Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tolek Banan

Użytkownicy
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tolek Banan

  1. Lilijko droga...ja sama mój wierszyk umieściłam w piachu...;) Jak zwykle zresztą...
  2. Chodzi o to że wiele osób oceniając wiersz pisze go od nowa. Po prostu tego nie rozumiem i zrozumiem...
  3. Dobrze,dobrze,tylko nie krzyczcie...:D Nie umieściłam go w dziale dla początkujących bo już jeden wiersz tam dzisiaj umieściłam i więcej(jak wiadomo) się nie da.Najwyżej moderator mnie przeniesie albo wywali do kosza,bo w piachu już byłam...:) Pozdrawiam Tolek B.
  4. Matka spoglada na piekło w tych mało prowokujących czasach Umiera świat spada czyjaś głowa Pies sprzątnie, dobry piesek... Matka krzyczy z odezwą do wszystkich wielkich poetów: Jestescie zarazą a trzeba być niczym żeby zmieniać świat Matka staje na ołtarzu Ekstaza opada jak jej łachman ze złota Wpada w przepaść Zanim jej mózg zasmakuje betonu Pies sprzątnie, dobry piesek...
  5. Baaaaaaaardzo mi się podobało!!! ;) Naprawdę!!!;) Eurospazmatyczny multinekroorgazm :D
  6. Drogi Ikarze z powpiołów ;) Skończ z poezją. Zajmij się miłością w innym wymiarze. Pozdrawiam. Tolek B.
  7. Nekrokanibalistyczna masochistka...hahaha...wiesz że to choroba? Nie dam ci tej satysfakcji droga lilijko:MNIE SIĘ PODOBAŁO ;P Pozdrawiam serrrdecznie i póki co bezboleśnie Tolek B.
  8. Proszę o konstruktywne komentarze bez wpisywania własnych wersji wiersza bo to jest sprawa subiektywnego odczucia autora. Z góry dziękuję i pozdrawiam Tolek B.
  9. Biegłam na twój pogrzeb Spóźniona Mijając domy i sprawy mijając życie Biegłam a wiatr kołysał twoje rzęsy delikatnym szeptem Świat obstawiał krzywy chodnik złamany obcas Obstawiał a ja biegłam Mijając ludzi zakazane gesty słowa Lot śmiertelny natchnął włosy w płynącej wolno akwamarynie Biegłam na twój pogrzeb Nieskończonym rytmem oddechu odmierzając kroki biegłam zbyt wcześnie wpadając w twe ramiona... Nie wyczekawszy sekundy zwłoki
  10. Trafiło,trafiło Wuren...tylko że u mnie taka nuda wyzwala agresję,a wtedy w tekście trudno ograniczyć się do jednedo przekleństwa,nawet jeśli jest naprawdę niezły... Pozdrawiam Tolek B. ;)
  11. I bardzo bardzo proszę nie pisać w komentarzasz nowych wersji tego wiersza,bo tego po prostu nie trawię.Jestem za to otwarta na wszelkie komentarze dotyczące formy,przenośni itp,itp...
  12. Dwie kobiety To brzmi nieprzyzwoicie Holandia I hazard o zachodzie słońca Dwie kobiety Sprzedając swoje życie I ciała Grze nie widać końca Nad rzeką Przeznaczenia Wiatr porywa karty Jedyne ich okrycie Spełnione wszelkie Życzenia Milczy Bóg Wiatr porywa życie Dwie kobiety To brzmi nieprzyzwoicie Holandia Agonia cichą nocą Dwie kobiety Zwracają swoje życie I ciała Tylko po co?
  13. Ukamieniujcie mnie,ale ja coś w tym człowieku widzę...:)
  14. Świetny.Tylko czemu w piaskownicy,bo nawet jak żart,to bardzo udany ;). Pozdrawiam.
  15. ,,Dziewic zaprzedanych namiętności"czyli już nie dziewic.To nie ma nic wspólnego z wibratorem ani chłopcem z implantem(chociaż dzięki za pomysł;)).Wiersz ten pisałam na lekcji geografii w liceum,dlatego ponieważ mi się cholernie nudziło kiedy wpadł seksuolog na pogadankę o samobadaniu piersi z implantem.Niesamowicie podniecające,doprawdy...:P Po co? Proste. Żebyś miał się o co pytać ;P
  16. Czegoś mi tu brakuje,ale nie potrafię powiedzieć panu czego(więc pewnie dlatego ten komentarz jest do kitu ;))Jak dla mnie zdecydowanie za dużo opisów,za to ogólnie widać do czego jest pan zdolny ;).Całość brzmi ciekawie ale jest trochę za długa.Może pokusi się pan o trochę więcej życia w swoim utworze? ;)
  17. Może i może Może i tak można w nieskończonosć ;) Nie wszystko ma swój sens a ten wiersz jest po prostu o pogadance na temat samobadania piersi na lekcji geografii w klasie maturalnej.Jedyny sens jaki ja tutaj widzę to strach kilku małolat przed rakiem piersi...:P
  18. Obliczam szanse ucieczki liści spod mych stóp Ogrzewając się papierosowym dymem Jak to dobrze wiedzieć że jest się niczym... Kiedy tylko woda prowokuje rozkosz Oplatasz w myślach strzępy moich uczuć Jak to dobrze wiedzieć że jest się niczym...
  19. Omdlewającą nudą Sączy Maturalna klasa W najbliższym momencie Zabita Z zaskoczenia Starym wskaźnikiem Ocknienie Nadchodzi z rąk Spoconego seksuologa Jak gdyby nigdy nic Wkraczasz I burzysz ład Zamglonych spojrzeń Dłoń jak dłoń Dzierży plastikowy obiekt Męskich uniesień Przemawia do nas Domowa medycyna: Znajdź i zniszcz Popłoch wśród Dziewic zaprzedanych namiętności Gumowy implancie W twoim łonie Roi się od kamieni Czyim jesteś przeznaczeniem?
  20. Napisałam wierszy Z których będzie pierwszy Moją medytacją Nad dworcową ubikacją ;)
  21. Czasami Umiera dziecko Przy małej czarnej Otchłani poniedziałku Krzyk matki Wtapia się w ścianę Jej bezpłodność Krąży jak fatum W pustych oczodołach Moje nudne życie Spływa Po jej twarzy Brudną nocą Sprawia Że przestaję niszczyć siebie słowo za słowem Jeśli nie masz nadziei Zmyślaj
×
×
  • Dodaj nową pozycję...