-
Postów
20 564 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Treść opublikowana przez Marianna_ Katarzyna
-
Goniąc za echem po lesie
Marianna_ Katarzyna odpowiedział(a) na Marianna_ Katarzyna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Auto pędziło leśnym duktem podskakując na kocich łbach do leśniczówki było jeszcze dość daleko ale bruk spełznął już łagodnie odsłaniając dobrze utwardzoną nawierzchnię Wykradzione minuty wtapiały się w przestrzeń poza nimi zakaz postoju przy wyrębie pognał ich znów do przodu w nieznane obwód wydawał się być zadbany a wikt na potrzeby Na tej wyprawie awaria auta nie była wliczona ryzykownie karta bezgranicznego zaufania nie wchodziła w grę a jednak byli tu teraz razem nie dopuszczając do głosu powątpiewania w sens -
Grot, ino monit org. Taki tor, grot i kat. To grotom i motor, ot.
-
Starszej pani na przystanku, za plecami, jakiś młokos huknął strzał fajerwerkami; kobiecina się zerwała, niby młódka umykała, tylko szyba na przystanku nadal d/rżała.
-
on mu- gazda- sadza, gumno
-
Nie wystaję spod papierów
Marianna_ Katarzyna odpowiedział(a) na Marianna_ Katarzyna utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Zarzucił mnie świat reklamy, nie wystaję spod papierów, mogę z/- czytać je pasjami od śniadania do deseru... , a kiedy już się nadziwię, rzucam się w wir spraw codziennych; liczę - sprawdzam/sprawdzam - liczę, tak... faktycznie... stan niezmienny. -
gei był zły obieg
-
za rany zrzęda wadę zrzyna raz
-
- O, za doktora też? - E, tarot? - Kod, Azo.
-
o tym Mikołaju z Laponii
Marianna_ Katarzyna odpowiedział(a) na Marianna_ Katarzyna utwór w Limeryki
Limeryk O TYM MIKOŁAJU Z LAPONII - cd. Może zmierza tam, gdzie mieszka znana nam królewna Śnieżka; czy to góry, czy Mazury szuka jej na krętych ścieżkach. * A ten gwiazdor był sportowcem, i przyleciał odrzutowcem; zabrał Finkę pod pierzynkę, w śniegu, który padał w strofce. * Rozsypały się prezenty, a Mikołaj, jak stuknięty; o płot, i splot, przy tym bardzo nadszarpnięty. * A podobno dzieci zgraja poszukuje Mikołaja już od maja, na rozstajach, chociaz wiosną śnieg roztajał. -
tabela, bale, bat
-
Ale... batem? - e, tabela.
-
Limeryk nr 341 - o niedzielnych forach
Marianna_ Katarzyna odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Panie, komu taką mowę? Są obrusy bezplamowe: nawet, jak zatłuści, to plama odpuści, takie buble pomysłowe... -
Nike nam? O, też otomana nam oto że to. Ale tofu fotela. I mało kanap ma szampana. Kołami. A klas rewia? O, też otomana nam oto że to. A... i wersalka. Oni; Ken, a manekin? Aktor, kot, sarenka jak Ner, a stokrotka?
-
Nie pamiętam, kto nabajał, że widziano Mikołaja, jak Polami z saneczkami za reniferami ganiał. * Panieneczka śnieżyneczka przyjechała na saneczkach, i choć była bardzo miła, to się w łóżku rozpuściła. * Mikołaj, który mieszka w Laponii, potrafi także powozić końmi. Lepiej ten fakt pomiń, że wpada przez komin. Po prostu o tym całkiem zapomnij. * Mikołaj do dzieci przybędzie zza lasku. Powinien być zaraz, wyjechał o brzasku; ale czyż idzie niż? Co to będzie, nie dotrze po piasku! * A podobno dzieci zgraja poszukuje Mikołaja; już od maja, na rozstajach, chociaż wiosną śnieg roztajał.
-
I chociaż bolała go głowa, to musiał swój dysk sformatować; ucichła pokusa, gdy zniszczył wirusa i znowu się mógł zalogować :)
-
Przez chwilę popukał się w głowę a później jej wykuł podkowę; powiesił na drzwiach, westchnęła, że - ach i poszło na drugą połowę.
-
Ot sokół, tłok os to. A po pijaku pukaj i popa. O, pijaku, pukaj i po... Pukaj. I pop? O, ten Asi pan. Aha. Pisał Asi pan. Utka taktu. A dar? A parada. Rai mu umiar. A sokoła im śmiało, i kosa! I wilgi z igliwi. O, tam góra; raróg ma to. Sokoły - tył. O, kos. Mała, zakazałam. Mamrot w tor mam.
-
Limeryk nr 325 - 0 Jadzi z Oleśnicy
Marianna_ Katarzyna odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
Baba Jaga prosto z gaju obleciała już pół kraju; nabyła gdzieś mopa, bo to wręcz holoupa, teraz frędzle jej zwisają. -
Pogody ducha
Marianna_ Katarzyna odpowiedział(a) na Marianna_ Katarzyna utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Twierdziły osoby i snoby, że umią przerzucać choroby, zaklinać, uzdrawiać się snami, a nawet wymieniać duszami. A ja chcę naprawdę niewiele; by dusza została w mym ciele na czas jeszcze nieokreślony, nim wejrzy z podniebnej ambony. -
A znów w innym miejscu - panie - po dach pnie się rusztowanie, lecz tam zamiast króla mistrz szpachelki hula, i królewny nie dostanie...
-
po tej stronie
Marianna_ Katarzyna odpowiedział(a) na Marianna_ Katarzyna utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
No a jak by inaczej - przecież wczorajsze małe miasteczka to dziś wielkie metropolie - czyż nie Marianno . Ale jak bardzo będziemy chcieli to się spotkamy. pozd. oczywiście, pozdrawiam ciepło :l -
po tej stronie
Marianna_ Katarzyna odpowiedział(a) na Marianna_ Katarzyna utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
góra z górą -
A tak żyłka, jak łyżka ta. I on; goło i sioło gnoi. A dawka, jak wada. I on gania, i nagnoi. Akta, że... mężatka. Po kowalu kota, to kula w okop. A łyżka miodu; doi mak żyła. I pani mina... Pi. Ikrę żyw jada se, i pikle, i wielki pies; a daj wyżerki. I cukru Jurku ci. E, żar daje ... baba, żaba, beja draże.
-
Limeryk nr 325 - 0 Jadzi z Oleśnicy
Marianna_ Katarzyna odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Limeryki
O miasteczko moje lecąc zachaczyła i telefon przelatując miotłą rozwaliła; nikt do mnie nie dzwonił, jakby Szef zabronił, alem go w Serwisie rychło naprawiła... -
po tej stronie
Marianna_ Katarzyna odpowiedział(a) na Marianna_ Katarzyna utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
to samo miasto w zaludnionych ulicach nie spotkam ciebie rzucony sweter na ciemnym tle widnieje napis ochronny