Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zofia Honey

Użytkownicy
  • Postów

    612
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Zofia Honey

  1. Tak tu dobrze, że aż nie chce się odchodzić. pozdrawiam Z
  2. Plus za melodię i nadzwyczaj urokliwą grę doborowych słów. Ogromnie mi się podoba. Pozdrawiam Z
  3. "dobrze się milczy na każdy temat" zwłaszcza, gdy w głowie niczego nie ma:) Alu, co z gipsem - zdjęty? wiersz podoba mi się pozdrawiam Z
  4. Witaj Alu! Nic, tylko wybiec z domu w poszukiwaniu tej łąki. Przecudnej urody strofa - nabrałam ochoty na uzupełnienie zaległości. Pozdrawiam serdecznie Z
  5. Uśmiechnęłam się po pierwszym czytaniu, ale wracam tu już któryś kolejny raz. Seneka kiedyś powiedział: "Filozofia to miłość i dążenie do mądrości. Filozofia zmierza do celu, który mądrość już osiągnęła." Skoro wiersz tak potrafi przyciągnąć uwagę, znaczy, że zasługuje na plus. Pozdrawiam Z
  6. Po tylu pochwałach co jeszcze można dodać? Bardzo podoba mi się. Pozdrawiam Z
  7. W którym konkretnie miejscu? "Jak na dłoni", a nie widzę? pozdrawiam Z
  8. Przyjemne. Ilustracji brak :) Pozdrawiam, do zobaczenia Z
  9. Życiem rządzi Przypadek, albo Przeznaczenie - każdy może być tym ostatnim. Plus za pomysł pozdrawiam Z
  10. "Kulki" sprawdzałyby się jeszcze lepiej, gdyby ograniczyć ich czas działania. Nie wiem tylko, na ile jest to technicznie możliwe. Pozdrawiam Z
  11. Niestety, mgły nie było - trafiłam na bezchmurne niebo, co ponoć tam zdarza się rzadko. A klimat? - myślę, że prawdziwy klimat tego niezwykłego miasta można poczuć przebywając w nim dłużej niż dwa dni i w czasie nieturystycznym - ale wtedy nie będzie "białych nocy". Wróciłam szczęśliwa, że uniknęłam np. zadeptania w Ermitażu. Poza tym moim zamiarem nie było "oddawanie klimatu" - wystarczająco dobrze zrobili to kiedyś Dostojewski i Gogol... Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam Z
  12. Pomijając formę, której zupełnie nie czuję, urzekły mnie wspomnienia, nakreślone nadzwyczaj poetycko i pomysłowo. Ozdobą wiersza jest słownictwo, dalekie od banału. Plus. pozdrawiam Z
  13. Dziękuję za poparcie. Również pozdrawiam. Z
  14. Fikcyjna sytuacja może być taka: Grupa osób minusuje z osobistych powodów, bez słowa komentarza (czy to również nie jest łamaniem regulaminu?), jakiś stary wiersz i powoduje tym jego spadnięcie z Z. Jak tego "zaszczytu" dostąpią wszystkie wiersze danego autora, przestanie być "groźny" swoimi komentarzami - czyli korzyści osobiste manipulantów też będą. W ten sposób zmanipulowany został zarówno autor wyeliminowanego wiersza jak i wszyscy Ci, którzy kiedyś uznali ów wiersz za dobry, a działanie takie można podciągnąć pod w/w, przytoczoną z Wiki, definicję. Nigdzie nie powiedziałam, że gdzieś istnieje spisek - jedynie zwracam uwagę na to, że regulamin pozwala na podobne spiskowanie. Skoro jest to opcja testowana, to ma na celu udoskonalanie - czyż nie tak? pozdrawiam Z
  15. Nie pokazuje nic konkretnego tylko dlatego, że już nie można podejrzeć głosów. Do 4 maja 2010 wiersz był w Z, dopóki nie pojawił się „mały dzielny toster” – zrzucanie utworu po roku i bez słowa komentarza - to jest manipulacja. Nawet, jak miał publikacje – to nie tłumaczy to minusowania bez komentarza i starego wiersza, takie działania są nieeleganckie. W wakacje mam trochę więcej czasu, więc zajrzałam – to źle? pozdrawiam Z
  16. Uczyłam matematyki, stąd moje zamiłowanie do ścisłych form, a villanellę polubiłam szczególnie. www.youtube.com/watch?v=ARgiagY0d6k&feature=fvst Znalazłam filmik częściowo ilustrujący zjawisko, którego niedawno byłam świadkiem w Sankt Petersburgu. Cieszę się, że zdołałam zaciekawić chociaż jednego czytelnika. Bardzo dziękuję za rozbudowany, interesujący komentarz i plusa. Pozdrawiam serdecznie
  17. Miło mi, że spowodowałam uśmiech – mądrzy ludzie powiadają, że służy zdrowiu. Dam inny przykład, też mój utwór, ale myślę, że problem dotyczy wszystkich publikujących w Z: www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=85487&p=2 Biały scenariusz Po czterech miesiącach nieobecności czytelników pod wierszem, ktoś bez słowa komentarza minusuje. Gdyby wiersz był zagrożony spadkiem, już by go nie było. Ciekawostką jest fakt, że minusujący czytelnik sam nie ma żadnej publikacji, ale prawo do głosowania ma? Uważam, że komentarze oceniające (minusowe lub plusowe) powinny być uzasadnione, a punktowanie możliwe tylko jakiś określony z góry czas od publikacji utworu. Bardzo ukróciłoby to punktowe manipulacje, nie mające nic wspólnego z poziomem wierszy w Z. pozdrawiam Z
  18. ============= MODERACJA ============== OPCJA TESTOWANA!!! Pozostaw w dziale Z ( +1 punkt ) Przesuń do działu P ( -2 punkty ) W praktyce działa to w ten sposób, że po roku nieobecności czytelników pod wierszem, wchodzi ktoś i bez słowa komentarza usuwa wiersz z Z. www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=82945 Stwarza to możliwość manipulacji przez grupę osób wierszami na portalu, a nawet usunięcie wszystkich utworów nielubianego autora, tym łatwiej, że jednego minusa równoważą dwa plusy, a do „starych” wierszy mało kto zagląda. Uważam, że warto byłoby coś tu zmienić. Może dla wierszy od trzeciej strony skasować możliwość punktowania? Co o tym myślicie? Pozdrawiam Z
  19. Wiersz, który ode mnie wymaga dość długiego czasu. Gdyby był zamieszczony np. w książce czy gazecie - pominęłabym go i nie zadawała sobie trudu dotarcia do rzeczy niejasnych. Ktoś napisał w komentarzu: dobrze czytasz! J.S Najpierw muszę więcej wiedzieć o zielniku, żeby móc czytać inaczej. Z internetu: Helleborus foetidus (ciemiernik cuchnący) W średniowieczu wierzono, że ciemiernik odpędza duchy i leczy zarazę. Hyoscyamus Niger (lulek czarny) Wczesnośredniowieczni Rusowie napój uwarzony z tej rośliny serwowali niewolnicom zabijanym w ofierze dla zmarłego wielmoży. Cimicifuga (pluskwica) Lek z tej rośliny łagodzi najbardziej uciążliwe objawy menopauzy, czyli jak najbardziej dla pań. Conium maculatum (Szczwół plamisty) Roślina, która posłużyła do egzekucji Sokratesa. Jego śmierć spowodował całościowy paraliż ciała. Dzisiaj lek z niej służy m.in. do leczenia impotencji. Aconitum (tojad, mordownik, uważany jest za najbardziej trującą roślinę Europy) Wzmiankuje o tej roślinie grecki botanik i lekarz z czasów Nerona – Dioskorydes. Według legend antycznych Greków tojad wyrósł w miejscu, gdzie upadła ślina trzygłowego psa Cerbera strzegącego wrót Hadesu. Nazwa tej rośliny podobno wywodzi się od greckiego miasta Akone, gdzie rosły jej duże ilości. Źródła historyczne podają, że wyciągiem tej trującej rośliny uśmiercano zwierzęta i zbrodniarzy. Opis śmierci: mrowienie, drętwienie, nudności, biegunka, krwawe wymioty, ból łydek, zimny pot, bladość, dreszcze, zaburzenia połykania i mówienia, drgawki, widzenie dwubarwne na żółto – zielono, światłowstręt, uczucie lodowatego zimna, arytmia i wreszcie zatrzymanie serca przy pełnej świadomości. Ainowie w Japonii do dziś używają tojadu do zatruwania strzał w polowaniach na niedźwiedzie. Zatrucie tojadem (pierwsze objawy pojawiają się po kwadransie) – zanim zidentyfikowano by przyczynę w szpitalu – zakończyło by się śmiercią pacjenta. Scrophularia nodosa scopoli umbrosa (trędownik oskrzydlony) – brak ciekawostek w Internecie, w wierszu błędna pisownia: Skrophularia zamiast Scrophularia, również Skorzonera zamiast Scorzonera. Euphorbia (Wilczomlecz Biały) sok po dostaniu się do oka może powodować czasową ślepotę Anemone nemorosa (zawilec gajowy) Zatrucia w wyniku spożycia są bardzo rzadkie z powodu piekącego smaku tych roślin. W wyniku kontaktu z rozgniecioną rośliną lub z jej sokiem na skórze pojawia się zaczerwienienie i obrzęk, piekący ból i pęcherze. Dłuższy kontakt prowadzi do rozpadu tkanki. Ranunculus (jaskier) - a nie Ramunculus – literówka w tekście wiersza) Obejrzałam przy okazji fotki wymienionych morderców szczęśliwa, że nie miałam tej wiedzy wcześniej, kiedy dzieci były małe i przynosiły mi całe naręcza polnych kwiatów, licho wie, co tam było... A do ogrodu botanicznego dzieci winny mieć wstęp wzbroniony. Myślę, że przeczytanie wiersza zajęło mi dużo więcej czasu niż autor poświęcił na jego napisanie. Teraz spokojnie przetrawię zdobytą wiedzę i za jakiś czas tu wrócę poczytać spokojnie. Zaplusuję od razu, chociażby za skuteczne zachęcenie mnie do pogłębienia wiedzy przyrodniczej. pozdrawiam serdecznie Z
  20. Za troskę o moje zdrowie dziękuję. pozdrawiam Z
  21. zanim nadejdą znajome ciemności (noc z Morfeusza najwyraźniej kpi) jest czas na spacer a później się dośpi i chociaż nawyk kusi drzemkę wtrącić ma się wrażenie że zegarek drwi północ a nie ma znajomych ciemności rzek i kanałów obfite ilości obraz Wenecji przywołuje myśl niebo szarawe więc później się dośpi dobrze byłoby co nieco przekąsić i wreszcie spocząć jak bezpańskie psy wokół – to grodu mniej znane ciemności watahy węszą za tropem żywności pierwsza trzydzieści – aparatów pstryk obok lwów spektakl więc później się dośpi zwodzenie mostu przyciąga tłum gości romans nad Newą zmierzch całuje świt próżno tu czekać znajomych ciemności w sukurs żaluzje a później się dośpi
  22. Wychowanie - trudna szuka, nie wystarczy tu nauka. Niech historia się rozwija bo ciekawi mnie jej finał:) Pozdrawiam z uśmiechem Z
  23. Jacku, dziękuję za odwiedziny. Trudno mi pisać, bo po wypadku z utratą pamięci nie wróciłam jeszcze do pełnej sprawności językowej i również dlatego nie piszę komentarzy. Boję się wpadek słowotwórczych i kompromitacji, już tylko niektóre słowa sprawdzam w słowniku, więc lapsusy zdarzają mi się obecnie często. Również serdecznie pozdrawiam PS Przy okazji powiem, że niezbyt podobają mi się niektóre metody komentowania. Np. wchodzi ktoś po roku od ostatniego wpisu i bez słowa komentarza usuwa utwór z Z ("Edukacja")
  24. W dniu publikacji wyniku matur, 30 VI 2010 - zdała :) Mogą być i ploty. To jest epizod. Imię? Dziękuję, też mi się podoba. Również pozdrawiam Może: Zwiedzanie latem 2010 roku Państwowego Muzeum Ermitażu, jednego z największych muzeów sztuki i malarstwa w Europie, mieszczącego się w pięciu pałacach nad brzegiem Newy w "Wenecji Północy" czyli Sankt Petersburgu, do 1917 roku stolicy Rosji :) oo tak, i pisz o Ermitażu :) Faktycznie ostatnio wpadam rzadko. To jest o Ermitażu. Znalazłam w internecie filmik, kolejka do Ermitażu, w środku tłok jeszcze większy: www.youtube.com/watch?v=m3A4P3wkFGE Cieszę się, że mnie nie zadeptali. Z tej radości po powrocie do domu zapragnęłam podzielić się z Wami pierwszym wrażeniem - tego w encyklopedii nie ma. Dziękuję wszystkim za miłe odwiedziny. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...