Zachęcony stonowanie pozytywnym przyjęciem pierwszego wiersza, zuchwale umieszczę drugi. Czekam na opinię oraz krytykę (która ja dotąd okazała się bardzo pomocna). Dziękuję za uwagę.
Wprowadziłem pewne poprawki, do autetycznego tekstu. Ciekaw jest czy teraz będzie lepiej :)
I zrzucam wreszcie twój płaszcz,
którego mi nigdy nie dałaś.
I puszczam rękę,
której nigdy podać nie chciałaś.
Wiosną - wiosnę chcę widzieć,
a zimą lata wypatrywać.
A nie w twoich oczach uczucia szukać,
z poczynań myśli zgadywać.
Życzenia?
Tyś moim życzeniem, pragnieniem,
nieosiągnieniem (jedynym).
Porażki ucieleśniem,
wspomnieniem….
Ale wspomnienia bledną!
bledną.
bledną… [?]
To kiedyś wyblednie na pewno!
Nie dałaś niczego czego bym pragnął,
odebrałaś złudzenia rzucając na dno,
czego wciąż chcesz młoda panno?!
Bądź szczęśliwa.
Chociaż ktoś
PS. Wiersz powstał jakieś 2 lata temu. Miałem wtedy 18 lat. Tytuł, dla osób które nie zauważyły, to nie Wdowiec, a W*** dowiedz :)