Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Hanna Ciebiera

Użytkownicy
  • Postów

    137
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Hanna Ciebiera

  1. Upsss... dobra, obiecuję poprawę!
  2. Dzięki :D , no, sukces, jeszcze popracuję, moze mniejsze smuty wyjdą...
  3. Rozumiem.
  4. Dobrze, dobrze, nie tak ostro, coś niecoś czytałam, ale ja mam akurat taki okres, że pisze o śmierci, nie moja wina...
  5. Koniec może być, ale początek wolałabym tak: Wśród szarych drzew brak nadziei nie smuci. Zapomniane echo wciąż powtarza te same słow: Szczycimy się wiedzą, zapominamy o niewiedzy, jest luka w czasie i przestrzeni, lecz lekkość myśli wciąż zdumiewa. daje znak przechodniom cień nadziei jeśli już musze zmieniać, to tak jak wyżej, dobrze? Eeeee... nie podoba mi się teraz.... Panie e-m-e-m to juz Pański wiersz, bo Pan go zupełnie zmienił.....
  6. Ja mam te moje wierszydło tak zmienić? Ojojoj! Muszę? Naprawdę muszę?
  7. Zupełnie zmieniłam końcówkę.
  8. Dziękuję za komentarze :D Spróbuję coś zmienić. Musze tylko trochę pomysleć...
  9. Wśród szarych drzew brak nadziei nie smuci. Zapomniane echo wciąż powtarza te same słowa: "Szczycimy się wiedzą, zapominamy o niewiedzy, jest luka w czasie i przestrzeni, lecz lekkość myśli wciąż zdumiewa." daje znak przechodniom cień nadziei
  10. Dziękuję. I lepsze wrażenia? :D Mam nadzieję. Ja ciągle próbuję i piszę, ale ze względu na limit nie moge wszystkiego umieścić, a ostatnio zapomniałam o tej stronie.... upsss... za dużo pracy....
  11. Te, trzy wiersze, to nie wiersze, to niewypał... Proszę zajrzeć http://www.poezja.org/debiuty/poems.php?wierszeautora=3372 tam jest coś ciekawszego w moim wykonaniu, moze się Pani spodoba :D (mam taką nadzieję) i może zmieni Pani o mnie zdanie?
  12. tez uważam, ze to nie jest wiersz... ale... jeśli Pani chce cos ciekawszego w moim wykonaniu, to coś niecoś jest w poezji dla początkujących i w poezji współczesnej.
  13. Dzieki, za szczere słowa, to była tylko próba napisania jakiegos limeryku, niestety nieudana...
  14. He, he.. nie umiem limeryków pisać... a śmieszne nie jest?
  15. Nudziło mi się, a ja lubie te moje czarne lata.... :D więc się ich wstydzić nie będę, raczej będę się śmiała. :D
  16. Aaa... to miało być w piaskownicy/limerykach, he, he, ja nie palę, ale, tak mi do głowy prrzyszło :D
  17. Przelewasz na papier sny. Uciekasz w sen. Niebanalny koniec.
  18. Kolorowy świat smuci, bo dziś znalazłeś ukryty głęboko ból.
  19. Niebieskie skrzydełka ćmy. Cicho trzepoczą. Snujesz piękne marzenia.
  20. Marzenia odpływają. Zostaje pustka. To nie do uniknięcia.
  21. Świat jest dla wszystkich. Czemu Ty nic nie dostałeś? Zabrakło Cię na liście życzeń. Szukasz siebie w każdym miejscu. Nie wiesz, gdzie są myśli. Wolisz kłamstwo od prawdy. Ze strachu przed bólem. Nie wiesz, czemu tak się stało. Zapomniano o Tobie w nieodpowiednim momencie. Wtedy, gdy byłeś najbardziej potrzebny. Nie możesz dojść, w jaki sposób się ujawnić... Chcesz komuś pomóc, lecz nie masz ciała. Nie istniejąc rozmyślasz. Ściany powietrza odgradzają cię od rzeczywistości. Pragniesz zaistnieć.
  22. Moje zniszczone płuca…. ciekawe, co ich pracę zakłóca??? Hm… może to ten czad… Słyszę, płuca wołają: „Czystemu powietrzu, wiwat!” Więc całkiem możliwe, ze to to. W moich płucach dziur sto… Czarne dziury straszą, życie we mnie gaszą…. Pokłady smoły, brudu są przekleństwem współczesnego ludu. Czemu sama siebie niszczę, jak staruszek, oddychając – świszczę. Oddech płytki, żółte zęby… nikt nie chce takiej gęby… Szybko się męczę, śmiercią się dręczę. Sama siebie zabijam, mijam….
  23. Trujący dym przenika me płuca. Niszczy je. Czarna smoła osiada na ich delikatnych ścianach. Niszczę się. Sama, z własnej woli. Nikt mi nie kazał. Nikt mi nie groził. Dziurawię swe ciało. Dziurawię swą duszę. Żółkną mi zęby, siwieją włosy. Tracę oddech. Te piętnaście lat palenia zniszczyło moje wnętrze. Umieram. Wśród dymu, smrodu, bo przecież umieranie stresuje...
  24. Mama w dziecko kaszkę wpychała. Żreć mu wciąż dawała.... a jego buzia wciąż się nie zamykała mówić nie umiało a powiedzieć chciało: daj mi kobieto ziewnąć. Więc musiało mamę kopnąć, żeby głupia zrozumiała, że się do rodzicielstwa nie poczuwała i nic porządnie zrobić nie umie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...