M_arianne

@WarszawiAnka OT, A NOWI - PIWO NA TO.

@Henryk_Jakowiec @Henryk_Jakowiec @Henryk_Jakowiec - O, nie na temat! - A tam ETAN? - - E, i "no".

@Henryk_Jakowiec @Henryk_Jakowiec Ot starter, kret, rat sto. A te Ikary - rakieta!

@Henryk_Jakowiec O co ta walka, jak lawa? To co?

@WarszawiAnka BA, BALOWALI - MILA - WOLA BAB.

@M.A.R.G.O.T @M.A.R.G.O.T Pewnie był głodny, ale... karma. Wzajemnie pozdrawiam :) @dmnkgl Widocznie to kolorowy, ładny, bezpański kot, który żyje w centrum miasta. Albo woli upolować... @Waldemar_Talar_Talar Pamiętam taką scenkę; słowik śpiewa na drzewie, kot siedzi znieruchomiały pod drzewem, i w wielkim napięciu - z zapartym tchem - słucha tego koncertu, zerkając od czasu do czasu na drzewo, na którym wysoko ukrył się ptaszek. Chyba kotek kombinuje, jak... po koncercie?

O, ZŁO ŁZO. A CI WOŁO/POŁOWICA. O CO; PANU ŁOI PIOŁUN, A PO CO?

@WarszawiAnka - ELA BYŁA? - I MIAŁY BALE?

@ekversisto Nieoklepana to - krótka historia z życia samotnego wędrowca.

@Sungura Widocznie nie należy "palić za sobą mostów"; spotkała się wiosenna burza z listopadowym wiatrem, i tyle. Było w tym coś więcej?

@Dekaos Dondi Brzmi, jak Tren(y)...

@Waldemar_Talar_Talar Lepiej by było ; "tamtych dni" A w moim ogródku kwitnie akurat więcej białych kwiatków. Pozdrawiam.

autorka j.w. Kiedy to dostrzegłam, było już po wszystkim; kot mi przebiegł drogę, niósł gołębia w pyszczku. Kotek kolorowy - właśnie takie lubię - gołąb był stracony - tarapaty zgubne. Kocurek drapieżny, więc mu się udało; kiedy wlókł gołębia, skrzydło zeń zwisało. Niedobrze się stało, a finał był taki, kotek ze zdobyczą uciekł prosto w krzaki. Porwał kot gołębia, nikt nie zauważył; ale mnie koteczku, toś się dziś naraził! Krótką chwilę trwało, lecz w pamięć zapadło; jakież to... kocisko, że gołębia zjadło (?)

Warto czasem i popłakać szczerze, dopóki łzy nie wyschły, bo płacz pozwala na to, by oczy lepiej opłukać z nadmiaru soli życia.

Jak to... wszakże serca z piersi nikt Ci nie wyrwał, chyba że samoistnie wyszło do ludzi.

A tatar; e - cerata ta...

Atak, i golono - logika ta.

Sumuj u win, i - wuju - mus.

OLI KIL, OSMOLONE FENOLOM, SOLI KILO.

Bomba, to nie wiem... chyba witaminowa. Może lepiej zegar słoneczny, co wynikałoby z pierwszej strofki. Poza tym jest w tym przemyślenie. Pozdrawiam.

Tak, sum; on i wino Muskat.

A JAK DAŁ KANAR - ADA - DAR, A NAKŁADKA - JA? - NA R. KEN... - ETAN? - A DAŁ KANI. - NAKŁADA NA TEN EKRAN.

Ala wyrękę... rękę rywala.

Me... - to? Pani logi ci goli na potem...

Kiedy to dostrzegłam, było już po wszystkim; kot mi przebiegł drogę, gołębia niósł w pyszczku. Kotek kolorowy - właśnie takie lubię - Gołąb był stracony - tarapaty zgubne. Kocurek drapieżny, więc mu się udało; kiedy wlókł gołębia, skrzydło zeń zwisało. Niedobrze się stało, a finał był taki; kotek ze zdobyczą uciekł prosto w krzaki. Porwał kot gołębia, nikt nie zauważył, aleś mnie koteczku toś się dziś naraził! Krótką chwilę trwało, lecz w pamięć zapadło; jakież to... kocisko, że gołębia zjadło(?)