-
Postów
21 822 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez _M_arianna_
-
Jeszcze liście zielone na drzewach, jeszcze ptaki nie odleciały, jeszcze wczoraj zbierałam grzyby, dzisiaj wokół świat biały. Jeszcze główki kapusty na grządce, jeszcze trawa soczysto-zielona, jeszcze wczoraj kwitły tu astry, dziś zimowy krajobraz.
-
Rozdzwoniły się dzwonki
_M_arianna_ odpowiedział(a) na _M_arianna_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rozdzwoniły się dzwonki w moim ogrodzie; w kolorach różu, bieli i błękitu. Właśnie tu jestem i słucham dźwięcznej białoróżowobłękitnej muzyki. Najpiękniej dzwonią pewnie nad ranem nutkami z kropelek lśniącej, porannej rosy, kołysane falowaniem mgły zwiewnie snującej się wśród kwiatów białoróżowobłękitnym szalem. Rozdzwoniły się dzwonki w moim ogrodzie... Może rozkołysał je tajemniczy przechodzień? Właśnie tu jestem i słucham dźwięcznej białoróżowobłękitnej muzyki. Zaniosę to dzwonienie do domu w bukiecie kwiatów. W ciszy wieczoru lub poranka będę słuchać tego grania kolorowych płatków z kunsztem zebranych w białoróżowobłękitne kielichy. Rozdzwoniły się dzwonki w moim wazonie... z kolorowych kielichów unosi się aromat nektaru. Ogrzewam myśli patrząc na nie, kiedy zasypiam do snu upaja mnie białoróżowobłękitna muzyka. :))) -
Łąka pod lasem ścieżka wiodąca środkiem sarny na przełaj *** od autorki: tymczasem.
-
A złota jesień?
_M_arianna_ odpowiedział(a) na _M_arianna_ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Kończy się wrzesień, świat mżawką płacze i posmutniało niebo bez slońca. A złota jesień?! Może pażdziernik ziemię ozłoci znów ciepłem jesiennym... * 2005 r. -
Dziś sprawy rodzinne wodzi się na smyczy: jeden sie wyłamie, zaraz reszta krzyczy.
-
Damskie to i męskie sprawy współgrające, jak w pisaniu. Czasem coś się tu wypisze, cała reszta skończy w praniu.
-
Ten triumf oznacza trzykrotny lot łabędzia dookoła ponad stawem zamieszkałym przez całą łabędzią rodzinkę.
-
Z przygodami Shreka nigdy nie wiadomo, mimo wszystko dobrze, że został z tą Fioną. Tylko osioł stracił na tej znajomości i zemstą tu jakąś zalatuje cości...
-
I wróciła wcześnie z rana nieco nie ubrana Diana, poszła zaraz do łazienki ogarnęła swoje wdzięki, to i owo założyła, z igły wideł nie robiła.
-
Z pamiętnika scenarzysty (1)
_M_arianna_ odpowiedział(a) na Piotr Rutkowski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Właśnie pisząc Warszawka (Warszafka) podświadomie liczyłam na to, że autor coś wyjaśni. A wyżej, to żadnego tematu nie ma? Może lupę? -
Z pamiętnika scenarzysty (1)
_M_arianna_ odpowiedział(a) na Piotr Rutkowski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Nad treścią dyskutować mi nie wypada, bo to wersja męska spojrzenia na rzecz samą.Skoro przeczytałam, to:wykropkować przekleństwa w tekście -z punktu widzenia damskiego- i poprawić te parę błędów, poproszę, skoro jest to możliwe: byle czego, jak to, ZUS, Warszawka ( Warszafka), mrzonki, objęła, musiałem, i poprawnie zastosować interpunkcję w zdaniu: "Pytałem tej cudownej istoty, która musi słuchać twoich wywodów, Nie nudzisz się ślicznotko". W tekście brakuje jeszcze kilku przecinków. Kto wie, czy nie poradziłabym sobie ze sprawdzaniem dyktanda, prawda? -
TEN - O - SONET. O, SONET I TEN, OSO.
-
Triumf łabędzia ponad zielonym stawem odbicie w wodzie
-
ofiarna kropla
_M_arianna_ odpowiedział(a) na ja sli utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Kropla wody na szybie utopione w niej światło tęczą barw patrzy na mnie w dali słońce przybladło skrzydła rozwijam spokojnie uczuć paletą bezbarwną do kropli przybliżam dłonie stanie się kroplą ofiarną *** Pozwoliłam sobie na małe poprawki w tekście. Uważam, że od kropli wody, to dobry początek: " nie od razu Kraków zbudowano". -
Poszła Diana, proszę pana, szukać igły w stogu siana. Nic tam nie znalazła, choć pilnie szukała... Spała do białego rana.
-
Ty potrafisz
_M_arianna_ odpowiedział(a) na _M_arianna_ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Odp; Tomasz Biela: po przeczytaniu każdy myśli, co chce. *** macte poema:absolutnie...ludzie są różni. -
Wybujały świerk w polu z dala od lasu szyszka na ziemi
-
Kim jestem? - listkiem na wietrze. To boli? - Inni też cierpią. kaska nadal w rozterce ale jest, pozdrawiam ciepło.
-
Ty potrafisz
_M_arianna_ odpowiedział(a) na _M_arianna_ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
nie licząc codziennych potrzeb na miarę możliwości nie dzieląc dni w miesiącu dat od świąt do świąt w upływie lat niezapisane śniąc sny ach tak -
Takie małe rzeczy,jak iskierka, też warto zauważać. Czasami to wręcz sztuka i nie wszyscy potrafią.Tak myślę, pozdrawiam.
-
Mityczna opowieść
_M_arianna_ odpowiedział(a) na macia miszka utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Opowieść rzeczywiście mityczna. A skoro tak, to mogło tak być... Z tym, że: pogubiłeś przecinki, sam sprawdż. Poza tym; " w czasach zmamierzłych" , tzn.w czasach zamierzchłych, prawda? W trzecim zdaniu zmień "o" na: i. Powodzenia i pozdrawiam. -
może kiedyś ktoś zrozumie
_M_arianna_ odpowiedział(a) na Smok utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Proszę bardzo...i Smok zaplątany w uczucia.Pozdrawiam serdecznie. -
Pieśń Oblubieńca i Drogiej Sercu Jego
_M_arianna_ odpowiedział(a) na slawomir_zeromski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przesłodkie.Ciut przydługie,jak dla mnie ale nie o to chodzi.Czyżby chemia zadziałała w tym związku?Pomyślności. -
Ten Jaśko, to o żonę troskliwy aż dziw bierze. Może to i dobrze, bo widać że do gospody lubi zaglądać. Nie wiadomo, czy według zegarka chodzi i czy czas szanuje, bo to kobiecie samej w domu też uprzykrzyć się może. Dobrześta sołtysa wybrali, że chłop uczynny taki, i wie, co się w której chacie dzieje, i interweniuje w potrzebie. Mieliśta nosa, jakżem sierotka... A to moja znajoma, która w 1991 roku do Kanady emigrowała, za czasów bytności w moim miasteczku miała takie natchnienie, że na arkuszu dowolnego formatu, którego część wystawała za obrzeża deski używanej w niektórych biurach, namalowała dorodną krowę z radośnie zadartym ogonem. Wypisz, wymaluj Jaśkowa Mećka. Powiesiła ten rysunek nad biurkiem na ścianie, i od razu nastrój się wyklarował. Technik, czy inżynier jakowyś, wszyscy na ten widok uśmiechali się ze zrozumieniem. Jaki to krowa ma dobroczynny wpływ na charakter, pomyślcie. Martwię się - obiektywnie - czy Jaśko na czas uważa. Dobrze podejrzał, że krowa na szosę popatruje ale niepotrzebnie przestraszył się choroby szalonych krów. Chodzi mi o to. że w okolicy mojego miasteczka modna była swojego czasu piosenka, która szła tak; " tam na polu stoi krowa cierpi, bo już pełna mleka biegnie do niej Maciejowa (???) drogą jedzie dyskoteka "... itd Może to w tej piosence o Jaśkową Mećkę chodziło. Według tej piosenki myślę, że Jaśko powinien na czas uważać, bo to krowa czekając na odwlekający się udój, może zmarkotnieć i dojść do szaleństwa jakiegoś albo do zapalenia wymienia. Możliwe też, że żuje tę zieloną trawę na zielonej łące i tak ją mdli od tej zieleniny, że patrzy na tę szosę, jak na jakąś niebieską wstęgę rzeki. Może wygląda, czy tą szosą nie jadą chłopcy radarowcy niebieskim autem, bo to mogą wstąpić do gospody, w której Jaśko czas mitręży i przypomnieć, że Mećka na łące czeka. Zwłaszcza, że żona Jaśka z sołtysem teraz zajęta -ponoć wie, kiedy należy interweniować, w której chacie - może zapomnieć o przyziemnych sprawach i zatracić się w surrealistycznym myśleniu, i nieszczęście gotowe. Dla Jaśka też mam wyrozumiałość, że wstręt do bałtyckiej odczuwa, bo chłop urazu nabawił się z tęsknoty. Popatrzy na portret Mećki i idzie na piwo, ale "Bałtyku" nie ruszy. Jakżem sierotka...
-
A róże rozkwitły
_M_arianna_ odpowiedział(a) na _M_arianna_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A róże rozkwitły i zaróżowiły się cudnie w ogrodzie kolorem przemiłym A róże rozkwitły róże spąsowiały na krzakach różanych swym pąsem wspaniałym A róże rozkwitły biało bielusieńko przystrajając ogród swoją bielą miękką A róże rozkwitły żółte herbaciane zachodzące słońca w rosie wykąpane A róże rozkwitły niebieskim kolorem granatowym niebem sierpniowym wieczorem A róże rozkwitły... Ja rozdaję róże żółte niebieskie różowe białe i w purpurze