Opadasz powoli jak jesienny liść 
na moją planetę pożądania 
twoje usta delikatnie  
naznaczają granicę 
naszych ciał. 
Niczym tęcza  
wspinasz się 
po niebie  
stworzonym tylko dla nas.  
-\\\"To jest tylko namiętność 
miękka jak puch\\\".  
Ale pozwalasz jej ogarniać 
nasze ciała, 
które zachwycone  
bezwładnie opadają 
udręczone walką  
ale szczęśliwe, 
że osiągnęły  
swój przyziemny cel...  
-\\\"To jest tylko namiętność\\\"- 
powtarzasz, 
otępiały z ekstazy...