No to moze inaczej, zeby nie ciagnac tej czczej wymiany zdan. Skoro tak Pan interpretuje to wylacznie Pana sprawa. Nie poczuwam sie do obowiazku tlumaczenia z tego co napisalem, zwlaszcza interpretowania czyjejs interpretacji, tym bardziej, iz jest ona bledna. A juz prowokowanie mnie do wynurzen w stylu "co autor mial na mysli" uwazam za lekka przesade. Cenne dla mnie w Pana wypowiedzi jest jedynie to, ze Panu sie ten wiersz (fraszka, czy jeszcze jak kto chce to nazwac) nie podoba, jest kiepski, czy jak Pan napisal slaby. I to jest krytyka. Natomiast to, ze Pan interpratuje (blednie i ma do tego prawo), stawia jednoznaczna teze (bledna i ma do tego prawo) i jeszcze kaze mi sie z tego tlumaczyc (z tym prawem tu nie jestem pewien) uznaje za przejaw co najmniej niestosownosci.