Mówiłam
Teraz już na stałe
Teraz już na zawsze
Zbuduję ogród
Wytyczyłam ścieżki
Posadziłam kwiaty
Sadzonki drzew
Nawet znalazłam strumyk
Przyszli
I wszystko zdeptali
Od ich słów umarły kwiaty
Od ich kamieni wyschła woda
Powiedziałam
Że odejdę
I zabiorę wszystkie drzewa
Z mojego ogrodu
Ale mi nie uwierzyli
Teraz już wiem
Nie miałam muru byłam zbyt ufna
Wierzyłam w miłość
Odeszłam na pustynię
Gdzie nie ma drzew i ludzi
Tylko dzikie ptaki i węże
Nocami słyszę ryk lwa
Dzień Dobry wszystkim użytkownikom forum poetyckiego, gdyż dziś się zarejestrowałam. Na wybór wiersza miał wpływ artykuł w serwisie poetyckim pod tytułem Poezja i Muzyka w Ogrodzie- a raczej wiersz, który prezentował pani Alicji Zemanek pt."Ogród Szczęśliwy".
Wiersz ten zaczyna sie od słów: "Jeśli chcesz narodzić sie na nowo zacznij od założenia ogrodu nie musi być prawdziwy..."
Zadziwił mnie fakt, że sama niedawno napisałam wiersz o bardzo przykrych doświadczeniach życiowych -czyli o właśnie takiej nieudanej próbie założenia ogrodu. Po pierwsze zastanowiło mnie to,że miałam podobny pomysł a poza tym nie wierzę w przypadki i dlatego chciałam sie podzielić z Wami doświadczeniem.