Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Krzysztof_J.

Użytkownicy
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Krzysztof_J.

  1. A jak się obudzę to trzeba będzie kaca leczyć i znowu piwa dobrze się bedzie napić.... klina klinem pogonić :) Pooozdraaawia - m - KJ :)
  2. zardzewiały, przykurzony, niepotrzebny, widocznie - przestarzały, na bocznym torze życia zostawiony zapomniany, a jednak dziękuję kochanie za twoją miłość :)
  3. Ach te lata studenckie :) Dzieki za przypomnienie wesołych lat w wesoły sposób :) Pozdrawiam - KJ
  4. Dzięki Sewerynie, Leżąc w letniej trawie nad wodą, brzdąkając na jednej strunie, a może dwóch :), byłoby za krótko :) a jeszcze szczególnie jak obok siedzi Pani Mojego Serca :) Pozdrawiam - KJ
  5. białe światło ksieżyca odbija sie w rzece naszego przeznaczenia, i płynąc leniwie ku morzu piękność swoją podziwia. w szeleście brzegu cichego, w trawie szczęścia ukryta ćma skrzydłami marzenia budzi sny naszego istnienia. wiatr podmuchem leciutkim układa wierzby płaczącej włosy swym dotykiem gładzącej grzbiety fal spłoszonych. dosiadanych przez wodne skrzaty, które rozsiewają gwiazdy tańczące po niebie co światłem anielskim mrugając układają ciszę i spokój w około tak powoli, tak leniwie, a ty jesteś obok ... już wiem! ... już wierzę!
  6. Małżeństwo - jakże piękne potrafi być gdy znajdzię się tą "Lepszą Połowę", zgraną razem, idącą przez życie. Chciałbym aby moja "Lepsza Połowa" pisała mi takie wiersze. :) :) Pozdrawiam - "Brutal" - KJ
  7. Dzięki, To nie ja jestem brutalny, ale Życie czasem płata figle. Złość potrafi narobić zamieszania ale kartka potrafi wytrzymać wiele, a napewno słowo pisane. Naprawdę nie chcę aby Twój chłopak kiedykolwiek złożył Ci taką deklarację - to co napisałem to tylko moje uczucie kiedyś-teraz-niedawno wylane na papier. Pozdrawiam - KJ
  8. Dziękuje Ufff, kamień mi spadł z serca :) Czyli nie jestem kanibalem :) Ja również pozdrawiam - KJ
  9. Kanibalizm? W którym miejscu? Raczej złość, wsciekłość, rozżalenie itd itp.... ale kanibalizm?, wampiry? A że mnie nie lubisz, cóż trudno, nie każdy może być lubiany przez wszystkich i wszędzie. :( Ale dziękuje za kom. Pozdrawiam - KJ [sub]Tekst był edytowany przez Krzysztof_J. dnia 03-11-2003 23:17.[/sub]
  10. oto moja prowokacja kacja.. acja twoim byłem wrogiem, panem i kochankiem. oto twoja eksterminacja nacja.. acja czyjeś serce leży na mej dłoni młotem złości rozpłaszczone. oto moja rezolucja lucja..ucja odejdz stąd póki jeszcze możesz, póki jeszcze stoisz i oddychasz. oto moja deklaracja racja.. acja nigdy! nie! bedziemy! razem!
  11. :) "Kształt Kochania" zawsze zostawia niedosyt :) Nigdy nie wiadomo jaki będzie. Teraz, jutro, zawsze...? Pozdrawiam - KJ
  12. :) chyba z więzienia życia :) Pozdrawiam - KJ
  13. bez pytania czy odpowiedzi, bez wezwania czy krzyku mojego serca, bez wzroku - widzę, bez ręki - dotykam, kształt kochania. wiem że jesteś gdzieś w okolicy, w pobliżu mojego serca wędrówki do tego spokoju, w wymiarze kształtu kochania, nocnej rozmowy przy kawie a może przy herbacie z cytryną w poczekalni życia. podróż skończona, znalazłem przystań, cichą zatokę w kształcie kochania, otwórz swe serce chcę wejść do domu,
  14. Dzięki Ireno, Niestety, nie roztopił - posąg jak stał tak dalej stoi. :) Pozdrawiam - KJ
  15. głębia twoich oczu tajemnicza pustka w głosie martwe słowa, bez echa zimny dotyk ręki, twarz tak smutna. posąg, cień kobiety. pozwól rozpalić serce twoje tym uczuciem wyniosłym - wiecznym – co nas jak żeglarzy na morzu prowadzi do portu podczas burz i zamieci. pozwól dotknąć się ciepłym pocałunkiem szczęścia i roztopić lodowate łzy twojej duszy pozwól się kochać, nie odpychaj miłości niech zapłonie raz jeszcze świat, świat szczęśliwości.
  16. Prawdę mówiąc napisałem ten wiersz (jeżeli to można nazwać wierszem) pod wrażeniem ulicy, gdzie bezdomni ludzie różne rzeczy potrafią powiedzieć, wykrzyczeć. Gdzie nienawiść/miłość/codzienność/walka o byt miesza się w jedno, gdzie każdy kto ma jeszcze na tyle niespaczoną duszę czuje i krzyczy właśnie taką skargę, prośbę... nie wiem jak to nazwać. Bardzo mocno to potrafi się odbić na przechodniach, jeżeli tylko maja ci przechodnie jeszcze otwarte oczy i serca na to co się dzieje dokoła. Przynajmniej na mnie takie widoki zrobiły wrażenie... Pozdrawiam - KJ
  17. Śliczne - lekkie - kochane - takie fajne. Chyba zabiore do ulubionych. Pozdrawiam - KJ
  18. szeroko rozpostarte ręce, pochylona głowa cień krzyża na trawie nie wiem czy wskazujesz mi czas cierpienia albo wygnania drogę, czy słyszysz mnie? to ja zadałem ci ten ból rozdarłem twoje dłonie gwoździem zraniłem twe stopy ciężkim młotem przybiłem a ty cicho tak odszedłeś bez słowa, skargi, jęku. teraz wypłakuje oczy – wygnany! przeklęty! - w tęsknocie wiesz przecież że nie chciałem odejść, czy pozwolisz mi wrócić?
  19. Piotrze, Nie wiem czego ten kamień tam szukał :) - inspiracją były dwie góry: Pierwsza - moja ukochana - Śpiący Rycerz (Giewont), Druga - Rio de Janeiro Może to troszke wyjaśni powstanie tego utworku :) Pozdrawiam - KJ
  20. :) Staram się nie podchodzić banalnie do bardzo wielu istotnych przejść życiowych. Chociaż nie wolno też przesadzić :) Dzięki i Pozdrawiam - KJ
  21. Dzięki, Rozumiem że treść jest szorstka ale tylko tak potrafie pisać :) Czy to dobrze czy źle? Nie wiem. Każdy pisze na swój sposób :) Ja lubię takie szorstkie, nierówne, czasem nie mające przy pierwszym czytaniu sensu. :) Pozdrawiam - KJ
  22. na wysokiej górze pod niebios sklepieniem wiatrem i deszczem wyrzeźbiony skąpany słońca promieniem, srebrnym swiatłem księżyca oblepiony jak mchem przyprószony kamień, o człowieczym kształcie, nie myśli, nie czuje nie wie co to miłość nie zna nienawiści ani uwielbienia, nie tęskni za dotykiem ręki czy ust gorących pocałunku kamień, zamarzniety w latach wiekami otulony stoi, leży, wypoczywa trwa.
  23. Dzięki Tak to prawda, poezja potrafi być bardzo uniwersalna. Ja pisząc staram się wydać z siebie daną chwilę, wiem, wszyscy piszący tak robią. Odbiór to już całkowicie sprawa indiwidualna. Powtórzenia są jak najbardziej zamierzone. Możliwe że przez to cała forma traci na wartości, ale to tak dobrze brzmi w moich oczach i uszach i myślach. Pozdrawiam - KJ
  24. Dzięki, Przewracając kartki w zeszycie z twórczościa poetyczną, znalazłem ten powyżej. Napisany dla ówczesnej Pani Mego Serca, [obecnie Pani Żona :) ], która wyjeżdżała na wycieczke do Włoch a ja stałem i nie mogłem sie doczekać na autobus na Okęcie. Nie wiem, nie sądzę żeby to miał być ból, ale napewno żal że nie zdąże się pożegnać. Udało się jednak, autobus dojechał :) Brak komentarzy przeżyję :):):), cóż, takie jest Życie.. :) Pozdrawiam - KJ
  25. pięć minut jeszcze zostało ostanie minut pięć jak to wszystko i dlaczego tak się stało że minut tych prawie zabrakło? że minut mam tylko pięć? aż pięć minut zdawało by się - kupa czasu lecz jednak gdy piąta minie minuta będe spóźniony o te minut pięć i ucieknie ostatni autobus do Ciebie a Ty zostawisz mnie, odlecisz bez pożegnania w minucie szóstej... do Włoch... Wrzesień 1988 KJ
×
×
  • Dodaj nową pozycję...