak się zdarzy - zatem linia, która mnie kreśli - skreśla mnie z góry ;) i nie mam nic do powiedzenia.
    tak ogólnie. ;)
    A pierwsza, to: linia życia, linia serca i schemat - tak do losu. Później już tylko żal ;)

    No to co zmienić? ;P

    Dziękuję pięknie i pozdrawiam.

  6. Cytat
    lubię jak słońce na bruku zalega ławicą
    a przezroczysty skwar przelewa się nad dachami
    ciepło płynie przez pastelowe dziewczyny
    w urok niezniszczalnej soli

    w cieniutkich strużkach
    miękną maski - poddają się kaprysom

    prawda wychodzi na ludzi


    Ewo,
    co do prawdy, to można ją na kilka sposobów:
    - czasem prawda musi wejść na człowieka, żeby ją poczuł (vide casus pana eR)
    - mnie bardziej cieszy, gdy prawda może/wchodzi w człowieka :)
    "wyjść na ludzi" - wtedy prawdą byłby podmiot liryczny?
    Tak czy inaczej - coś z tą pointą.

    Reszta pocięta i poprzeszywana - zrobisz, jak uważasz.
    Tylko proszę Cię, niech "wrze życie", ale poza tekstem!
    Pozdrawiam

    Witam serdecznie pod moim tekstem! Miło Cię "widzieć" :)
    Ok, "warcie" się wytnie.
    Fajnie, że się zjawiłeś.

    Pozdrawiam.
  7. Wijo, dziękuję za obszerny komentarz - przyjąłeś świetny tok analityczny. ;)

    Stefanie - nie wiem, czy zauważyłeś, ale ostatni wers jest napisany kursywą; nie będę tłumaczyć metafor. Naprawdę banałek? Owszem, prawda jest czysta, oczywista, etc, ale ja nie piszę o stricte PRAWDZIE - ta "moja" pokazuje naturalną kobiecą twarz - wystarczy na tyle.

    Pozdrawiam.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...