
Pan poeta
Użytkownicy-
Postów
992 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Pan poeta
-
Jaka miłość taki grzech
Pan poeta odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie, tak, nie dla tak. Pogubiłeś się? nie, tak, nie dla tak. -
Jaka miłość taki grzech
Pan poeta odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To taki aforyzm rakowy? nie, tak, nie dla tak. -
a zapytan ironicznie,jest pan debilem?choruje pan na ostarcyzm kolezanek, albo więcej, krzywica nazwiska, albo molestowanie swojego żołądka? chyba nie): .
-
Jaka miłość taki grzech
Pan poeta odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
no nikt, niestety, pan amrozzo, widzocznie, jest jednak krytykiem z niedopałem patryiotyzmu, umhhh -
"Ręka i papier na cedrowym stole. To jest Prospero. Ani złota roba, ani toczona w palisandrze różdżka - - na greckiej wyspie, w chacie, pod obrazem śniadej madonny umajonej winem, prosty, zgarbiony znak dawnego pisma. Nie ma Mirandy. Nie ma Mediolanu i ani zwojów, ani księgi nie ma: z ostatnich stronic wyciął ilustracje (anioła, smoka, księcia na pegazie) i palił w piecu ciemną minuskułą. Nie ma legendy i nie ma okrętu u brzegu wyspy. Nie ma Mediolanu. Tak, wie co nieco o obrotach nieba, morskich głębinach, pierścieniach Saturna, umie wyleczyc parchy i gorączkę, więc wielu znosi mu ser i oliwki. Nie ma Mirandy. Nie ma Mediolanu. Było to miasto piękne i spokojne, o pełnych skarbcach i sumiennych strażach. Czymże jest teraz? Pięknym i spokojnym, bogatym miastem. Nie ma Mediolanu. Ręka i pióro na cedrowym stole. I własnie wtedy, kiedy chce napisać: "Nie ma Prospera. Nie ma Mediolanu", podkreśla tytuł i, patrząc na morze gładkie jak rozpacz, zaczyna pisanie" Jacek Dehnel panie mamrozzo, pozwolłem sobie, przytoczyć wiersz Dehnela, i wyjaśnić na czym polega poezja współczesna, podziwiaj.
-
tak, tak, oczywiście, dzieci poezji, siedzę na poezji prostoty, przyznam, dowalił mi pan, ale bigosem, bigos śmierdzi. co, chce mi pani dowalić?proszę - jednak nikt tutaj raczej nie zna się na poezji, nustety, nustety, nustety
-
Jaka miłość taki grzech
Pan poeta odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
stare dobra czasy - krzywak i lilianna! a to dziwne, pojawili sie w tym samym czasie! - wchodzę, a tu romans? wiersz jest jak zwykle, do pupy! -
kolejna ofiara maientycznej anegdoty, brak poprostu tchu ze śmiechu, błedy porpawię.hhederrfrr, jajca!
-
jaaaaaaaaaaaaaaassnee, znów jakiś orginał, panno Lilianno? poprostu - rozwala mnie ta poezja.org, tutaj rzeczywiście można się uśmiać jak koń, p.s pisząc ten wiersz, odczuwałem emocje nie mniejsze niż pani, podniecając się zdechłą interpretacją amorrozzo.tyle że ja płakałem za braci katyńskich, a pani ze śmiechu, Brawo inteligentko!
-
tak, tak, oczywiście, dzieci poezji, siedzę na poezji prostoty, przyznam, dowalił mi pan, ale bigosem, bigos śmierdzi.
-
i po co tak pisać, jeszcze w dziale Z, umhh,(:
-
teraz jest zima moję zęby kochają miłość do śniegu.
-
umierać na krzyżu umierać za krzyż umieranie pod krzyżem
-
ludzie idą tu ludzie idą tam Boże ciało
-
no, no , no rozszyfrujcie dedykacja.
-
Wojna. zasiąść mi nadeszło, pod najnormalniejszym niebem w najnormalniejszej polskiej Batali gdy dzieci o mur rzucały chlebem, a matki suszyły pranie na stołeczku nogi stawiała, nogi stawiała duma pamiętem jak Gabriel, w ten czas, składał samolot do lotu a po drugiej stronie mostu, ten samolot sam się składał pod skrzydła Jana Zamoskiego, naszego półpilota - półanioła i lekko wzbijał się o trzask powietrza, nie czując krwi ja byłem wtedy kochankiem mojej żony, kochaliśmy się przez całą tą noc gdy niemiecki oficer, rozgniatał szczękę niemowlęciu, które mieliśmy narodzić skulone, lekko już płakało nie mając nawodnionej skroni a potem jeszcze mydło, buciki, i te groteskowe przedziały jego kresu. ok,ok, już, zaczynam pisać jak chcećie, w końcu jestem geniuszem):
-
Rembrant - lody z polewą cykutową widmo wszystkich 200 lat przestrzeń For the world style chcąc jednak wiedzieć jak współcześnie wyglądają straże nocne, chodżmy Zamek siedmiu morderst i królowej materiału pamięć zamątowano w lichwiarzach, klucz leży pod suknem 200 metrów sześciennych tarcie, huba dotyka pęcherzyków galaktyki schylam się nisko, tak jest najlepiej umierać Start ślepy nie jestem przez ciemność, chociażby nawet Gryf raz nie zabrzmiał gardłem lufru(lwa) cichną ku czerwieni mohoniowe kufajki, Onkos oliwka, klatki i ping - pong między ping - pongiem czekam na tobołku klatka po klatce przeskakują płażczyzny przez płażczyzny Adweduktami tylko ruiny, reguły, reinkarnacje, linjowe sajgonki jadące białą windą pod poziom kobiecej chwaetki (retordacja jest wskazana, muszę teraz tutaj napisać że chcę umrzeć w pokoju w dzinsach z wielu koronek i królewn, przy Grillu i Saundtracku Bmw sąsiada rozmazianego w oknie framugami. Dobudujmy sobie wszechświat, 12.3 miliarda lat to za mało na dojście po klucz. Budujcie!może dojdzie do zawalenia się ciała. no i przedewszystkim, troszke się pomyliłem, nie cukierki, acz lody, ale podobna myśl)pozdrr
-
1a z cykutą, to chyba pani czytała jeden z moich(skromność) małolatkowych poemów, czy może inne źródło cykuty? uciekasz od piersi matek babek, przez piersi sabiny to miasto stoi nad grobem więc utop mnie w stawie utop. takie nic - to się wybroni a wyjeżdżasz chodźmy nad wodę boso po tulipanach 2tam rozkwitają butelki-- tak, niby świetny wers, ale gdzieś to czytałem.. ogólnie wiersz jest dobry, ale ja przepadam za długimi, genialnymi.pozdr 1. żałuję, ale nie czytałam (na pewno) 2. zapewne w swoim małolatkowym poemie; a na poważnie - pokaż gdzie to uwierzę, ale sądzę że wątpie że 'spisalam od kogos' wielkie dzięki, Lilianno o boże. boże, nie że spisałaś, tylko że gdzieś to czytałem, nie zarzucam ci żadnej kradzieży, poprostu gdzieś ktoś już pisał podobną myśl, moze w innej formie, ale gdzieś czytałem coś podobnego 2 lilianna jest kobietą, ja nie, pozdrawiam.
-
Staruszek i pies
Pan poeta odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
-
a z cykutą, to chyba pani czytała jeden z moich(skromność) małolatkowych poemów, czy może inne źródło cykuty? uciekasz od piersi matek babek, przez piersi sabiny to miasto stoi nad grobem więc utop mnie w stawie utop. takie nic - to się wybroni a wyjeżdżasz chodźmy nad wodę boso po tulipanach tam rozkwitają butelki-- tak, niby świetny wers, ale gdzieś to czytałem.. ogólnie wiersz jest dobry, ale ja przepadam za długimi, genialnymi.pozdr
-
domowe sposoby na chorobę cywilizacyjną
Pan poeta odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
miejsca puste, według mnie do poprawy, egal. -
Apropos - cukiereczki są jak olesia?):
-
;)
-
niezupełnie trafna myśl o grypie
Pan poeta odpowiedział(a) na Pancolek utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
ostatnie sześć, pozdr -
oczywiście piękny, ale nie dla mnie.pozdr