są takie dni, kiedy do mnie nie dociera, że
świat się dzieje naprawdę
to co słyszę, widzę i czytam jest wyssane z dziurki od klucza
prawdziwe drzwi zabito gwoździami
męki Chrystusa żyją między nami
czasem zatrzymują się na przystankach, kiedy indziej
spadają nie wiadomo po co
zły sen dzisiaj trwa
i nie budzą go wybuchy bomb, śpiew dzieci w przedszkolu
czy miłość mężczyzn do kobiet, która się zdarza
rozpadają się karciane marzenia kochanków
przeciekają przez bandaże ideały
a przecież tyle jest jeszcze do zrobienia