-
Postów
21 417 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez M_arianna_
-
Skecz.
-
"Po nitce do kłębka"
-
Manufaktura.
-
Kolasa, lok. Utwór mrów tu? A do pasa loki kolasa poda. (?)
-
Ja tu dziś ze śmiechu pęknę; jakie to sierotki wdzięczne :)))
-
Ludzie chodziliby "spać z kurami". (?) A gdyby powiedzonka "dobranoc pchły na noc" i "karaluchy pod poduchy"... (?)
-
Zapiecek.
-
Piec.
-
wilk
-
Odrobina pani bordo. Komar, gili miligram 'ok. Ma jota na to. Jam.
-
Złote rybki istnieją, ale nikt w to nie wierzy. A jeśli śniegu byłoby po roku tak ogromnie dużo, że... nawet okna i drzwi byłyby przysypane śniegiem. I co byłoby wówczas?
-
leśne ostępy (?)
-
@Anna_Sendor Dzięki. Może w przyszłości uda mi się napisać lepszą wersję; w sam raz na miarę, odzwierciedlającą rozterki wynikające z tego, że ci dwoje żyją w różnych "mikroklimatach", a niemożności wynikają z dróg, którymi każde z nich od lat podąża przez życie. Pozdrawiam. @Natuskaa O, wielkie dzięki :) Pozdrawiam. Michał78 Dzięki i pozdrawiam.
-
Ile im zmieli? Oli kilo.
-
(fikcja literacka bez dedykacji:) Propozycja nie do przyjęcia rodzi milczenie wspólne chwile wstrzymane w samą porę Na drogach wyboru ścierają się różnice kiedyś tam wypadają z gry jednostronne plany Zbędne rozdmuchiwanie godzi w normalność kropelka dziegciu na dnie kurczy się z czasem
-
Zielona planeta
-
@Franek K Brakuje tylko ilustracji.
-
z kwiatkiem
-
Woli raczej... kwiatki wonne, choć od dołu są korzonkiem.
-
Jolka jest jaka jest. Jego jaźń jasna jednostkowa jednakże. Ja, jako ja.
-
Malinowe
-
Rada rozmowom, raz rozkładam ręce, raptem radośnie. Jaki jego język jest jasny, jak jarzeniówka Jolki. Dobrego dalszego dnia dzisiejszego - dopowiadam. Pozdrawiam Pana poetę.
-
Zdanie na dowolnie wybrany temat. Wszystkie wyrazy w zdaniu powinny zaczynać się tą samą literą. (aliteracja) Np. Piszcie po podwieczorku. Tereska, twoje truskawki, to tani towar. Otwieram obok okno. Itd. Pozdrawiam :)
-
@Rafał Kamiński Podoba mi się zachwyt autora nad pięknem przyrody. Tylko kiście w puencie zwiędną; jak unerwione liście obłędnie. Po utracie chlorofilu zżółkną, i w niepamięć bezkresną pójdą. Nie wrócą, wyrosną następne, chyba że pozostaną w kresce. Owocnego liczenia spadających liści.
-
wiersze z cyklu ,,Parabole''
M_arianna_ odpowiedział(a) na Wojciech Bielun utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Wojciech Bielun Krótki rachunek sumienia na starcie. Grunt to znaleźć drogę do samego siebie. Dobry początek.