Weronika Szular

C'est genial ;] Nie no fajne,fajne,ale teraz chyba będę omijać koty z daleka...;P

Panowie,panowie!Nie widzicie,że te rozstrzelone wersy czemuś służą?Przecież głowę orła widać po prostu :]! ^_^

a ten fragment nie brzmiałby lepiej w ten sposób?:) Pozdrawiam.

a ja już widzę że Luthien czytała mój wiersz :) ale twój jest fajniejszy ^^ pozdrawiam, Wera

Kanibalizm czy.... ;)?

Zgadzam się z Michałem,powinno trafić do Z,choćby ze względu na ĘTELIGENCJĘ i ŁORGINALNOŚĆ ;). Nie rób tylko literówek,a będzie ok :)

Antku,wyśpiewujesz śpiew wieszczowy tak,jak śpiew wieszczowy winien być wyśpiewywany :).Super!

Bardzo mi się podoba :) Lubię takie zabawy słowem :) Pozdrawiam cieplutko, Wera

Boguś Linda powraca ;).Ale czy nie łatwiej byłoby powiedzieć: "spadaj"? ;)

Łachmany wrażliwości...ułamki uśmiechów...w moim typie,podoba mi się,chcę jeszcze-mniam:)

Oj genialne...rozbolał mnie brzuch od śmiechu :D:D:D Niech żyje Rydzyk i jego dziecko!(vel.Rydzyjko) :D

Marku-czyżby jakieś refleksje po przeczytaniu wiersza "Wiosna-dytyramb" Juliana Tuwima?;)

ok,rozumiem,dzięki za wyjaśnienie :) Ale dobrze to ująłeś,więc jestem na tak :)

"pokój",ok? (mam hopla na punkcie ortografii) Troszkę masochistyczne... Najlepsze są manekiny i garnitury :) Pozdrawiam Kaśka

Hej,a brzdęk to niby co?:) Więc czemu nie?

Postaram się zapamiętać...:-) I będę czekać z nieciepliwością na kolejne wiersze... :) W ciszy,oczywiście.

Panie Jacku,ale już się pan odprostował i nie jest kapą pod łóżkiem,prawda?;) A co do odpowiedzi na propozycję "przelecenia"-będę musiała kiedyś spróbować -może przestaną się mnie czepiać :P? Pozdrawiam z uśmiechem Kaśka:)

"Cisza. Noc. Zda się tylko księżyc jeszcze nie śpi. Naokoło pustka. Rozbita szklanka leży martwo na ziemi Jak krew wypływa z niej jeszcze ciepła herbata. Przed chwilą jeszcze grzałaś się jej ciepłem. Teraz leżą kawałki szkła na ziemi ze śladem twych ust. Tysiąc kawałków-a w każdym z nich twoja twarz. Nie przejmujesz się tym wcale - szklanek jest wiele. Zaraz posprzątasz i weźmiesz nastepną. Gdy szklanka umiera to nie krzyczy. Słychać tylko jak pęka jej serce. Ciebie to nie boli. Zresztą szklanki nie mają uczuć. Ale tylko ta jedna, jedna na milion potrafiła pokochać..." A może by tak?:) Ogólnie-fajny pomysł,ale z kwestią szklanek polemizowałabym-raczej mają uczucia ;). Pozdrawiam Kaśka:)

ymm... a może by tak "wbrew" i "zgliszczy"?;) ale "pieszczenie myśli" coś w sobie ma :) pozdrawiam Kaśka

E tam,Pat,czepiasz się. Mnie się ten wiersz podoba.A "deptajcie" ma swój swoisty urok.Jestem na tak :).A swoją drogą chciałabym "doznać" trochę takiej ciszy :).

Co wy ludzie chcecie od tego "pognieść"?Przecież to jest piękne!:) Wiersz bardzo mi się spodobał :). I nie czepiać się,bo was zgniotę,o!

Weroniko - hihihihi - dziękuję - uważaj na "młodych" - a "zombie" cóz ugryzie - "młody" coś może zabrać muskając i dalej żyjesz - jeszcze raz dzięki MN "o wy zaprane mordy przebrzydłe" nieee,ja to muszę mieć w ulubionych :D

Genialne,genialne,genialne... Chcę więcej... Pisz pisz pisz!!! *chodzi wkoło jak zombie* :D

od niedawna ;) A tak w ogóle to to nie powinno być w dziale "proza"? v_V No dobra,czepiam się... Duh -_-'.

Marku?... A od kiedy ty piszesz prozę?...