Włodzimierz_Janusiewicz
-
Postów
601 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Włodzimierz_Janusiewicz
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 25
-
-
Karty na stół: niech się czytelnik wytłumaczy ze swojej .. itd
0 -
gratuluję minimaxa!
0 -
JESIEŃ
jesień
wciąga się kalesie
garb w kufajce - wcześnie
jesień
ziąb
siąpi w głąb mieszkania
wpływa w miąsz ubrania
ziąb
o rynny
dzwoni deszcz niewinny
dzwon zalicza auto
inny
w szyby
mży trzy po trzy - bach! po
szybach, w kroplach mokra
chyba
jesień
błoto wnosi się w sień
się w sień błoto niesie
jesień0 -
Całemu światu się należy :-)
Forma wynikła z przeczytania wiersza Maliszewskiego " Z Wrocławia". Pomyślałem, ech, niech będą 2 wersowe zwrotki. A pomyślałem tak dlatego, że miałem w tym temacie (tej historii, którą opisałem) pomysł na kilka zabawnych (wg mnie) przerzutni, np. daleko(w sensie czasu)...blisko i rzutnia - miejsca gdzie użyłeś śróbokrętu; coś o kogutach policyjnych, które w nocy świeciły na polach - i rzut na rosół / zrobiłeś im z mózgów; bliskość stopie / ręce(potem zlikwidowałem i jeszcze je zbliżyłem). Napisałem wierszyk, bardzo dużo kreśląc, po tygodniu wywaliłem (zgodnie z zaleceniami internetowych poetów) kilka czasowników, co być może zmniejszyło płynność, ale zarazem i prozowatość tej, bądź co bądź, nośnej fabuły. Dopełnień za wiele nie było, zostawiłem może zbyt nachalną personifikację "szmaciarz - czas", bo od początku, a także od pierwszych wersów, próbowałem przemycić refleksję, jak to pięknie czas nas zmienia, jacy inni jesteśmy, jakie maski przyjmujemy, w co się wtłaczamy podczas niewygodnych spotkań itd
Jak widać po Czytelnika słowach wiersz jest czytelny, a się obawiałem, że może nie.
Tyle mi w tej chwili do głowy przychodzi, jeśli ma Pan bardziej szczegółowe pytania to proszę się nie lękać.0 -
OOOO! Czyli jednak można zrozumieć, co napisałem! Panie Romanie, nawet o pojednaniu dylematy pan wyczytał. Dziękuję. A co do "arytysty" - to oko oczywiście przymrużam.
0 -
To chyba jestem artystą nierozumianym. Albo niezrozumiałym. Albo bez rozumu.
0 -
Nie wiem o jaki film i jakie opowiadanie chodzi. Chyba zbieg okoliczności, takich historii jest sporo.
0 -
Wszystko rozumiem, oprócz "białej". Doczytać?
0 -
dziesięć lat w przód - szmat, dziesięć w tył - blisko
miejsca gdzie śrubokrętu
nie miałeś kropek na powiekach w kratkę
zeszyt z rysunkiem gwałtu
(mój pomysł)
ta obława policji! niebiesko na polach:
koguty piały pół nocy rosół
im z mózgów
użyłeś śrubokrętu, podziwiam: osiemdziesięciokilowego
osiemdziesięciolatka przez siodełko komarka na piaskownię
wizja lokalna starzy za granicą w napięciu
doczekali skazania wpadli w nową wieś ty w poprawczak
na przepustce spalił się dom i brat
w szafie zawinięty dywanem
szmaciarz czas pozamieniał role: stoisz na stopie ręce
podajemy (do kościoła) przed mszą chcesz wkręcić
chwała Bogu nie Mnie, błogosławieństwo: no, cześć (komu?)
nam cześć i sława! (panie Włodzimierzu)0 -
Żelazna konsekwencja. Trzy rzeczy w tytule i jeszcze w 3 strofie musi być 1? Nie musi, bo podsumowuje. Klimat to akurat jest -bloczku. Płyta jest płytka i wielka.
Niecelny koment. O inne inności w wierszu chodziło.
A czy słabe, to inna inszość.0 -
Jaka tam przepowiednia...
0 -
Wielki telewizor otacza mnie ekranem
patrzę obraz kapie - niedokręcony kran
czekam na głupota głomb rowicz lub rodowicz
Jest następna warstwa: mieszkanie a nie dom
Wielka wielka płyta otacza mnie betonem
jako w umywalce wymokłej wody toń
korek obejmuje bez dechu i bez drewna
W plastikowych oknach odbija się mój dres
ćwiczę głupa-głupa tam-tamy na stoliku
palce przegrywają a zapał dawno znikł
korek z wina pyka i pykam znowu szluga
szum tu mnie otacza co ze mnie płynie szum0 -
gadanie...
0 -
Podobno ten, co wszystkim dupom świeci.
0 -
No zatonąłem! Podoba mi sę głębinowo, chociaż nie wiem o czym to jest. Tzn w sensie emocji wiem, ale kontekstu już nie. Tzn ten kontekst niemiecko - podwodny, wojenny rozumiem, ale bez konkretów.
0 -
Kiedyś w dużym i sławnym mieście był konkurs 1 wiersza, kaska większa niż 100 plus nocleg. Wygrał wiersz o treści:
"zawsze możemy nosić spodnie"
powtórzone 9 zdaje się razy...
Wiecie czyj?0 -
tyle końców będzie ile początków
za nami ocean płazów mózgowie
żarcie kory ludzi zejście aniołów
natura wykuta we krwi i zbożu
malaryczne pola atak na Rzym
zmieszanie języków w sowieckiej armii
Berlin Drezno Warsaw Nagasaki
Euro dwa tysiące ileś
GherShry U! - jak mawiał przodek w jaskini
nie ma go i koniec miał za początkiem
GherShry U! - twój synek - przepraszam
nadziei minęło tyle
że kamień ma twarzy nieobliczalnie
a w chmurach zwierzątek jak kropel0 -
Nie ma go tu.
0 -
Niech go Perun trześnie!
0 -
Ale wykąpać tak przy wszystkich? Znaczy, jak na tych filmach o oligarchach - panienki w basenie...
0 -
one zawsze chcą, żeby zwrócić
0 -
telepatologia?
he he, ale ja ująłem to gorzej.0 -
Nie tak blado znowu.
"wszystko tak prędko mija
mijane przez wszystko co nie mija" - he he, właśnie o tym dzisiaj pisałem.0 -
jesień jesień - błoto niesie się w sień...
0
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 25
rola czasu - czas ról
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
he he, klasyk. To forma często spotykana, ale ja po raz 1 spróbowałem. Tak wyszło, że po Z Wrocka do głowy mi przyszło, żadna tam inspiracja.