Bernadetta1

uwielbiam rymowane, ale niestety:::::::(pozdr.

raczej niezbyt mi przypadł;)ale pozdrawiam:)

f.isiu no witam w moich progach;)w zasadzie on tak pusto miał brzmieć...to juz wynika z emocji...w kazdym razie dzieki za odzew:)pozdr.

piąta aleja po prawej stronie w rozmokłej ziemi zostały ślady co siedem kroków wygasły płomień co zakręt niebo świecą się parzy czternaście chudych dziecinnych wiosen w złoconych światłem mdłych chryzantemach a przecież tyle snów z sobą niosę tyle chwil w których ciebie już nie ma drzewa klękają aż po korzenie bez ptasich skrzydeł zamilkły liście nad kompozycją dżwięków i zdarzeń słów wyszeptanych tak przezroczyście

witaj Emilu ciepło:)dzieki za wizyte i sugestie:)pozdrawiam:)

Potem sporo zamotań : "źdźbeł na krzyż" - karkołomny zestaw; "włosów trawy aksamit" za dużo o jeden grzybek na tej polance; zresztą sama już teraz na pewno widzisz. W ostatniej części - bardziej trzeźwo juz peelka patrzy; ciepło, które umywa ręce podoba mi się, jak i cały zamysł końcówki. Pozdrawiam jesiennie i liściowato :)) edit - nasadziłam literówek ;) dzieki Fran- przede wszystkim , ze sie puenta podoba, wydawała mi sie mocna strona wiersza.Te włosy trawy faktycznie obetne:):)pozdrawiam

niestety ten wiersz nie dla mnie....jakas próba odpowiedzi nn pytanie zaledwie.pozdr.

dzieki za zagladniecie...zapraszam na przyszlosc Panie Rozbielony:):)moj ulubiony kolor zreszta;)pozdr.

dzieki Krysiu...pomysle nad zakończeniem...fajnie ze cos tam podszeptujesz;)jesien na mnie refleksyjnie wplywa:)usciski

przyjemny ...troche mało poezji ja tu dostrzegam cielaczku;):):)pozdrawiam:)

a to jest nawet niegłupie przyznam...pozdrawiam:)

no niestety...to raczej nie wiersz...może myśl?pozdr.

dobry wiersz faktycznie:) bez przeróbek prosze:):)pozdr.

ładnie Krysiu...dwa pierwsze wersy dla mnie wrecz super:)pozdrawiam cieplutko Beata

fajna interpretacja...nawiązująca do przeszłosci. Czasem nam ciezko odciąć się od tego co było...pozdrówki

Tę poprawiłam:)dzieki za zwocenie uwagi..fajnie ze sie podoba:)pozdr.

już od dawna nie rozczesujesz rankiem przyzwyczajeń zamiast warkoczy pleciesz swoje wczoraj i przedwczoraj o twarzy nadąsanych dwunastu wiosen przeglądających sie w lustrze herbaty lalka o wydłużonych sztucznie rzęsach schowane w kącie świadectwo metamorfozy zawiąż tę wstążkę wysypały się skarby spod poduszki

niestety...:(pozdr.

ale Cie fajnie Stasiu czytac znów:):)po przerwie...i to w takiej jesiennej, przedzimowej poezji:):)...jakos sie cieplej zrobilo na duszy:)usciski ode mnie:):)Beata

zakończenie Waldku bardzo fajne...tak sie zastanawiam , jak brzmiałby wiersz,gdyby byl biały...czy nie lepiej. Ale ja jestem milosniczka rymów...wiec zostaw go w tej formie...:):)tylko w pierwszej zwrotce chyba nie ma rymow...zaraz jeszcze raz kukne:) ......nie no jest niedokladny , ale jest:)pozdrawiam:)Beata

milo widziec Waldku i gościc...moje wiersze z reguły na warsztacie sie podobaja...jak wedruja na forum juz mniej niestety, no coz tak bywa:):)pozdrawiam:) Lecz nie tym którym w warsztacie się podobały - prawda ? dokladnie:):)dzieki jeszcze raz wierny czytelniku:)pozdrawiam

Adolf:):):) jestes wieszczem!!!jak milo:) Twoje wiersze inspiruja i to jak...zobacz w jakich ilosciach!!!:):)pozdrawiam Adolfa jako muze i ntchniona Pania:):)

Oxy...wiersz ten ma taki umoralniajacy charakter i taka ,,maniere''w sobie.Moze sie wiec podobac i nie podobac;)...wedle woli.Ja go do moich ulubionych z Twojej półki nie zaliczam, ale oceniam jako dobry.Pozdrawiam Cie:)Beata

wiersz się podoba Pani Beato i trochę się wytłumaczę:) z nie domówienia. miłość czasem boli, mosty się chce palić ale nie w tym wierszu. pani wiersz jest inny godzi się z utrata uczucia, naturalnie, tak się zdarza że miłość przemija - tak to pojąłem pozdrowienia Podpisuje się pod tym - bo nie chcę się powtarzać Bernadko . A wiersz naprawdę wart przeczytania - mimo że boli . pozd.autorkę i gościa milo widziec Waldku i gościc...moje wiersze z reguły na warsztacie sie podobaja...jak wedruja na forum juz mniej niestety, no coz tak bywa:):)pozdrawiam:)