Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Barbara Szala

Użytkownicy
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Barbara Szala

  1. sluchajcie mego głosu ratujcie ziemie i sadzcie drzewa
  2. Stoję jak w wąskiej ramie W przestrzeni Twych pocałunków Brakuje mi już oddechu Moje piersi falują Moje włosy falują na wietrze I siadają na nich ptaki Ze złotym szelestem Zwabione śmiechem
  3. Noszę na twarzy makijaż Aby nikt nie zobaczył Kruchości w moim sercu A w lustrze widzę Wszystkie pożegnania
  4. Miłość to zapach Obecności Mijanie w szeptach Chwile w ogrodach codzienności Obraz nieba Obłoki z prześwitem błękitu Słońce i deszcz Słowa na wietrze Nadzieja i wara Że jeszcze
  5. otwieram oczy nogi skute mam lodem glowę już w wiośnie ups sorrki za to male zamiesznie ze snem :) ale dawno tu nie byłam pozdrawiam wszystkich
  6. biegnę i tonę nade mną zamyka się falowanie
  7. oj widzę że na forum dalej taka zimowa tonacja tych miniaturek Aniu też uważam że "drży płomień świecy" jest lepszym wersem ale ten o penetracji szczelinek tak jakoś mi się śmiesznie kojarzy... hihihi o może inaczej nie jest dość zimny jak na północny wiatr
  8. miałam taki obraz jak widzialam ze ta zima nie chce odejsc ze tak sobie leżę a ten śnieg na mnie pada i jest go juz tak dużo ze nawet nie moge oczu otworzyc a co dopiero go strząsnąć z siebie o taki obraz umierania zmierania życia tak czekam na wiosnę i się nie mogę doczekać a opada moze dlatego ( wiem ze lepiej spada) że miałam wrażenie ze też jakoś tak spadam w pustke w której tylko śnieg :)
  9. opada śnieg zamknięte powieki oczu zapominam...
  10. ( wiersz autorstwa 3 poetów- główny Wojtek Borkowski przy współudziale Kasi Miarczyńskiej) petujac dzien o parapet okna w pokoju z rachunku strumienia codziennie czas spotkan epoka uniemozliwia wszystkie lepkie tęsknoty biala ściana potrafi jeszcze ugłaskać do snu za poreczeniem czaszka jest miejscem wykutego na pamięć ciała obcość jest niedzielnie przegadana jeżeli kiedykolwiek do płodności Nilu coś zmienić z piramidami opowieść osiada na mieliźnie Mistrz Różewicz nie przemawia na szóstym piętrze dłoń - kamieniem bezsilności Pewnego dnia nazywam sie obecnie angina pectoris wystawiony przez trzydziestu trzech zakończyć do pewnej nocy
  11. dziekuje tez mi si spodobalo takie bardziej miekkie, czuc caly zapach nocy i tych koniczyn :)
  12. troche masz racji w tym ze nie ma przepisu na haiku, glównie chyba dlatego ze to calkiem inna kultura inny jezyk - obrazkowy nie martwie sie metafora a raczej tym ze chcialam oddac mgle w tym haiku a jakos nikt jej nie zobaczyl. czyli za malo sie staralam :)
  13. taki mały żart myśle ze na czasie
  14. Chyba masz racje. Przepraszam i dziekuje. nie znosze jak komuś dzieje sie krzywda
  15. Chłodny wieczór otula do snu białe koniczyny
  16. Nie wiem jak sie ustosunkowac do tego haiku jest bardzo prywatne i mówi o pani problemach rodzinnch jak sądze. Jeśli to nikt ważny na kim by Pani zależało może trzeba to zakonczyć.
  17. Swietne ta deszczowka kojarzy sie z grochowką i jeszcze kociolek - juz mamy cały biwak.
  18. Nie te ostatnie dwa haiku są o czymś innym- o zwykłym spacerze przez las. A to pierwotne haiku Jasnej jest wlasnie o wspolnym przejsciu przez zycie- od razu to wyczułam ( kręta ścieżka) - i dlatego mialam zastrzezenia do rownego kroku. Dzis mysle zebys go juz nie zmieniala jest naprawde swietne !
  19. prosty i bez niepotrzebnej zawiłości- właśnie takie lubie, a piszesz o tym najwazniejsze
  20. Oświadczenie lustracyjne ( wstaw właściwe imię w miejsce ...) nie znam... nie znałam... i juz nie poznam... co nie znaczy że nie kochałam
  21. Ech nie wszystko w życiu się udaje :)
  22. Człowiek uczy się całe życie :) Akurat ten wiersz Staffa lubię najbardziej. Pozdrawiam
  23. Witaj Podoba mi się, choć trochę mi "równy" nie pasuje do krętej ścieżki. TO tak jakbyś sugerowała jakieś manewry wojskowe. Wiem, że takie czepianie się po napisaniu już haiku niewiele daje, bo trudno już coś potem zmienić. Wszak chwytamy chwile, nastrój. Pozdrawiam
  24. Pan wiewiór rudym Ogonem zamiata liście W jesiennym sadzie Pan Słowik przypomniał mi , że też kiedyś napisałam coś takiego jak wyżej. Pozdrawiam :)
  25. To w zasadzie 2 haiku i moga być prezentowane całkiem oddzielnie. Tutaj przedstawiłam je razem, gdyż tak je napisałam jeden po drugim. Ale radość w tym drugim jest niezależna od padającego deszczu. Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...