Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Johana von Maahn

Użytkownicy
  • Postów

    68
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Johana von Maahn

  1. Niebo z hukiem się otwarło
    Grzmot uderzył w domek mały
    Drzewa w grozie zapłakały
    Życie wszelkie w krąg zamarło

    Zatrzymało się wśród trwogi
    Zastraszone lasu serce
    A tam w głębi, w poniewierce
    Błądzi człowiek wśród pożogi

    Wpół przegięty, z bólu drżący
    Drzwi na grzbiecie ciężkie dźwiga
    Wiatr go pęta, ogień ściga
    Z wyczerpania konający

    Chwiejny niczym źdźbło podcięte
    Łamie się, na grunt upada
    Twarz rozdarta, z bólu blada
    Niczym na krzyżu rozpięte

    Bolesne trzeszczą ramiona
    Dźwigające ciężkie wrota
    Dusza jego - to Golgota
    W bólu duszy własnej kona

    Zaszumiały drżeniem drzewa
    Pokłoniły się nad drzwiami:
    "Nasz braciszku!Pójdźże z nami!
    Drzewna dusza w tobie śpiewa!

    Wejrzyj w ciała swego głębie
    Ożyw słodkie, drzewne soki
    Pójdźże z nami w świat szeroki
    Rośnij z nami, bracie dębie!"

    Podniósł człowiek krwawe czoło
    I jął błagać resztką siły:
    "Ostawcie mój balast miły
    Tylu braci macie wkoło!

    Ocalały mi podwoje
    Spłonął mi domeczek cały
    Drzwiczki jeno ocalały
    Oszczędźcie mi drzwiczki moje!"

    Zaszumiały dźwięcznym śmiechem
    Wyśmiały go listeczkami:
    "Bracie dębie, bujaj z nami
    Hej! Będziemy mieć uciechę!"

    Niebo z hukiem się otwarło
    Uderzyło w smukłe drzewo
    Chwiejne w prawo, chwiejne w lewo
    W dół runęło i umarło

    Wśród czerwonych mchu wnętrzności
    Zarosła krypta drewniana
    Zasklepiona w ziemi rana
    Ludzkie skrywająca kości

    Miast marmurów - deski krzywe
    Zamiast krzyża - krzywa klamka
    Łzą żywiczną cieknąc z zamka
    Trzeszczą drzwiczki boleściwe

    Życie wszelkie w krąg zamarło
    Drzewa w grozie zapłakały
    Grzmot uderzył w domek mały
    Niebo z hukiem się zawarło.




  2. Forma podoba mi się bardzo - uwielbiam wiersze z rymami i rytmami;)))A niestety powstają chyba coraz rzadziej. Treść jest...no cóż...nawet nie trzeba jej komentować - rozumie się sama przez się, i wyrażona nadzwyczaj jasno. "Plama po honorze" - naprawdę niezła.Ogólnie - wiersz podoba mi się. Mam jedynie dwie małe "uwagi";
    1. Czy "grząski" nie pisze się czasem przez "s"?;)))(Chyba, że to ja mam problemy z ortografią;)))
    2. Czy w ostatnim wersie 3. strofy nie byłoby lepiej napisać :"pomyślcie, dokąd drogą tą idziecie..." ? Myślę, że rytm byłby wówczas lepszy... Chyba, że tylko mi się wydaje;))))))))
    Czekam na więcej wierszy.

  3. A jednak przyszło słońce
    Zrodziwszy się z niebytu
    By, głodne i pragnące,
    Pochłonąć mrok przedświtu

    A widzisz - jednak ustał
    Deszcz, co druzgotał miasto
    Ulica zawsze pusta
    Zakwitła ludźmi ciasno

    A jednak wsiąkła burza
    W spragnione trzewia nieba
    W błękicie znów się nurza
    Spękana bólem gleba

    A widzisz - jednak warto
    Mieć wiarę i nadzieję
    A jednak drzwi otwarto
    A jednak Bóg istnieje

    A jednak, jednak znowu
    Uderzył dzwon o świcie
    Powstali śpący z grobu
    A jednak przyszło życie

    * (na tę samą melodię co "Żałość", aby pośpiewać sobie mogła;)

  4. Potrafię czasem śpiewać
    Niby z radością w duszy
    Zwodząc tęsknotę, której
    Nie zdoła nic zagłuszyć

    Tak czynię, jak słowiki
    Spragnione słońca wiosną
    Gdy z grobu ciasnej klatki
    Wywodzą pieśń żałosną

    Wnet schodzą się słuchacze
    I chwalą piękno brzmienia
    Nie widząc, iż te cuda
    Zrodziły się z cierpienia


    (* Nie roszczę sobie praw do treści tego "utworu" - jest on właściwie wolnym tłumaczeniem wiersza Josepha von Eichendorff pt. "Wehmut". Moim "dziełem" jest zatem, zdaje się, jedynie forma)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...